Użytkownik: jaaskoolka 25.04.2009 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ocenę wystawiłam tak wcze... | Rubikon Właśnie skończyłam czytać pierwszy tom trylogii i zabrałam się za drugi. Też czytam w obcym języku. Z tego co na razie zaobserwowałam to faktycznie świat jest bardziej magiczny od tego z Trylogii Czarnego Maga. Bohaterom nic nie można zarzucić, ale jednak czegoś mi brakuje. Spokojnie mogłam odłożyć książkę i ruszyć do innych zajęć. Na szczęście drugi tom zapowiada się lepiej.

Użytkownik: sway 11.06.2009 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam czytać... | jaaskoolka Czytając pierwszą sagę zostałem porwany do reszty, niedawno zacząłem wnikać w świat nowej, moje odczucia są odmienne, ale dopiero jestem na początku, swoje spostrzeżenia zamieszczę w późniejszym etapie.
Póki co jestem, skłaniam się przy ocenie trzy plus. Chciałbym zostać zaskoczony i aby moja opinia zmieniła się diametralnie. Na tym właśnie polega czar książki.

Użytkownik: sway 20.08.2009 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając pierwszą sagę zo... | sway Skończyłem czytać pierwszą część drugiej Sagi, długo rozwija się akcja, gdyby początek był w takim samym stopniu wciągający co koniec byłoby o wiele lepiej. Mimo wszystko czekam na drugi tom i mam nadzieję, wciąż że zostanę pochłonięty bez reszty, tak jak przy pierwszej sadze.

Użytkownik: Absta 17.06.2009 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ocenę wystawiłam tak wcze... | Rubikon Również przeczytalam całą trylogię [w oryginale], również wolę BMT i rownież uważam, że to zupełnie inny świat. (; Chociażby dlatego, że magia działa tu zupełnie inaczej. Podoba mi się podejście do religii przedstawione w tych książkach, a dokładniej... erm, kto przeczytał to wie o co chodzi. Jest ciekawie: żadnych beznadziejnie dłuuugich opisów, żadnego wdawania się w zbędne szczegóły, za co cenię tę autorkę.

Użytkownik: SuperKoala 21.06.2009 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ocenę wystawiłam tak wcze... | Rubikon Lekka i przyjemna, ale.. Trylogia "Czarnego Maga" była po prostu wciągająca... Mimo to czekam na drugi tom, może będzie lepiej...

Użytkownik: Viv87 08.09.2009 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ocenę wystawiłam tak wcze... | Rubikon Każdą część Czarnego Maga przeczytałam w jeden dzień, z wypiekami na twarzy i przekrwionymi oczyma. Spodziawałam się tego samego po Kapłance w Bieli, za targałam ją nwet na drugi koniec Polski na wakacje i... przeżyłam rozczarowanie roku. Nie żeby była beznadziejna, bo nie jest, ale do strony 200 nie bardzi wiadomo o co chodzi, co chwilę mowa o innym bohaterze, potem to się dopiero zaczyna jakoś łączyć, a kończy się odrobinę bezsensownie (przynajmniej dla mnie). Jedynie wątek Tryssa do mnie przemówił, cała książka mogłaby być o nim i jego ludzie. Ale dałam 4, bo na tą niepochlebną opinie ma wpływ fakt, ze podobałą mi się "Gildia". Gdybym przeczytała "Kapłankę" jako pierwszą książkę Canavan, może podobałaby mi się bardziej.

Użytkownik: makhan 05.11.2009 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdą część Czarnego Maga... | Viv87 Książki Trudi Canavan do najwybitniejszych nie należą, jednak jest to bardzo przyjemna lektura na zimne jesienne wieczory. Pierwszy tom nowej trylogii obiecywał rozrywkę na poziomie Trylogii Czarnego Maga. O ile zarówno "Kapłanka w Bieli" jak i "Ostatnia z Dzikich" zasługują na mocne 4, to ostatni tom, "Głos Bogów", zupełnie mnie rozczarował. Nie dość, że fabuła ciągnęła się jak flaki z olejem, autorka nie wprowadziła żadnych nowych interesujących postaci, a wszystko było absolutnie przewidywalne, to od pierwszych stron autorka uparła się, żeby obrażać moją inteligencję poprzez nieustanne podsuwanie 'subtelnych' wskazówek co do rozwoju fabuły.
Podsumowując:
za dwa pierwsze tomy mocne 4, za ostatni słabe 3

Użytkownik: Viv87 06.11.2009 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki Trudi Canavan do ... | makhan Ja czekam na polską premierę, ale z mieszanymi uczuciami - z jednej strony wypadałoby przeczytać dalsze części, z drugiej - pamiętam jak się męczyłam przy okazji pierwszego. Na pewno ten cykl jest słabszy niż Czarny Mag, którego prequel "uczennica Maga" ostatnio przeczytałam i podobał mi się sto razy bardziej niż "Kapłanka w bieli".