Dodany: 04.06.2014 22:08|Autor: nimlien

Książki i okolice> Książki w szczególe> Pamiętnik diabła (Bednarek Adrian)

2 osoby polecają ten tekst.

książka świetna, wydawnictwo dało plamę


czytałam tę książkę rok temu na Watpadzie i do dziś pamiętam, że z niecierpliwością czekałam na kolejne rozdziały (chyba dopiero pisane były skoro książkę wydano dopiero w tym roku). Historia nietypowa i napisana naprawdę świetnie.

Szkoda tylko, że wydawnictwo tak spaprało człowiekowi debiut... Dla zainteresowanych:

http://lekturaobowiazkowa.pl/nie-na-temat/sa-granice-recenzji-straszy-sie-blogerow-sadami/

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cac​he:TzVn6QkL2yEJ:postmeridiem1.blogspot.com/2014/05​/pamietnik-diaba-adrian-bednarek.html+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
Wyświetleń: 5067
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 28
Użytkownik: gosiaw 05.06.2014 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: czytałam tę książkę rok t... | nimlien
Tak, ta sprawa ekscytuje internautów już od paru dni. Nie dziwię się, wydawnictwa zupełnie nie rozumiem, itd.
Jednak po książkę i tak nie sięgnę. Kto zrobił te żenujące błędy, których pełno w książce? No chyba sam autor. A jak nie ma korekty i redakcji tylko nic, albo jakaś usługa korektopodobna to tak to zostaje. Nie zgodzę się więc, że to tylko wydawnictwo spaprało człowiekowi debiut. Sam miał w tym wielki udział przecież.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.06.2014 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ta sprawa ekscytuje ... | gosiaw
Może autor pisał tylko na komputerze, i są to zwykłe literówki? W końcu istnieją zarówno słowa "masarz" jak i "masaż", "prostu" i "porostu" ;) Nie mówiąc już o wybitnej ograniczoności słownikowej np. Worda czy słownika T9...
Użytkownik: gosiaw 05.06.2014 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Może autor pisał tylko na... | LouriOpiekun BiblioNETki
Tutaj są próbki tych kfiatków - http://antyweb.pl/wydawnictwo-kontra-bloger-czyli-kogos-tu-srogo-ponioslo/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&ut​m_campaign=Feed%3A+Antyweb+%28AntyWeb%29
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.06.2014 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tutaj są próbki tych kfia... | gosiaw
O mój Borze! (jak powiedział miłośnik lasów) To rzeczywiście tragedia, myślałem, że chodzi o drobiazgi, które mają "podwójną pisownię" i korekta nie wychwyci... a te kfiatki to właściwie "Kwiaty dla Algernona", (if you know, what I mean ;) )!

Jedyna rada moim zdaniem - jeżeli ta książka jest istotnie tak dobra treściowo i fabularnie - by inne wydawnictwo zaproponowało autorowi "kontrwydanie".
Użytkownik: lady P. 05.06.2014 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tutaj są próbki tych kfia... | gosiaw
Najbardziej mi się podoba "dwa piwa w puszcze". Moje pierwsze skojarzenie - dwa piwa w puszczy. :D
Użytkownik: Frider 05.06.2014 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Najbardziej mi się podoba... | lady P.
E tam, znencacie się. Uwarzam, rze to jest świerze, orzywcze i wogule nowa jakość.
Użytkownik: lady P. 05.06.2014 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam, znencacie się. Uwa... | Frider
Piszesz z błędem, powinno być "ówarzam". ;))
Użytkownik: Frider 05.06.2014 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz z błędem, powinno... | lady P.
Dzienki. Hwila nie ówagi i ógżonzuem.
Użytkownik: Admin 05.06.2014 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzienki. Hwila nie ówagi ... | Frider
arz zemby bolom jak sie to, czyta;
Użytkownik: lady P. 05.06.2014 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: arz zemby bolom jak sie t... | Admin
Mnie bardziej mózg rozbolał, bo przez chwilę nie mogłam zrozumieć ostatniego słowa. ;))
Użytkownik: lady P. 05.06.2014 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzienki. Hwila nie ówagi ... | Frider
:))))) Ostatnie słowo jest cudne, lepsze niż te piwa w puszczy. :D
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 05.06.2014 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Najbardziej mi się podoba... | lady P.
Może to kryptoreklama piwa Żubr. W końcu: "Żubr występuje w puszczy".
Użytkownik: Maxim212 05.06.2014 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Może autor pisał tylko na... | LouriOpiekun BiblioNETki
Z czego autor korzystał nie jest ważne. Wydawca odpowiada w pełni za prawidłowe wydanie książki. I tu nie pomoże nic. Książka nie ma prawa zawierać błędów ortograficznych. Jeżeli, tak jak Studio EMKA, Nova Res, nie zatrudnia korekty, to samo sobie wystawia ocenę. NIEDOSTATECZNĄ!
Użytkownik: Rbit 05.06.2014 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ta sprawa ekscytuje ... | gosiaw
Wydawnictwo się zreflektowało i przeprosiło:
http://novaeres.pl/pismo_dyrektora_zarzadzajacego_​z_dn_04_06_2014.pdf
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.06.2014 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawnictwo się zreflekto... | Rbit
Ale mleko poniekąd już rozlane... Trochę takie wykręcanie kota ogonem: "no niby nie o to chodziło, ale jednak słusznie się czepnęliśmy." Wydaje mi się, że sugestia o "podcinaniu autorowi skrzydeł" była na miejscu i dotyczyła niezamierzonej szkody, piętnowania niechlujstwa, którego wątpliwymi beneficjentami jest tak wydawnictwo, jak i autor właśnie, a i finalnie czytelnik, który ma prawo poczuć się zlekceważony - bo któż wertuje książkę w poszukiwaniu błędów? To nie komuna, gdzie bywały książki z co drugą stroną czystą ;)
Użytkownik: agatatera 05.06.2014 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mleko poniekąd już ro... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ano, odwracanie kota ogonem. Z tego pisemka wręcz bije "zmusiliście nas do przepraszania, to macie, odczepcie się" ;)
Użytkownik: Frider 05.06.2014 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ano, odwracanie kota ogon... | agatatera
Zabawne jest, że swoje wyjaśnienia sformułowali jako "ofertę". Jeżeli nie zostanie przyjęta zaproponują inne tłumaczenia:)
Użytkownik: Eida 05.06.2014 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zabawne jest, że swoje wy... | Frider
Ciekawe jakie tłumaczenie zaproponują czytelnikom, którzy już zdążyli zakupić książkę... Czy w takim przypadku klientom przysługuje reklamacja (w końcu towar ewidentnie wybrakowany)?
Użytkownik: Eida 05.06.2014 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mleko poniekąd już ro... | LouriOpiekun BiblioNETki
Zgadzam się: bardzo pokrętne to tłumaczenie.
Książka została wydana niechlujnie i niedbale, co potencjalnie może szkodzić autorowi (choć cała afera najbardziej szkodzi jednak samemu wydawnictwu). Co do błędów, to trochę już w swoim życiu przeczytałam, ale takich "kwiatków" nie widziałam nawet w wypracowaniach dzieci z podstawówki, o książkach nawet nie wspominając...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.06.2014 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się: bardzo pokrę... | Eida
W takim razie polecam Ci gorąco świetną powieść (rozwiniętą z opowiadania), do której piłem parę komentarzy wyżej: Kwiaty dla Algernona (Keyes Daniel)

Fragmencik:
"Dźeńk 1 – 3 mażec.
Doktur Sztros muwi ja mam pisać co myśle i pamientam i fszystko co się mi dziać od dziś. Nie wiem po co ale doktur muwi że czeba to oni zobaczo czy ja sie nadam. Hciałby sie nadać bo pani Kinnian muwi że może zmondżeć. A ja chce zmondżeć."

Tylko, że tu główny bohater ma IQ68 i jest to oczywiście stylizacja!
Użytkownik: Maxim212 05.06.2014 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawnictwo się zreflekto... | Rbit
Dawno nie czytałem większych łgarstw. Ależ ten cały dyrektor ma tupet. Jak taran.
Według tego [piiiiip!] dyrektora (czy jak się on tam tytułuje) wydanie książki bez korekty nie jest działaniem przeciw autorowi? Bezczelność jakich mało. Wydanie książki upstrzonej ogromną ilością błędów ortograficznych ma być normą. Takiego wydawcę to tylko bić (wiadomo w co) i patrzeć czy równo puchnie.
....................

Za czasów tej przebrzydłej komuny trzeci błąd stanowił o dyskwalifikacji ucznia. Dziś zmusza się recenzenta do milczenia. O, tempora! O, mores!
Znów mi chodzi po głowie "Pieprzna ballada"...
Użytkownik: Maxim212 06.06.2014 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawnictwo się zreflekto... | Rbit
Raczej zostało zmuszone do wytłumaczenia się z nieuctwa i braku poszanowania dla języka polskiego.
Ja temu dyrektorowi zalecam niech teraz odnajdzie grób Władysława Zarembowicza na cmentarzu św. Wawrzyńca we Wrocławiu (polskiego harcerza zamordowanego w Mauthausen) i nad tym grobem niech zacznie wysyłać groźby pod adresem osoby, która wytknęła koszmary ortograficzne.
Dla ciekawych podsyłam link http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Z​arembowicz

A tak z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że druh Władysław Zarembowicz to patron podstawówki, którą ukończyłem w czasach, gdy każdy błąd ortograficzny w książce był kompromitacją dla wydawnictwa.
Użytkownik: janmamut 06.06.2014 03:10 napisał(a):
Odpowiedź na: czytałam tę książkę rok t... | nimlien
No i zapracowali sobie na to, że nigdy nie kupię książki tego wydawnictwa. Już za samo złożenie Arialem powinno się spuszczać półtonową bombę napalmową. A za takie ortografy dodatkowo napuszczać masarzy.

O ile nie lubię kolorków w nadmiarze, to akurat byłbym wdzięczny, gdyby się dało w BiblioNETce zaznaczać produkty paskudnaeres specjalną barwą. Najlepiej pasowałby kolor wymiocin.
Użytkownik: gosiaw 06.06.2014 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No i zapracowali sobie na... | janmamut
Z tym to też jest różnie i nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. W Novae Res wydana też została ostatecznie książka Abel i Kain (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)), którą czytaliśmy redakcyjnie i została ona objęta patronatem BiblioNETki. Ja uważam, że to dobra pozycja, nawet bardzo. Nie warto nią rzucać o ścianę od razu jedynie dlatego, że to Novae Res. Tylko że pani Katarzyna umie pisać, w jej tekście nie było byków, więc i nieistniejąca albo robiona na pół gwizdka korekta w niczym tu nie szkodziła. Nie wykluczam oczywiście, że profesjonalna usługa korekty i redakcji to i owo jeszcze by oszlifowała, nigdy pewnie nie jest tak, że tekst jest idealny i nie można w nim nic ulepszyć, ale akurat tę książkę warto czytać nie patrząc na to, że wydawnictwo źle się kojarzy.
Użytkownik: Maxim212 06.06.2014 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tym to też jest różnie ... | gosiaw
A ja założyłem sobie prywatną listę wydawnictw, których książki będę szczególnie sprawdzał, gdyż korekta u nich jest po niedouczeniu stosowanym i, pewnie celowo, pomija poprawną polszczyznę. Wspomniane na początku tej dyskusji, Nova Res (za wściekły atak na celowo popełnione błędy w książce), otwiera czołówkę. Następne w kolejności umieściłem Wydawnictwo StudioEMKA (za "Syberiadę polską"), dodałem ostatnio też (niestety) Wydawnictwo Znak (za wciskanie gdzie się tylko da koszmarnych rusycyzmów).
Profesor Hugo Steinhaus wyrzucał na zbity łeb z egzaminów tych studentów, którzy nie używali poprawnej polszczyzny. Wystarczyło przedstawić się na modłę węgierską i już były bardzo poważne problemy z pozytywnym zdaniem egzaminu. I BARDZO DOBRZE. Tak powinno być.
Użytkownik: Marylek 06.06.2014 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja założyłem sobie pryw... | Maxim212
Bellona też jest często na bakier z korektą, kilka razy już mi się zdarzyło żołądkować na ich pseudo-oszczędność.
Użytkownik: Maxim212 06.06.2014 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Bellona też jest często n... | Marylek
Dziękuję, już dopisałem tych [piiiiip!] do listy.
Użytkownik: nutinka 06.06.2014 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Bellona też jest często n... | Marylek
O tak, Bellonę też mam na uwadze. Czasem nie da się tego czytać.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: