Dodany: 25.05.2009 13:38|Autor: Bartoszzz

O tym, że nic nie jest tylko czarne lub tylko białe


Niestety, wiedziony oscarową ciekawością najpierw obejrzałem wersję kinową tego dzieła. Gdyby pierwsza była książka, z pewnością byłbym pod jeszcze większym wrażeniem. (A propos - film również jest genialny, szczególnie kreacja aktorska Kate Winslet!).

Książka mocna w treści, formie, porównaniach, a nawet przemilczeniach... Zaskakująca, intrygująca, mistrzowska, jedyna w swoim rodzaju, nonkonformistyczna, a jednocześnie obiektywna i pozostawiająca spory obszar dla własnych przemyśleń, sądów i opinii.

Opowiada o trudnej relacji między 15-letni chłopakiem i 36-letnią chimeryczną kobietą. Tego, co ich łączy nie da się jednoznacznie określić - czy jest to miłość, nienawiść, uzależnienie, fascynacja? Nie wiedzą sami bohaterowie...

Schlink mówi o tajemnicy, jaką jest ludzka dusza i o niemożności przeniknięcia w głąb ludzkiego serca. O tym, że nawet przesympatycznie wyglądająca osoba może kryć w swym wnętrzu zło i nikczemność.

Co najbardziej zaskakuje w tej lekturze? Poczucie dyskomfortu psychicznego, gdy czytelnik uświadomi sobie, że najbardziej odrażający złoczyńca może mieć ludzką, bardzo przyjemną twarz...

Pozwala spojrzeć na bestie realizujące koszmarną wizję Shoah jak na zwyczajnych ludzi... Lektura rodzi wiele niewygodnych i wcale nieprzyjemnych pytań, które sędziemu zadaje w czasie rozprawy sama oskarżona: "A co Pan by zrobił na moim miejscu?".

Bezpiecznie czujemy się raz osądziwszy w myślach tych morderców i odsuwając ich "sprawę" poza bezpieczny margines codziennego życia. Ta książka wyciąga ją z kurzu i każe odpowiedzieć na pytanie: co ja bym zrobił/a...

Lektura bolesna, pełna emocji... ale moim zdaniem bardzo potrzebna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3002
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: kasiach 01.08.2010 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, wiedziony oscar... | Bartoszzz
Napisałeś: "Co najbardziej zaskakuje w tej lekturze? Poczucie dyskomfortu psychicznego, gdy czytelnik uświadomi sobie, że najbardziej odrażający złoczyńca może mieć ludzką, bardzo przyjemną twarz..."

To jest właśnie (jak dla mnie) najważniejszy problem tej książki. Hanna jest dla mnie pełna skrajności- z jednej strony dobra, pomocna i kochająca, z drugiej jednak okazuje się mieć na sumieniu życie wielu osób.
Z jednej strony można zrozumieć jej pytanie "Co by Pan zrobił na moim miejscu?", z drugiej- wstąpiła do SS dobrowolnie, wiedziała jaka będzie jej praca. Tłumaczenie, że ukrywała swój analfabetyzm dla mnie osobiście nie jest w tej sytuacji żadnym wytłumaczeniem.

Autor, słowami Michaela, zadaje bardzo trafne pytania, na które odpowiedź tylko pozornie jest prosta. Bo czy faktycznie można wymagać przebaczenia i zrozumienia od osób, którym zrobiło się tyle zła. I jakim musi być człowiek, żeby swoje wspomnienia z czasów "wysyłania więźniarek do komory gazowej" ograniczyć tylko do duchów i złych snów, a wieść normalne życie?? Na te, i inne pytania, każdy musi sobie odpowiedzieć samemu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: