Dodany: 30.06.2014 21:03|Autor: ejotek

"Martwy punkt"


Zanim Louise Penny zaczęła pisać, była dziennikarką telewizyjną i prowadziła programy publicystyczne oraz informacyjne. Mieszkająca w górskim domku na południe od Montrealu pisarka stworzyła serię kryminałów, w których główną postacią jest inspektor Armand Gamache. Kontynuację jego przygód kryminalnych z "Martwego punktu" stanowi tom "Zabójczy spokój". Autorka uwielbia krótkie, ale konkretne i świetnie trafiające w sedno tytuły.

Three Pines jest maleńką górską miejscowością nieopodal Montrealu. Lokalna społeczność to typowi małomiasteczkowi ludzie, którzy znają się od lat i nie potrafią skrywać przed innymi zbyt wielu tajemnic, gdyż wieści szybko się rozchodzą. Ale czy na pewno? W tym jakże idyllicznym miejscu dochodzi jednak do tragedii - na jednej z leśnych ścieżek zostaje znalezione ciało emerytowanej nauczycielki, Jane Neal. Siedemdziesięciosześcioletnia niezamężna kobieta była przez mieszkańców miasteczka lubiana, nie miała wrogów i pomagała innym. Jednak policja wykazała, iż to musiało być morderstwo. Jane zginęła bowiem w wyniku postrzału - najprawdopodobniej strzałą z łuku. Kto chciał jej śmierci? Czy ktoś miejscowy? A może to był wypadek podczas polowania? Wszystkich prawdopodobnych podejrzanych poszukuje zespół inspektora Gamache'a, który na czas śledztwa przenosi się do Three Pines.

Śledztwo, jak przystało na dobry kryminał, ma kilka zwrotów, pojawiają się też liczne niespodzianki. Powieść zaczyna się od dwóch wątków dość nudnych, ale bardzo ważnych w policyjnych dochodzeniu. Obydwa mogą bowiem stanowić trop: Jane chciała po raz pierwszy pokazać publicznie swój obraz na wystawie w galerii stowarzyszenia Arts Williamsburg, a tego samego dnia, gdy to zgłosiła, miała niemiłą przygodę: wykrzyczała nazwiska chłopców, którzy obrzucili kaczym nawozem bistro Oliviera i Gabriego - miejscowych gejów. Czy te wydarzenia miały wpływ na to, że Jane zginęła? Możecie się przekonać, czytając "Martwy punkt".

Spotkałam się wielokrotnie z porównaniami tej książki do twórczości Agathy Christie i Gamache'a do Poirota. Nie mogę się nie zgodzić, że podobnie jak u Christie, mamy tutaj do czynienia z małomiasteczkową społecznością, a detektyw jest równie skromną i przenikliwą osobą u obu autorek. Armand Gamache to człowiek bardzo spokojny i konkretny, który wysnuwa wnioski dopiero po wnikliwej analizie faktów. Uwielbia kierować się intuicją, a w krytycznych momentach konsultuje swoje decyzje z żoną. Nie zależy mu na awansie, lecz na ludziach, z którymi pracuje. Lubi udzielać dobrych rad, czego doskonały przykład stanowi Yvette Nichol; jej życiowym marzeniem było dostanie się do policji, jednak podczas śledztwa popełnia błędy na poziomie przedszkolaka. Inspektor nie szydzi, nie krzyczy, lecz - mimo irytacji komisarza Beauvoira - nadal edukuje młodą policjantkę. Agentka Yvette to bohaterka działająca bardzo na moje czytelnicze nerwy.

Louise Penny jest chyba doskonałą obserwatorką ludzkiej natury i psychologiem-amatorem, gdyż szczegółowo scharakteryzowała bohaterów kryminału, łącznie z postaciami drugiego planu. Dzięki temu mamy szansę na samodzielne odkrycie osoby, która zabiła. Ale czy na pewno? Ja próbowałam, jednak kiedy typowałam potencjalnych podejrzanych, z każdą kolejną czytaną stroną moje teorie upadały. Autorka doskonale stopniowała napięcie i pokazała drogę do finału. Zakończenie ogromnie mnie zaskoczyło, takiego sprawcy nie spodziewałam się w żadnej fazie moich przemyśleń. O czym to świadczy? Jedynie o tym, że wątek śmierci starszej pani został dobrze przemyślany i napisany. Czy powieść ma minusy? Kilka drobnych by się znalazło, jak chociażby powolna chwilami akcja, jednak całość jest logiczna i dopieszczona. A finał znów kojarzy mi się z Poirotem i jego mowami końcowymi, w których dokładnie wyjaśnia, kto i dlaczego zabił. Podobnie rzecz ma się i u tutaj - jest to ogromny plus, gdyż nie lubię domyślać się, co kierowało człowiekiem na pozór idealnym.


[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 780
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: