Dodany: 23.04.2009 09:26|Autor: LeoniMa
Nowa wersja starej historii
„Niezwykłą podróż Pomponiusza Flatusa” uważam za godną przeczytania, bo jest to lektura lekka i przyjemna (w konwencji kryminału), a jednocześnie aktywizująca. Autor zaznacza, że jego opowieść o Józefie, Marii i Jezusie - tak dobrze nam znana - jest historią fikcyjną, przy czym posiłkował się pewnymi faktami, żeby ją osadzić w konkretnych realiach. Głównym wątkiem książki jest próba odnalezienia prawdziwego zabójcy szlachetnego Epulona, żeby Józefa, skazanego za tę zbrodnię na śmierć na krzyżu, oczyścić z zarzutów. Więcej nie ma sensu opowiadać. Natomiast fajnie przeczytać ;)
Zastanawiam się, czy ta książka, poza ukazaniem bystrości umysłu, talentu i określonego spojrzenia autora, dała mi coś jeszcze. Nie traktuję jego historii na serio, więc nie zestawiłam jej z odpowiednikiem biblijnym, żeby coś tam na przykład podważyć. Wysnułam jednak trzy robocze wnioski: 1) W obu historiach dzieją się cuda (dla Pomponiusza to zbiegi okoliczności) – wygląda na to, że przebiegiem zdarzeń u Mendozy również kieruje Bóg. 2) Ludzkie życie jest skomplikowane, nieprzewidywalne i niestety często niesprawiedliwe – każdy może zostać niesłusznie skazany i każdy może się nie obronić. 3) Jedna historia nie wyklucza drugiej – kilkanaście lat później oskarżą Jezusa.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.