Wizja Europy
Lubię czytać powieści autorów, których znam. Niekiedy bywa jednak, że sięgam po książkę kompletnie nieznanego mi pisarza. Tak było, kiedy kupiłem "Sieroty zła" autorstwa Nicolasa d'Estienne d'Orves.
Książka opowiada o przygodzie młodej dziennikarki Anaïs Chouday, która współpracując z ekscentrycznym milionerem Vidkunem Vennerem ma napisać książkę o nierozwiązanych tajemnicach i zagadkach Trzeciej Rzeszy. Już samo poznanie Vidkuna jest szokiem dla Anaïs, jest on bowiem tak zafascynowany nazizmem, że wszystko, czym się otacza, jest związane z symbolami hitlerowskimi. Oboje zaczynają zgłębiać tajemnicę prób stworzenia przez nazistów nowej rasy panów poprzez rozwijanie instytucji Lebensbornu. Jest tylko jeden problem. Okazuje się, że ktokolwiek zaczyna się interesować tymi sprawami, znajdowany jest martwy. W trakcie zbierania materiałów natrafiają na wiadomości o spalonych zwłokach, na których znajdowały się symbole SS oraz o samobójstwach czterech mężczyzn, które zostały dokonane o tej samej godzinie w czterech rożnych miejscach na świecie. Pomimo ogromnego niebezpieczeństwa Anaïs postanawia doprowadzić sprawę do końca i poznać tajemnice Trzecie Rzeszy. Pozwoli jej to także poznać prawdę o sobie oraz Vidkunie.
"Sieroty zła" ze swoimi sześciuset stronicami i zawartym w nich tematem nazizmu sprawiają wrażenie opasłego tomiska. Jednak umiejętności autora, który wyśmienicie buduje napięcie, skłaniają do szybkiego pochłaniania powieści i nie pozwalają na dłuższe z nią rozstania. Jako że powieść ta należy do gatunku historical fiction, traktuje o ciekawych aspektach historii nowoczesnej, między innym o programie pomocy nazistom prowadzonym przez Watykan. Program ten umożliwiał, po upadku Trzeciej Rzeszy, ucieczkę i rozpoczęcie nowego życia na terenie Ameryki Południowej poszukiwanym zbrodniarzom wojennym. Wiele szokuje w tej książce. Europa, na której terenie rozsiane są obozy koncentracyjne, holocaust. Powiecie - to znane, ja to wiem. Jednak kiedy sobie o tych sprawach przypominamy, szokują ponownie i pokazują, jaki los człowiek potrafi zgotować drugiemu człowiekowi.
Jak wspomniałem, było to moje pierwsze spotkanie z Nicolasem d'Estienne d'Orves. Życzyłbym sobie, aby inne moje spotkania z nowymi autorami były tak samo zadowalające jak to.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.