Wilk stepowy (
Hesse Hermann)
(4,5)
To jest dopiero trudna książka do oceny i skomentowania. Tak specyficzna, zdawałoby się chaotyczna, zakręcona i niejednoznaczna. Wielkie wrażenie wywarła na mnie psychoanalityczna próba zdefiniowania egzystencjalnej postawy bohatera introwertyka-schizofrenika, inteligentnego, ale niepotrafiącego radzić sobie ze zwykłym życiem codziennym i tym samym skazanego na topienie się w odmętach własnej jaźni. Wyraźnie rysuje się tutaj różnica pomiędzy zwykłym mieszczańskim (konsumpcyjnym) stylem życia, a postawą niepoprawnego politycznie idealisty. Konfrontacja człowieka z wilkiem stepowym. Każdy ma w sobie coś z jednego i drugiego. Zaspokajanie prostych, hedonistycznych potrzeb daje szczęście, jednakże pozbawia chęci dążenia do wyższych wartości.
Zastanawiałem się nawet nad wystawieniem dużo wyższej oceny, ale ostatnia część książki zupełnie mnie odtrąciła (ta zaczynająca się na balu maskowym) i niestety nie zrozumiałem za bardzo przekazu (choć mam pewne domysły, nie wiem tylko na ile słuszne), a poza tym nie przepadam za tak skrajną abstrakcją.
Na pewno nie jest to łatwostrawna pozycja dla każdego i dlatego lepiej zastanowić się nad lekturą. Bez wątpienia jednak coś w sobie ma.
Umysł, który szkodzi: Mózg, zachowanie, odporność i choroba (
Martin Paul)
(5)
Paul Martin podejmuje ciekawy temat wpływu stresu, negatywnych myśli (itd.) na nasz układ odpornościowy. Książka stara się wyjaśnić jak to się dzieje, że umysł, za pomocą samego myślenia i odczuwania może wpływać na cały organizm. Oprócz badań i statystyk autor raczy nas także fragmentami utworów literackich pragnąc pokazać, że wielcy pisarze już dawno dostrzegli niektóre z widocznych zależności (chociaż w tym przypadku autor mógł sobie oszczędzić streszczania fabuły książek). Najważniejsze jednak, że Marin nie stara się na siłę przeforsować własnych wniosków i poglądów (jak to ma miejsce w przypadku pseudonaukowych poradników), a jedynie przedstawia, jak sprawy stoją z punktu widzenia współczesnej nauki (warto wziąć pod uwagę, iż książka została napisana w 1997 r.), skłaniając raczej do wyciągnięcia własnych wniosków, niż przyjęcia za pewnik tych nieco niepewnych danych. Coś w każdym razie jest na rzeczy.
Ogólnie jest to kawał solidnej pozycji popularnonaukowej z zakresu psychoimmunologii.
Ojciec Goriot (
Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz))
(3,5)
Kawałek klasyki. Historia biednego, dobrodusznego studenta pragnącego zająć miejsce wśród francuskiej arystokracji łączy się z historią nieszczęśliwego ojca, dla którego rozpuszczone córki są całym życiem.
Myślałem, że ocena będzie trochę wyższa (i w połowie lektury na to się zapowiadało), jednak końcowa scena wlecze się w nieskończoność, a ciągłe opisy histerii, niemocy itp. uczuć straszliwie męczą. Balzac najwidoczniej nie umiał zachować umiaru – i dlatego tylko tyle.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.