Dodany: 29.06.2014 11:22|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Książka: Teraz i na zawsze
Steel Danielle

1 osoba poleca ten tekst.

Czy warto ratować taki związek?


Potrzebowałam akurat lektury, która: a/ nie wymaga maksymalnego skupienia uwagi, b/ nie powoduje nadmiernego zaangażowania emocjonalnego, c/ nie ma na okładce przylepionej przypominajki z napisem „recenzja do….”. A ponieważ zawsze się znajdzie jakiś chętny, co w takową człowieka zaopatrzy, wyciągnęło się z pożyczkowej półki dzieło jednej z niekoronowanych królowych literackich melodramatów (92 powieści w ciągu 40 lat! Barbary Cartland – 75 lat pracy twórczej, 723 tytuły i rekord Guinnessa pod względem liczby powieści napisanych w ciągu jednego roku – raczej nie pobije, ale z żyjących twórczyń chyba nie ma takiej, która by jej dorównała…). Dzieło dość szczególne, bo zawierające pewne nawiązania do osobistych przeżyć autorki (jak się jednak można zorientować, doszedłszy do końca – nie są one aż tak oczywiste).

Mamy oto małżeństwo trzydziestoparolatków. Jessica, która na skutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności – czyli śmierci w krótkim czasie obojga rodziców i brata – odziedziczyła dom i całkiem przyzwoite konto, prowadzi luksusowy butik. Ian pisze książki, które albo nie zyskują przychylności wydawców, albo jeśli nawet, to i tak nie przynoszą specjalnego zysku, więc praktycznie pozostaje na garnuszku żony. Na potomstwo jeszcze nie są gotowi i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będą, przynajmniej jeśli chodzi o Jessie. Ale skoro taki układ małżeńskich sił im odpowiada, czego tu się czepiać? I nagle na idealnym portrecie tej pary pojawia się rysa: Ian, za cichą zgodą małżonki, od czasu do czasu pozwala sobie na niezobowiązujący skok w bok. Także teraz, gdy Jessie jest w służbowej podróży. Tylko że atrakcyjna i bezpruderyjna kobieta, którą spotka w restauracji, okaże się kimś całkiem innym, niż się spodziewał – wkrótce stanie przed sądem oskarżony o gwałt… A Jessie zostanie poddana jeszcze trudniejszej próbie, bo to na niej spocznie cały ciężar walki o dobre imię męża, a niełatwo nieść takowy, gdy się chwieją fundamenty pod nogami…

Przynajmniej do połowy powieści byłam zaskoczona liczbą i wagą elementów, których się w tego rodzaju utworze nie spodziewałam. Oczywiście tradycyjnie, jak to u Steel i wszystkich podobnych pisarek, oboje główni bohaterowie są nad podziw urodziwi, ale akurat tutaj uroda schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca całkiem udatnie przedstawionym cechom osobowości. Co więcej, autorce przeważnie udaje się jakoś powstrzymać od łopatologicznego wykładania, co dana postać chciała powiedzieć, wygłaszając takie a takie zdanie, a to zdecydowanie zaleta. Realia tym razem przedstawione są wyjątkowo wyraziście: rozmowy Jessie z prawnikami o kwestiach honorarium, kaucji itd., i następujący po tym kosztorys całej sprawy; pokazanie, jak teoretycznie bezstronny sąd daje się zwodzić psychopatycznemu babsku odgrywającemu nieszczęśliwą ofiarę, i jak bezradny jest człowiek mający na swoją obronę tylko własne słowa; co jeszcze bardziej zaskakuje – unaocznienie zawiści i pogardy, jakie tkwią w ludziach i potrzebują tylko paru kropli, by wybić niczym przepełnione szambo (te chamskie uwagi i propozycje, jakie mężczyźni o niższym statusie kierują pod adresem Jessie, gdy tylko się zorientują, że teraz to ona jest od nich zależna! to bezinteresowne pragnienie dokopania wykształconej i elegancko ubranej parze, widoczne w oczach co poniektórych szermierzy sprawiedliwości!). Nawet pojawienie się na scenie istnej gwiazdki z nieba w postaci Astrid nie zmienia tej dramatycznej scenerii; coś zaczyna się psuć, dopiero kiedy Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu niestety nie poprawia sytuacji jej powrót na właściwą drogę – przedstawiony tak skrótowo, że ma się wrażenie, jakby autorka pisała zakończenie pod presją czasu, i zarazem straszliwie przesłodzony.

A mogła to być dobra, pełna dramatyzmu powieść o wierności, przyjaźni i zaufaniu, o mozolnym naprawianiu starych błędów i konstruowaniu siebie od nowa…


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 458
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: