Dodany: 26.04.2009 23:06|Autor: Walter

"Listy z Ziemi"


Słyszałem już sporo na temat niedociągnięć w Biblii, o przekłamaniach, nieścisłościach czy błędach logicznych. Skoro mamy ją w rękach, to znaczy, że spisał ją człowiek, a to oznacza, że liczne błędy mogły tam się wkraść przez jego niedbalstwo, złą wolę itp.

Tyle że lektura książki Marka Twaina skłania do wyciągania zupełnie innych wniosków. Sposób przedstawienia Biblii, jej treści jest tutaj dla mnie zupełnie niespotykany. Nigdy nie spotkałem tak krytycznego podejścia.
Przytaczane argumenty są nie do odparcia, a ich odrzucenie może być chyba jedynie dokonane za pomocą silnej wiary w Boga lub głupoty.

Przedstawienie tego, co mamy na Ziemi przez jednego z archaniołów jest jak najbardziej trafne, niewiele się zmieniło w człowieku od czasu powstania utworu, co najwyżej spadła liczba uczęszczających do kościoła.

Tym, co mnie najbardziej zdziwiło, był brak ukrytych podtekstów. Autor pisze krótko, zwięźle i na temat. Uderza słowem niczym obuchem, napisanie takiego tekstu w tamtych czasach mogło zniszczyć nie tylko karierę pisarza, ale także życie jego rodziny. Odwaga godna podziwu, ale czy ryzyko nie nazbyt duże?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3607
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: