z okładki
(...) obeszłam dwa czy trzy razy więzienie, pięścią bijąc w wilgotne mury; po czym usiadłam na kamieniu własnego grobowca. Byłam zamknięta. Przy świetle lampy widziałam list i przygotowaną dla mnie truciznę, a jednak wątpiłam jeszcze. Zdawało mi się, że śpię, że za chwilę obudzę się ze snów dręczących.
Siedziałam tak milcząca i nieruchoma do chwili, w której światło lampy drżeć i migotać zaczęło. Wtedy myśl straszna, myśl, która dotąd nie powstała mi w głowie, uderzyła mnie: lampa zgaśnie. A wtedy... okrzyk przerażenia wyrwał mi się z piersi.
[Alfa, Warszawa 1991]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.