Dodany: 29.04.2009 13:26|Autor: czytelnik1967

Wojna w Grecji - jakże nasza, polska


"Długa noc" to zbiór opowiadań greckiego pisarza, nestora prozy helleńskiej.

W "Umarłym mieście" daje Charis obraz wojenny - do miasta wkracza amerykańskie wojsko. Nikt nie wita żołnierzy, nie ma flag, nie ma łez szczęścia, nie ma dzieci z kwiatami. Dlaczego? Dlaczego tak się stało? To temat tego opowiadania... Jest to obraz bardzo dobrze znany polskiemu czytelnikowi. Andrzejewski, Żukrowski, Bratny... Czytelnikowi, ale także widzowi - pamiętacie film "Prawo i pięść"? Otóż niektóre wątki tego filmu mają klimat taki jak opowiadanie Charisa. Coś złego się kończy, coś nowego (oby dobrego) się zaczyna... Ale nie mogę nic więcej powiedzieć - zdradziłbym pointę. Bardzo udana proza - to mój komentarz.

"Mocny strop" to opowieść o ludziach, którzy schowali się w schronie przeciwlotniczym. Jest II wojna światowa, Ateny. Polacy i Grecy mają podobne doświadczenia wojenne. W opowiadaniu Charisa można dostrzec klimat Białoszewskiego - mam na myśli "Powstanie warszawskie" - gdy warszawiacy chronili się przed samolotami ze swastyką. Te same cwaniackie dialogi, te same filozoficzne uwagi na temat życia i śmierci, ten sam strach, ten sam mocny strop. Pomyśleć, że Charis pisał to opowiadanie setki kilometrów od Warszawy... Zycie ludzkie jednak nie zależy od szerokości i długości geograficznej - zależy od sytuacji i... chyba samych ludzi. Charis jeszcze raz pokazuje wycinek życia - jak najbardziej istotny w tamtym momencie i daje odpowiedz na wiele pytań. Jakich - tego nie zdradzę; pointa, pan mnie rozumie, czytelniku?

"Nawet ptak... " - to opowiadanie o "podwójnej żałobie". Charis nazywa tak święta wielkanocne podczas wojny: umarł Chrystus, umarło także miasto - w czasie wojny wszystkie miasta są umarłe. Okupant przecież zakazał wszelkich procesji - Chrystus ma zakaz zmartwychwstania. Ten zakaz jest dla katolików nonsensem, Chrystus  z a w s z e  zmartwychwstaje. Charis jest po stronie okupowanych, po stronie ludzi wierzących, moim zdaniem opisuje prawdziwe zdarzenie i wie, jak się potoczy akcja. Mogę tylko powiedzieć, że katolicy nie uwzględnili kompromisu, jaki zaproponował im okupant. Wyczuwa się napięcie w tym opowiadaniu, dystans do ludzi, którzy wtargnęli siłą do Grecji. Jeszcze raz Charis udowodnił, że jest pisarzem wielkiej klasy.

Zbliża się godzina policyjna, dwoje młodych ludzi "zapomniało się", młody chłopak i młoda dziewczyna - byli zajęci sobą, miłością, wojna przez te parę chwil była daleko, poza ich horyzontem.... Nie zdążą wrócić do domu, więc pukają do pierwszych napotkanych drzwi. Tak oto zaczyna się opowiadanie "W ciemności". Rzeczywiście - opowiadanie ma klimat grozy, nawet upiorności wojennej. Kim jest osoba, która otworzyła drzwi młodym kochankom? Jak zachowają się wobec siebie? Tam wojna, giną ludzie, a my? Czy możemy żyć tu, za zamkniętymi drzwiami - "normalnie", bez strachu? Jest to opowieść o przeznaczeniu, ale także - wobec tych pytań - o odpowiedzialności.

"Tancerz" - II wojna światowa, kolejny nalot na Ateny. Ludzie nie tylko uciekali do schronów - vide "Mocny strop", także tawerny były miejscami, gdzie ateńczycy mogli przeczekać nalot. Tytułowy tancerz jest symbolem: miasto tonie w ciemnościach, samoloty zrzucają bomby, a on tańczy - w ten sposób wyraża stan ducha Aten. Nie mogę zdradzić pointy - jest zaskakująca. Mogę jedynie dodać, że kolejny raz Charis okazał się mistrzem noweli. A tak swoją drogą - czy my, Polacy bylibyśmy w stanie w taki sposób jak ten tancerz zareagować na otaczający świat? Znowu opowieść o przeznaczeniu, o gorzkim losie wojennym. Polecam.

"Trzeci syn" jest opowieścią o macierzyństwie w czasie wojny. Macierzyństwie rozumianym w dość szerokim pojęciu tego słowa. Łapanka w Atenach, tak dobrze znana Polakom, a widać - także w Grecji. Ktoś jednak wymyka się okupantowi - młody człowiek, który ma do stracenia tylko życie. Ucieka na przedmieścia. Puka do nieznajomych drzwi. Starsza kobieta przyjmuje uciekiniera z miłością, z miłością godną matki. Tak, kobieta jest matką - jej synowie walczą gdzieś w górach, są partyzantami. Ten młody człowiek o tym przypomniał. Niewiele słów, dużo treści - opowiadanie mistrzowsko pokazuje uniwersalność słowa Miłość. Polecam gorąco.

"Metr czterdzieści" jest opowieścią o matce, która chce wyswatać syna. Koniec wojny, Ateńczycy wyprowadzają się z miasta. To chyba nie jest dobry pomysł, aby w taki czas zajmować się swataniem syna. A jednak... Pojawia się słowo transakcja, pojawiają się pieniądze - kobieta jest zdesperowana, u kresu sił. Dlaczego? Zdradziłbym pointę, może tytuł coś podpowie? W krótkich, żołnierskich słowach (przecież to wojna!!!) Charis kreśli obraz matki i syna - dwojga przyjaciół, kochających się ludzi, którzy jednak mają w sobie zadrę. Powiem tyle - syn zrobi wszystko dla matki, wszystko oprócz jednego... Bardzo udana proza, polecam.

"Światła na morzu": mieszkańcy wyspy K. są odcięci od świata - tak chce okupant; wydano rozkaz - nikt nie ma prawa ruszać się poza teren wyspy. Jak żyć, jak komunikować się ze światem zewnętrznym? Mieszkańcy musieli odpowiedzieć nie tylko na te pytania. Pytań było wiele - nie mogę ich zdradzić - byłoby to jednoznaczne z zdradzeniem pointy. W odpowiedzi na pewne pytanie tkwi rozwiązanie. Pewnego dnia miejscowy głupek zobaczył statek. Czym jest ów statek? Co oznacza jego przybycie? To jest treść tego opowiadania. Opowiadania, że tak powiem, z dreszczykiem. Polecam.

"Przed świtem" jest ostatnią propozycją Charisa w tym tomiku opowiadań. To opowieść o ateńskiej, trzypokoleniowej rodzinie, ktora wyczekuje końca wojny. Młode pokolenie brało w niej czynny udział - w Grecji był ruch oporu podobny do tego w Polsce; był to dla nich ciężki okres. Ojciec i matka też brali udział w wojnie, ale na miejscu - w Atenach. Dziadkowie przyglądali się temu wszystkiemu biernie - z racji wieku i chorób. Rodzina wspomina te ciężkie, twarde dni, a jednocześnie każdy z jej członków ma swój własny ogląd sytuacji, własną ocenę. Jest jedno pytanie, które dręczy wszystkich - co zrobić, aby nigdy więcej nie powtórzyła się wojna światowa? Koniec wojny to dobry czas, aby postawić to pytanie. Jak wiemy - z historii - Grecja przeżyła dodatkowo wojnę domową, która trwała już po zakończeniu II wojny światowej. Ale rodzina z "Przed świtem" nie zna przyszłości, zatem dywagacje na temat "co będzie jutro" - jak najbardziej są na miejscu. I jeszcze jedno - Ateny miały głośniki na ulicach, podobne do tych w Warszawie - okupant chwalił się przez nie swoimi podbojami na wschodzie, w Warszawie były nazywane "szczekaczkami", ciekawe, jak nazwali "swoje" głośniki ateńczycy? Ale nie tylko "szczekaczki" są wspólne Polakom i Grekom - co jeszcze? - zajrzyjcie na strony "Przed świtem".

"Przed świtem" to ostatnie opowiadanie w tym tomiku, lecz wydawca ma dla polskiego czytelnika niespodziankę. Jest to fragment powieści "Długa noc". Trudno oceniać jakikolwiek fragment - czy to obrazu, czy to wiersza, czy to rzeźby, czy to - jak tutaj - powieści, powiem tylko, że - jak wywnioskowałem z danego nam fragmentu - rzecz dotyczy wojny domowej w Grecji, narracja jest prowadzona dwutorowo: poprzez pamiętnik powstańca, ale także poprzez ukazanie szerokiej panoramy wydarzeń. W tak krótkim fragmencie (20 stron) trudno się jednak odnaleźć, poprzestańmy na tych ogólnych rozważaniach. Tylko jedno pytanie - czy ta powieść zostałą wydana w całości?

II wojna światowa w Grecji - tak wynika z opowiadań Charisa - była podobna do II wojny światowej w Polsce (pewne punkty styczne wykazałem powyżej - ale niektóre tylko), warto więc zapoznać się z relacjami - tak nazwijmy te opowiadania - nestora helleńskiej literatury i porównać z polskimi doświadczeniami z lat 1939-1945.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1009
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: