Dodany: 10.06.2014 15:34|Autor:

Książka: Ciemna materia: Historia gówna
Werner Florian
Notę wprowadził(a): Eida

nota wydawcy


Rodzimy się "między łajnem a uryną" (święty Augustyn) i tym samym całe nasze istnienie zostaje określone przez stosunek do ekskrementów. Nasza kultura, tożsamość, zdrowie, pojęcie piękna czy dowcip w niemałym stopniu zależą od naszego stosunku do wydzielin ludzkiego ciała. W nauce, sztuce, ekonomii czy architekturze gówno ma ważną rolę do odegrania. Florian Werner zaprasza w pełną humoru, inteligentną i zajmującą podróż w głąb historii tej fascynującej materii.


"Autor »Ciemnej materii« wywodzi się z kręgu kultury germańskiej, kojarzonej przez nas z silnie rozwiniętym skatologicznym poczuciem humoru i obecnością »szajsu« w codziennych zachowaniach językowych odwrotnie proporcjonalną do marki niemieckich produktów. Wbrew pozorom Florian Werner musi jednak włożyć ogromny wysiłek w przełamanie uniwersalnego europejskiego tabu kulturowego, od którego bynajmniej nie są wolni także profesorowie, publicyści, krytycy artystyczni. I nie jest to – co z całą mocą pragnę podkreślić – wysiłek jałowy, dający efekt krotochwilny, zwłaszcza że tłumaczka znakomicie dotrzymała kroku autorowi. To bardzo lekkie, lecz przy tym najpoważniejsze ujęcie zagadnienia od czasów Dominika Laporte’a. Operując bogactwem odniesień materiałowych i poruszając się sprawnie tak w polu fizjologii, jak literatury, Werner wydobywa na światło dzienne to »niechciane dziecko« cywilizacji, zepchnięte do piwnic czy też w czeluście kanalizacji spławnej, aby pokazać dowodnie, że materie fekalne stanowią pełnoprawne tworzywo kultury. Widać wszyscyśmy z guana. Do wszystkich, którzy analny aspekt życia ludzkiego wypierają starannie i gotowi są z niesmakiem odłożyć niniejszą książeczkę, apeluję: tylko nie mówcie, że tego nie robicie".

Włodzimierz Karol Pessel


"Znaczenie danej materii jest dziełem przypadku. Jaśniej nie można tego wyrazić: nawet gówno to kwestia kontekstu".

Urs Willmann, "Die Zeit"


"Oryginalne, solidne, wciągające studium. [...] W dwunastu błyskotliwych rozdziałach autor bierze pod lupę korzenie humoru fekalnego, opisuje, jak wraz z rozwojem nowoczesnego społeczeństwa zaostrzały się zasady higieny. Wyjaśnia zależności między gównem a sztuką, pieniędzmi, a nawet religią [...] Czy ekskrementy mogą stać się relikwiami? Mogą. [...] To książka uświadamiająca w najlepszym tego słowa znaczeniu".

Jan Oberländer, "Der Tagesspiegel"


"Nawet bez gruntownej znajomości literatury sekundarnej można stwierdzić, że o tym najbardziej nikczemnym (tak, użyjmy tego słowa!) dobru kultury nigdy nie pisano w sposób bardziej kompetentny, mądrzejszy i kompleksowy".

Georg Howahl, "Westdeutschen Allgemeinen Zeitung"


"Warto przyjrzeć się gównu bliżej, wyzbywszy się uprzedzeń i uzbroiwszy w wiedzę. »Ciemna materia« to znakomita zachęta do namysłu nad życiem, czyli poniekąd nad gównem. Lekko napisana, dowcipna i mądra. O gównie da się pisać erudycyjnie (bibliografia imponuje rozmachem) i przystępnie".

Ignacy Karpowicz, "Gazeta Wyborcza"


"Napisana z lekkością i poczuciem humoru, pokazuje, jak wiele kupa mówi nam o kulturze, społeczeństwie, zdrowiu, międzyludzkich więziach i ludzkości w ogóle".

Mciej Robert, polityka.pl


"Jak wiemy wszystko ma swoją historię, a czasy, w których żyjemy pozbawione są tabu. Nic więc dziwnego, że oto ukazuje się nam »Historia gówna«".

Milena Buszkiewicz, magiel.waw.pl


"»Ciemna materia« napisana jest bardzo przystępnie (tu ogromne gratulacje należą się tłumaczce Elżbiecie Kalinowskiej), jej tematyka – kiedy nie budzi lekkiej odrazy – wywołuje zazwyczaj rozbawienie, chociaż momentami jest też śmiertelnie poważna".

Mikołaj Starzyński, kultura.newsweek.pl

[Wydawnictwo Czarne, 2014]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 311
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: