Dodany: 05.05.2014 20:15|Autor: Pok

Czytatnik: Książkowe wspomnienia

2 osoby polecają ten tekst.

Październik 2013 cz.2


Balzac: Biografia (Zweig Stefan) (4,5)
Z Balzaca czytałem tylko „Ojca Goriot” i średnio mi się spodobał. Nie jestem więc specjalnym wielbicielem twórczości francuskiego pisarza. Jednak wielkie postacie historyczne mają to do siebie, że ich losy są zwykle nietuzinkowe, interesujące, a równocześnie pouczające. I tak właśnie jest z Balzakiem. Ogromny zapał twórczy, niezmordowane dążenie do celu oraz przenikliwość prawdziwego artysty mieszają się u niego z rozrzutnością, snobizmem i lekkomyślnością. Dlatego, podobnie jak np. Jack London, mimo sporych zysków z pracy pisarskiej, całe życie tonie w długach, a każde nowe „cudowne” przedsięwzięcie, jakiego się podejmuje, kończy gigantyczna katastrofa. Tragikomiczne perypetie Balzaca czyta się bardzo dobrze. Zweig może zbyt często podkreśla geniusz autora „Komedii Ludzkiej”, jednak ze swojego zadania wywiązał się należycie. Napisał porządną biografię (niestety nie udało mu się zrobić za życia ostatnich szlifów), z której wyłania się portret Balzaca, pisarza z podwójnym podbródkiem, krzaczastym wąsem oraz pełnym dumy i mocy spojrzeniem.

Wojna światów (Wells Herbert George (Wells H. G.)) (3)
Kiedyś z pewnością musiało to być wielkie i nowatorskie dzieło. Kiedyś. Bo dzisiaj absolutnie niczym już nie zaskakuje. Poza tym w założeniach ciekawa historia – czyli opowieść człowieka błąkającego się po niszczonym przez obcych mieście – cierpi na słabą narrację. Czytając kolejne zmagania głównego bohatera częściej towarzyszyło mi znudzenie niż przejęcie. Gdyby nie fakt, że jest to klasyka gatunku, i to taka, która wywarła ogromny wpływ na późniejsze losy powieści science fiction oraz kinematografii (co nieraz widać nawet we współczesnych produkcjach), to ocena byłaby jeszcze niższa. Przeczytać można, może nawet komuś się spodoba, ale lepiej się zbytnio nie nastawiać. „Wehikuł czasu” Wellsa bardziej mi podszedł.

Samotność liczb pierwszych (Giordano Paolo) (5)
Jest to przede wszystkim książka o samotności. O samotności dwójki niedostosowanych do życia osób, które szukają zrozumienia i miłości, ale które napotykają cały czas na nowe przeszkody w drodze do szczęścia i wzajemnego połączenia. Samotność nie dotyczy tu jednak wyłącznie dwóch głównych bohaterów. Każdy cierpi tu na pewną odmianę samotności. Dlatego jest to powieść o gorzkiej, mocno melancholijnej wymowie. Tylko kilka krótkich chwil w życiu jawi się tu jako naprawdę ważne, a cała reszta, to nicość, proch, pył i bezsens. Tematyka jest ciężka, lecz książkę czyta się lekko i szybko. Znajdzie się kilka drobnych zgrzytów, jak np. pozbawione wyjaśnień przeskakiwanie długich okresów czasu, ale to szczegóły. Warto sięgnąć po lekturę, choć nie polecam jej osobom w dołku lub przechodzącym jakiś życiowy kryzys.

Zabójstwo Rogera Ackroyda (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (3,5)
Po bardzo wysokich ocenach spodziewałem się Christie w najlepszym możliwym wydaniu. I niestety mocno się zawiodłem. Zbrodnia nie zaskakuje niczym szczególnym, a bohaterowie dramatu też nie jaśnieją na tle innych powieści sławnej autorki. Na pewno nie jest źle. Ot, kolejny kryminał, który można przeczytać dla zabicia czasu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 689
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: