Dodany: 25.04.2014 15:30|Autor: verdiana

Czytatnik: Artes Liberales

3 osoby polecają ten tekst.

Lektury 2014


Za przykładem Vemony - czytatka antydemencyjna. ;) Kiedyś robiłam zapiski w Wordzie, ale system padł, plik wcięło, a potem już mi się nie chciało pisać. Mam nadzieję, że czytatki nic nie wetnie. Spoilerów nie będzie. Nie znoszę nie znać zakończenia przed czytaniem, więc nie będę wredna i niczego nie zamierzam ukrywać, zwłaszcza przed sobą (bo dzięki demencji i tak zaraz zapomnę fabułę). Tworzę czytatkę dosłownie ku pamięci, a nie po to, żeby dyskutować, spierać się, zgadzać, nie zgadzać i udowadniać, że nie jestem wielbłądem. ;) Oceny są dla polecanek i nie mają nic wspólnego z obiektywną wartością książki. ;)

[I] to książki odsłuchane na Ivonie.



Styczeń
1. O miłości (Lew-Starowicz Zbigniew, Romanowska Krystyna) (5) [Akcja Pożyczki - Buszująca]
Starowicz wielokrotnie mi podpadł, ale ten wywiad-rzeka jest bardzo przyzwoity.

2. Papusza (Kuźniak Angelika) (4.5)
Niezła, ale nie aż tak dobra, jak o niej mówią. "Marlene" się Kuźniak znacznie bardziej udała. Papusza nie wzbudziła mojej sympatii.

3. Sowa Wesley (O'Brien Stacey) (5.5) [Akcja Książka Kolejkowa]
Opisy zjadanych myszek bardzo przykre, zwłaszcza dla miłośników gryzoni, ale takie życie - Wesley przynajmniej się nimi nie bawił i ich nie męczył. Życie z sową opisane świetnym językiem, wzruszająco i co tu dużo gadać - jak się ma zwierzaki, to się rozumie. Chciałabym przeczytać inne książki z tej serii.

4. Sekretne zapiski Agaty Christie (Curran John) (3.5) [Akcja Styczeń z Christie]
Lepsze niż książki samej Christie, ale i tak rozczarowujące. Nic nie wnosi, nie uchyla rąbka żadnej tajemnicy. Napisane tak sobie. Cytatów z Christie też niewiele. Nic specjalnego, można sobie darować.

5. Zdarzenia w bliskiej nierzeczywistości (Blecher Max) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Blecher to moje tegoroczne odkrycie. Znakomicie napisana proza, ma w sobie coś z Sebalda, chociaż mu nie dorównuje. Must-read, ale niekoniecznie must-have.

6. Dżentelmeni i gracze (Harris Joanne) (4) [Akcja Książka Kolejkowa]
IMHO najlepsza książka Harris. To co prawda nie Musil i nie wyższa półka, tylko pop-lit, ale dobre czytadło.

7. Było takie miasto...: Warszawa na starych pocztówkach: 1860–1905 (Bielski Rafał) (6) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Przepiękny album, który można by oglądać ciągle od nowa!


Luty
8. Fotograf (Lefèvre Didier, Guibert Emmanuel) (5.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Jeden z lepszych komiksów, jakie czytałam. Piękne wydanie zbiorcze uzupełnione fotografiami - nie są dodatkiem do komiksu, są jego częścią.

9. Dom tysiąca nocy (Wolny-Peirs Maja (Wolny Maja)) Wolny (5) [Akcja Książka Kolejkowa]
Dawno nie czytałam prozy wysokiej próby. Nie ma tu ani jednego zbędnego zdania. Ani jednego przestoju. Czuła, ciekawa, mocna, emocjonalna proza z wiarygidnymi bohaterami i egzotycznym tłem.

10. Duchy polskich miast i zamków (Zych Paweł) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Nie sposób zapamiętać aż tylu faktów duchowych. ;) Najpiękniejsze w książce są zdecydowanie ilustracje.

11. Dzienniki rowerowe (Byrne David) (5) [Akcja Pożyczki - Kocio]
Byrne'a zapiski z podróży rowerowych, ale wbrew pozorom w ogóle nie nudne! Autor niewiele miejsca poświęca rowerowi, opisuje za to kulturę i sztukę miejsc, które odwiedza, co sprawia, że książka jest wyjątkowo ciekawa.

12. Wrony w Ameryce (Wrona Marcin) (4.5) [Akcja Pożyczki - Kocio]
Życie codzienne Polaków w USA - zbiór reportaży z tej perspektywy jest o wiele ciekawszy niż opis z punktu widzenia turysty.

13. Berlin-Warszawa-Express: Pociąg do Polski (Möller Steffen) (4) [Akcja Pożyczki - Kocio]
Opis podróży pociągiem z Niemiec do Polski. Skupia się raczej na ludziach i ich relacjach niż na tym, co się mija za oknem. Żadna wielka literatura podróżnicza, ale ciekawe.

14. Siła nawyku: Dlaczego robimy to, co robimy i jak można to zmienić w życiu i biznesie (Duhigg Charles) (4.5) [Akcja Pożyczki - Kocio]
To jedna z tych książek, z których niewiele się pamięta, jeśli się ich nie ma na własność i nie wraca. Poradnik psychologiczny nie dla opornych, ale napisany prosto i interesująco. Nic nowego, to wszystko się już wie, ale warto sobie przypomnieć.

15. Anielski kokon (Wilczyńska Karolina (ur. 1973)) (4.5)
Powieść o osuwaniu się w chorobę psychiczną... a może to realizm magiczny? Żadnych odpowiedzi, nic na pewno. Lubię prozę Karoliny, ale "Performens" podobał mi się bardziej.

16. Azyl: Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim zoo (Ackerman Diane) (4) [Akcja BiblioNETkołaj]
Opowieść... hm, wbrew podtytułowi, nie o Żydach, a bardziej o zwierzętach. I bardzo dobrze, o zwierzętach w czasie wojny chyba jeszcze nikt nie pisał. Jestem ciut rozczarowana, bo chciałabym więcej.


Marzec
17. Zdobycie władzy (Miłosz Czesław) (3.5) (audiobook)
Akcja powieści toczy się pod koniec II WŚ. Natychmiast po przeczytaniu zapomina się, o czym była. Proza Miłosza do mnie nie trafia.

18. Życie pod psem, który wabi się Depresja: Jak opiekować się osobą dotkniętą depresją i nie zaniedbać własnych potrzeb (Johnstone Ainsley, Johnstone Matthew) (3.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
II część słabsza od I. Pomijając absurdalność samego porównania depresji z psem, niestety wiele tu nieprawdy. Mam wrażenie, że autor albo nie miał depresji, albo pisze o reaktywnej, która IMHO w ogóle nie powinna być nazywana chorobą.

19. Po co jest sztuka?: Rozmowy z pisarzami (antologia; Nyczek Tadeusz, Anderman Janusz, Głowacki Janusz i inni) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Fascynujące rozmowy z twórcami kultury!

20. Niedobre dziecię (Janion Maria, Szczuka Kazimiera) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Wywiad rzeka z Marią Janion. Jeśli ktoś mógł przeprowadzić ten wywiad, to tylko Szczuka. Nie nudzi ani przez chwilę.

21. Dziennik żałobny: 26 października 1977 - 15 września 1979 (Barthes Roland) (3)
Tak rozczarowującego, histeryzującego i zachowującego się niedojrzale Barthes'a nigdy nie widziałam. Najsłabsza jego książka, do odpuszczenia.

22. Wojna książek: Biblioteka i historia literatury (Tomkowski Jan) (4.5)
Jeden z moich ulubionych gatunków - książka o książce. Byłaby ciekawsza, gdyby do opisywania autor wybrał ciekawsze książki albo pisał o nich to, czego dotąd nie napisano. Trochę wtórne.

23. Seriale: Przewodnik Krytyki Politycznej (antologia; Dunin Kinga, Tomasik Krzysztof, Jenkins Henry i inni) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Za mało o serialach, za dużo lania wody. Rozmowy dość ciekawe, eseje nudnawe. No i pominięto wiele doskonałych seriali, co rozczarowuje. Trzeba było o nich napisać, zamiast nieciekawych esejów.

24. Niedokończone życie Phoebe Hicks (Taborska Agnieszka) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
"Apokryficzna opowieść o amerykańskim medium, które spirytystyczną karierę zawdzięcza zdjęciu wścibskiego fotografa" - to zdanie mówi wszystko. Spodziewałam się czegoś więcej.
(btw, to nie jest wydawnictwo albumowe)

25. Hotel Europa: Rozmowy (antologia; Grzela Remigiusz, Prucnal Anna, Rudan Vedrana i inni) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Już dawno się przekonałam, jak wiele w wywiadach zależy od rozmówcy. Tu się chyba trochę nie udało. Niezbyt ciekawy wybór, a może pytania?

26. Ludzie na walizkach: Nowe historie (Hołownia Szymon) Hołownia (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
I część czytałam w największym skupieniu, w emocjach, i było mi blisko do wielu rozmówców. Tu tego zabrakło.

27. Rozmowy o miłości na skraju przepaści (Cyrulnik Boris) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Czyta się wartko, ale książka niewiele wnosi, niczego nie uczy, nie pomaga, nie daje rozwiązań.

28. Śród żywych duchów (Szejnert Małgorzata) (5) [Akcja Książka Kolejkowa]
To właściwie historie pośmiertne ludzi zgładzonych przez NKWD, ludzi bez grobów. Jak to Szejnert - dobre.

29. Długa Berta (Canals Cuca) (4) [Akcja Książka Kolejkowa]
Magiczna opowieść, która ma w sobie coś z Mariasa.

30. Patrz mi w oczy: Moje życie z zespołem Aspergera (Robison John Elder) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Jedna z raczej słabszych książek o ZA. Autor sam zaznacza, że ma wiele cech, których aspie mieć nie powinien. A sama książka to raczej autobiografia zwykłego człowieka, a nie aspie - za mało odniesień do ZA. Niewiele wnosi.

31. Uwięziony umysł: Opowieści o ludziach z autyzmem (Szatmari Peter) (6) [Akcja Własna Biblioteczka]
Najlepsza książka o ZA, jaką czytałam. W dodatku Szatmari porządkuje i wypunktowuje różnice między ZA i autyzmem, a bywają duże.

32. Szczur (Zaniewski Andrzej (ur. 1939)) (po raz drugi, z 5 na 4)
Za pierwszym razem to było odkrycie, za drugim - znudziło i zdenerwowało. To materiał na opowiadanie, nie na powieść, jak w przypadku "Kwiatów dla Algernona".

33. Szczury w hodowli domowej (Kant Katarzyna) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Ten poradnik uchodzi za najlepszy na polskim rynku nt. hodowli szczurów. Niestety, dotyczy tylko utrzymania gryzonia, ale zupełnie nic nie mówi o jego psychologii, która jest w tym wszystkim absolutnie najciekawsza i wyjątkowa.

34. Kto tu rządzi - ja czy mój mózg?: Neuronauka a istnienie wolnej woli (Gazzaniga Michael S.) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Gazzaniga jak zwykle błyskotliwy, świetnie piszący i poruszający najciekawsze kwestie mózgowe. Lektura obowiązkowa.

35. Istota człowieczeństwa: Co sprawia, że jesteśmy wyjątkowi? (Gazzaniga Michael S.) (6) [Akcja Pożyczki - Vemona]
J.w. Niektóre rzeczy w tych książkach się pokrywają, to jedyny minus. Sporo o prawej półkuli, można odnieść do ZA.

36. Odnaleźć Kansas: Zespół Aspergera rozszyfrowany (Likens Aaron) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Tytuł na wyrost. Nie tylko nic nie jest rozszyfrowane (nadal nie wiadomo nic o etiologii ZA!), ale i książka raczej słaba.

37. Tandem w szkocką kratkę (Pasterny Hanna) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Zakręcona pani profesor z ZA oraz jej niewidoma asystentka w Polsce - wyobraźcie to sobie. ;) Książka autentyczna, napisana przez tę drugą. Rozkręca się dość wolno, ale potem porywa dokumentnie. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja.

38. "Asperger's on the Job" Simone (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Poradnik dla pracodawcy, tematy wypunktowane. Bardzo użyteczny i jasny.


Kwiecień
39. Inteligencja: Sposoby oddziaływania na IQ: Dlaczego tak ważne są szkoła i kultura (Nisbett Richard E.) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Bardzo lubię Nisbetta, ale ta książka to w zasadzie książka Strelaua, tylko przesadnie i niepotrzebnie rozwleczona.

40. Myślenie obrazami oraz inne relacje z życia z autyzmem (Grandin Temple) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Książka napisana jeszcze, kiedy nie znano ZA i udawano, że Grandin ma autyzm. Nowe wydanie uzupełnione już o skorygowane informacje. Grandin jest świetna, każda jej książka napisana jest jasno, logicznie, ciekawie.

41. Sezon burz (Sapkowski Andrzej) (4.5)
Męczyłam się z tą książką 3 miesiące. To już niestety nie ten sam AS, jest nudno, nic się nie dzieje, aż do 2/5 książki czekałam na jakąś akcję. Przeczytać można, ale nie trzeba. Raczej dla miłośników wiedźmina lub języka ASa, to nie jest książka, od której można by zacząć przygodę z tym cyklem.

42. Bestiariusz słowiański czyli Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach (Zych Paweł) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
II tom podobny do I, ale rysunki jeszcze lepsze.

43. Jak Jeżyk z Prosiaczkiem Boga szukali i co z tego wynikło (Schmidt-Salomon Michael, Nyncke Helge) (6) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Obowiązkowa lektura dla każdego dziecka i jego rodziców. Rozczarowała mnie tylko liczba religii, liczyłam na więcej, a tu same podstawowe, w dodatku z pominięciem buddyzmu. Ciekawa jestem, jak poradziliby sobie z brakiem boga w buddyzmie. Albo z pogaństwem? ;)

44. Między elitą a półświatkiem: Życie codzienne w przedwojennej Polsce (Kaczorowski Bartłomiej) (5.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Fantastyczny, wartościowy album. Tekst można zapomnieć, ale tych zdjęć się nie da!

45. Człowiek - instrukcja obsługi: Przewodnik po zachowaniach społecznych (Brycz Hanna) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
I semestr I roku psychologii społecznej w pigułce. Nie wnosi niczego nowego, ale forma zwięzłego kompendium zastępuje wszystkie podręczniki razem wzięte.

46. Nomen Omen (Kisiel Marta) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Lubię bardziej niż "Dożywocie"! Zabawne, wciągające czytadło z bohaterami, których się lubi. Mojry wymiatają!

47. "Stalowy Jeż" (5)
Kochacie "Pana Kleksa"? To pokochacie "Stalowego Jeża". ;)
http://stalowyjez.blogspot.com/

48. Warszawskie kawiarnie literackie (Makowiecki Andrzej Zdzisław) (4) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Zabrakło mi anegdot.

49. Świetlisty cudzoziemiec (Janko Anna) (4) [Akcja Pożyczki - miłośniczka]
Warto. Ale dla mnie jednak Janko jest przede wszystkim autorką prozy.

50. Żyj wystarczająco dobrze (antologia; Jucewicz Agnieszka, Sroczyński Grzegorz, Arska-Karyłowska Barbara i inni) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Must-read dla każdego, chociaż dla mnie trochę za mało, trochę po wierzchu, a trochę nudno.

51. "Ehlers-Danlos Syndrome. Your Eyes and EDS" Driscoll (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Książka opisuje podstawowe choroby oczu głównie w typie 6 (nazywanym zresztą również ocular-kyphoscoliotic). Niestety rozczarowuje, nie podając rozwiązań i sposobów leczenia.

52. Po co jest sztuka?: Rozmowy z pisarzami: Część II (antologia; Jankowicz Grzegorz, Bieńczyk Marek, Dehnel Jacek i inni) (4)
II tom już nie tak dobry. Nie wiem, czy to rozmówcy mniej ciekawi, czy pytania, ale to już nie to.

53. Abel i Kain (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) (4) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Bardzo przyjemny kryminał retro, ale IMHO za dużo bohaterów i zaczynało mi się już dłużyć.

54. Anioł w kapeluszu (Szwaja Monika) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Stara, dobra Szwaja. Wartko, ciekawie napisane i jak zwykle u niej - poruszony kolejny ważny temat. Akcja wydaje się mało realna, ale rzeczywistość jest mniej realna niż fikcja, więc kto wie?

55. Wielcy zdrajcy: Od Piastów do PRL (Koper Sławomir) (3.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Świetnie napisana rzecz, połyka się szybko, ale ciekawie zaczyna się dopiero w XX wieku. Niestety zabrakło wielu zdrajców - gdzie żona Jasienicy? Gdzie dowódcy Powstania Warszawskiego? Gdzie Popiełuszko?

56. Moskaliki czyli O wyższości Sarmatów nad inszymi nacjami (Szczęsna Joanna) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Nowy gatunek poezji wymyślony przez Wisławę Szymborską dla zabawy i ku uciesze czytelników. :-)


Maj
57. Klub mało używanych dziewic (Szwaja Monika) (4.5)
58. Dziewice, do boju! (Szwaja Monika) (4.5)
59. Zatoka Trujących Jabłuszek (Szwaja Monika) (4) [Akcja Pożyczki - Vemona, wszystkie 3]
Bajki dla dorosłych, nieżyciowe, ale świetnie się czyta. I jak zwykle u Szwai - poruszone ważne tematy. Bo w czytadłach też się da. :)

60. Tajemnica szkoły dla panien (Szwechłowicz Joanna) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Znakomita obyczajówka, bardziej niż kryminał. Chwilami przypomina kryminały retro Kwiatkowskiej. Sympatyczny pan policjant, świetnie stworzony klimat, a kto zabił, to już mniej istotne.

61. Kłamca (Ćwiek Jakub) (3)
62. Bóg marnotrawny (Ćwiek Jakub) (4)
63. Ochłap sztandaru (Ćwiek Jakub) (4)
64. Kill’em all (Ćwiek Jakub) (3.5)
Mimo że każdy kolejny tom podobał mi się bardziej niż poprzedni i ogólnie nieźle mi się czytało, czuję się rozczarowana. Jeśli beletrystyka nie jest rzetelnie psychologiczna i nie można się z niej nauczyć czegoś o relacjach międzyludzkich (jak np. u Axelsson, Białołęckiej), to oczekuję albo humoru (np. Chmielewska), albo interesującej akcji (np. Mankell czy Martin), albo ciekawego sztafażu (np. Szwechłowicz, Martin), albo rozwiązywania jakichś istotnych problemów (np. Szwaja), albo mnóstwa odniesień i tropów (np. "Aristoi"). Tu nie ma nic z tych rzeczy.

65. Nowy Jork: Neurotyczna stolica świata (Lueken Verena) (4.5)
Specyficzny przewodnik po NY, bez zdjęć i wskazywania, co należy zwiedzić. Historia miasta, anegdoty, zmiany na przestrzeni lat, to tylko niektóre z rzeczy, jakich się dowiemy. Przeczytamy też np. o modzie, kulturze, balach charytatywnych i parkach, o tym, jakich ludzi spotkamy w NY, i komu będzie się tam dobrze mieszkać itd. Chętnie przeczytam inne przewodniki z tej serii.

66. Warszawa literacka lat międzywojennych (Dąbrowska Teresa) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Każdy rozdział książki poświęcony jest innemu pisarzowi Warszawy lat międzywojennych. Znalazło się nawet miejsce dla Marii Komornickiej. Książka skąpa w zdjęcia, bardzo szkoda.
Wydała Bellona, a błędów mnóstwo.

67. Rzeźnik drzew (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)) (4)
Pilipiuk ma dziwną przypadłość. Im dłuższy tekst, tym jest słabszy. Krótkie opowiadania znakomite, dłuższe już niestety im nie dorównują. A powieści nie zdzierżyłam do końca. No, wyjąwszy Wędrowycza (i tak słabszego niż te opowiadania). Pilipiuk nie daje mi szansy, żeby go polubić.

68. Człowiek ze złotym amuletem (Green Simon R.) (4.5)
Z typowych elementów Green stworzył nietypową fantasy. Edwin Drood (właśnie tak :)) jest agentem terenowym likwidującym potwory, coś w rodzaju naszego wiedźmina, ale sztafaż jest współczesny. Jego rodzina, rządząca światem jako Szara Eminencja, wydaje na niego wyrok śmierci, choć nic złego nie zrobił. Postanawia się zemścić i przy okazji odkryć powód wyroku. Moje odkrycie miesiąca. ;)
Chyba nie ma dalszych tomów - wqrw!

69. Coś z Nightside (Green Simon R.) (4.5)
70. Istoty światła i ciemności (Green Simon R.) (4.5)
71. Łabędzi śpiew (Green Simon R.) (4.5)
John Taylor jest detektywem, który odnajduje rzeczy i ludzi, których nikt inny nie umie odnaleźć, na ogół w Nightside, miejscu poza czasem i poza przestrzenią. Chwyty trochę podobne do tych z poprzedniej książki, zdaje się, że typowe dla Greena (czas obecny + potwory), ale to nie przeszkadza. Te książki się połyka. ;)
Każdy tom to inna historia, nie trzeba czytać po kolei, ale najlepiej zacząć od pierwszego.

72. Delicje z Dextera (Lindsay Jeff (właśc. Freundlich Jeffry P.)) (3.5)
Sięgnęłam z ciekawości, bo bardzo lubię serial, i jest to jeden z tych przypadków, kiedy serial jest lepszy od oryginału. Filmowy Dexter jest błyskotliwy, książkowy jakby tumanek i nie daje się lubić. Ma córkę, zamiast syna, i Deb wie o jego zajęciu jeszcze przed śmiercią Rity. Poza tym nie ma więcej znaczących różnic formalnych. Książka jest słabo napisana, bo nie sądzę, żeby to tłumocz. Ale i tak chcę przeczytać pozostałe tomy.

73. Koniec prawdy absolutnej: Tomasz z Akwinu w epoce późnej nowoczesności (Bartoś Tadeusz) (4) [Akcja Pożyczki - Jelonka]
Książka stricte filozoficzna i naukowym językiem pisana, dlatego czytanie jej sprawia czystą przyjemność. I to mimo że nie znalazłam w niej nic nowego i nie ze wszystkim się zgadzam. Bartoś pozytywnie zaskakuje.

74. Wspomnienia (Tatarkiewiczowa Teresa, Tatarkiewicz Władysław) (4.5) [Akcja Pożyczki - Syrenka]
Pierwsza część autorstwa Teresy raczej mało ciekawa i napisana słabo. Dopiero kiedy zaczynają się listy, czyta się wartko i z zainteresowaniem, a II część, Władysława, połyka się! Pisze ciekawie, nie tylko o swoim życiu, ale i o zainteresowaniach, o sztuce, muzyce, książkach, o swoich zapatrywaniach i wykładach. Mnóstwo odniesień do filozofii, dających jakie takie pojęcie o jego książkach naukowych.

75. Wszystko zależy od przyimka (Bralczyk Jerzy, Markowski Andrzej, Miodek Jan, Sosnowski Jerzy (ur. 1962)) (5.5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Wywiad rzeka to mój ulubiony gatunek, zwłaszcza jeśli rozmówcy są tak interesujący. Lektura obowiązkowa.

76. Szóste, najmłodsze i inne opowiadania (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) (4.5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Nie jestem miłośniczką beletrystyki Hena, podoba mi się tylko "Pingpongista", pozostałe powieści Hena jakoś nie przypadły mi do gustu. Niebeletrystykę z kolei wielbię, nie przesadzając. Te opowiadania mieszczą się gdzieś pomiędzy. Najbardziej podobało mi się pierwsze (o bokserze w obozie zagłady) i tytułowe (o szóstym dziecku Goebbelsów, którego Magdzie nie udało się zabić), bardziej wczesne (lata 40., 50. i 60.) niż nowsze (od lat 80.). Bardziej te z dialogami niż strumienie świadomości.

77. Piekło jest gdzie indziej (Pawlak Beata) (4.5)
Bohaterem tej książki jest islam i ludzie islamu. Właściwie nie mogę jej nic konkretnego zarzucić, a mimo to boję się, że zapomnę, o czym czytałam. Już nie pamiętam początku. Niejasne dla mnie jest, gdzie się opisywane wydarzenia rozgrywają, nie wynika to z tekstu, trzeba samemu sprawdzać. Szukać, sprawdzać i podążać za tropami lubię w esejach i pasażach, nie w reportażach. Autorka skacze z jednej lokalizacji w drugą, bez ładu i składu, bez żadnej chronologii, kontynuacji, bez uzasadnienia.

78. Pod Huncwotem (Grimes Martha) (4) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Bardzo angielski kryminał. Dla kogoś, kto nie przepada za kryminałami, ta angielskość ma znaczenie in plus. Jak zwykle sprawdziłam, kto zabił, żeby móc się delektować bez stresu. To inspektor Jury jest głównym bohaterem, ale mnie najbardziej podobał się Melrose Plant.

79. Nowa historia ewolucji człowieka (Dunbar Robin) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Książka głównie o mózgu, nie o ewolucji. Zaczyna się świetnie, ale potem Dunbar jak z rękawa zaczyna sypać bezsensownymi stwierdzeniami w stylu: "Bez teorii umysłu - właściwie bez wyższych poziomów teorii umysłu - literatura i wiele codziennych kontaktów społecznych byłyby niemożliwe. Egzystowalibyśmy w nudnym i intelektualnie ubogim świecie" (s. 153). Każdy myślący człowiek wie, że teoria umysłu nie jest potrzebna do tworzenia literatury czy innej sztuki, wręcz przeciwnie - im mniejszy kontakt z aspie czy autystykiem, im bardziej jest sawantem, tym wspanialszą sztukę tworzy.
Poza tym Dunbar myli ZA z autyzmem. Z każdym takim kwiatkiem ocena spadała, tę 4 wyciągałam za uszy.

80. 101 argumentów za niewiarą: Przewodnik młodego ateisty (Hitchcock S.C.) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Świetna, logiczna książka, którą bez wahania dałabym do czytania nastolatkowi, a nawet 10-latkowi, który się waha. Oraz takiemu, który się nie waha, bo nigdy nie wierzył - niech wie, że nie jest sam ani niemądry, odrzucając zachowania większości. Bardzo żałuję, że nie miałam tej książki, kiedy poddawano mnie I komunii.
5, nie 6, bo zabrakło 101 argumentów - nie rozumiem tytułu.

81. Kuchnia duchów (McHenry Jael) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
26-letnia dziewczyna z ZA traci rodziców i zostaje sama w wielkim domu. O ZA się zbyt wiele nie dowiecie, w dodatku książka jest słabo napisana. Ot, sympatyczne czytadło z przepisami (kilka na pewno zrealizuję :)).

82. Myśl to forma odczuwania (Sontag Susan, Cott Jonathan) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Wywiad rzeka z Susan Sontag. To paradoksalnie chyba najlepsza z jej książek. Jest o kobietach, książkach, chorobie i wielu innych rzeczach.

83. Odrodzona: Dzienniki: Tom 1: 1947-1963 (Sontag Susan) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Ta książka nie wygląda na dziennik, tylko na coś znacznie ciekawszego - na notatnik, w którym nie zapisuje się życia dzień po dniu, ale wszystko: lektury, rozmowy, przemyślenia, notatki. Ale chciałam czegoś więcej.

84. W morzu śmierci: Wspomnienie syna (Rieff David) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Mam wrażenie, że czytam suplement do książki Sontag o chorobie, a suplement ten opowiada o umieraniu na anemię/białaczkę najpopularniejszą w eds6a.

85. Przesłanie symboli w mitach kulturach i religiach (Lurker Manfred) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
(w oryginale i na okładce nie ma tego błędu)
"Autor sytuuje symbol na tle innych porównywalnych zjawisk, tj. zjawisk, których znaczenie wykracza poza uchwytną rzeczywistość, jak mity, baśnie czy sny. Rozważa charakter symboli religijnych i symboliczną rolę gwiazd, księżyca i słońca, figur geometrycznych, liczb, barw, roślin, zwierząt, wody, wreszcie samego człowieka" (z okładki).
Doskonale napisana książka. Idealnie się wstrzeliła czasowo, bo akurat pracuję na "Artes Liberales" KR, która ma z symbolami wiele wspólnego.

86. Słodko-gorzko: Opowiadania o miłości (antologia; Zimniak Magdalena, Michalik Piotr (pseud. Mrok Piotr), Siwmir Jan (pseud.) i inni) (2)
Czytałam to chyba ze 3 miesiące, na komórce, poza domem, jak już NAPRAWDĘ nie miałam co czytać; gdyby nie to, kijem bym nie tknęła. Dawno nie czytałam nic tak słabego.


Czerwiec
87. Kabała (Mopsik Charles) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Pracując nad nową książką KR, przypominam sobie tropy z jego książek. Niewielka książka Mopsika, jedyna wydana w Polsce, traktuje o mistycznej Kabale. Świetnie napisana (choć ma zatrzęsienie błędów), skondensowana, idealna, żeby od niej zacząć.

88. Berlińskie dzieciństwo na przełomie wieków (Benjamin Walter) (5.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Wspomnienia Benjamina z dzieciństwa napisane fantastycznie, jestem zaskoczona, że tak można. Czuje się klimat 19.- i 20-wiecznych Niemiec. Benjamin miał dostanie dzieciństwo, jego rodzice byli zamożnymi Żydami, mieszkali w Belinie. Książka świetnie wydana, duża czcionka na dość szarym papierze i zdjęcia. Szkoda, że pominięto przedmowę Adorna.

89. Dziennik moskiewski (Benjamin Walter) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Książka opisuje pobyt Benjamina w Moskwie na przełomie 1926/1927 roku. To raczej nie jest ogólny obraz miasta, tylko spisywane codziennie wrażenia, spotkania, zaobserwowane szczegóły, ale to wszystko tworzy klimat. Sporo też o jego trzeciej miłości, Asii Lacis. Ale mimo że miał ją za wyjątkową, z książki wyłania się jej obraz wyłącznie negatywny.

90. Nagość (Agamben Giorgio) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Niewielki zbiór esejów - o zbawieniu, świętowaniu, oszczerstwach, widmach, o nagości. Do eseju o nagości odwołuje się KR w swojej najnowszej książce, "Artes Liberales".

91. Hawk i Fisher (Green Simon R.) (4.5)
92. Zwycięzca bierze wszystko (Green Simon R.) (4.5)
93. Bogobójca (Green Simon R.) (5)
W I tomie zagadka kryminalna. W II partia reformatorska - nie lubi Green prawactwa z jego morderstwami i przekrętami. ;) W III tomie Green wymyślił ulicę bogów, na której stoją różne kościoły. I bogowie, których nazywa się bóstwami, zaczynają ginąć, zamordowani przez nie wiadomo kogo. I śledztwo. I to wszystko fantastyka, istoty magiczne, wampiry, wilkołaki, czarodzieje i wiedźmy. To nie wciąga, tylko wsysa. :)

94. Gra o tron: Powieść graficzna: Tom 1 (Martin George R. R., Abraham Daniel (pseud. Hanover M. L. N.), Patterson Tommy) (4.5)
95. Gra o tron: Powieść graficzna: Tom 2 (Martin George R. R., Abraham Daniel (pseud. Hanover M. L. N.), Patterson Tommy) (4.5)
Graficzna wersja "Gry o tron". Tak mało tekstu, a tyle błędów, że aż nie do wiary. Kreska mi się podobała - rysownika wybrał osobiście Martin - choć bohaterowie byli bardzo do siebie podobni, często mieli nawet identyczny kolor włosów i nie można ich było rozróżnić. Bardzo antypatyczny wydawał mi się Tyrion, chociaż ani w książce, ani w filmie taki nie jest (i nie jest jasnym blondynem!). Ale jak się zna książkę i film, to komiks jest miłym przypomnieniem początku fabuły. Początku - bo z 20 tomów u nas dotąd wyszły raptem dwa. I kiedy kolejne?

96. Notatnik 1947-1960 (Bobkowski Andrzej) (6) [Akcja Własna Biblioteczka]
Powojenny pamiętnik Bobkowskiego, tak samo doskonały jak wojenny, napisany z maestrią i z czułością dla powszednich drobiazgów, piękną polszczyną. Ale wydawca ma czytelników za idiotów, w przypisach tłumaczy, kto to Balzac, Wilde, Iwaszkiewicz, co to forte i co znaczy zoczyć, co to Madera, Antyle i gdzie leżą etc.

97. Szczęście pod wulkanem: O Andrzeju Bobkowskim (Urbanowski Maciej) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Zbiór esejów o Bobkowskim, sympatyczne, ale właściwie nie wnoszą nic nowego. Dużo cytatów z listów, które już czytałam.

98. Listy 1951-1961 (Bobkowski Andrzej, Mieczysławska Aniela) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Jeden z ciekawszych tomów listów, zaraz na II miejscu po korespondencji z Giedroyciem, którą ciężko będzie komukolwiek pobić pod względem językowym, poznawczym, merytorycznym. Okazuje się, że to nowe i poprawione wydanie tomu "Przysiągłem sobie, że jeśli umrę, to nie w tłumie..."

99. Listy do różnych adresatów (Bobkowski Andrzej) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Zbiór listów Bobkowskiego do mniej bliskich osób, więc i mniej otwarte. Ciekawe jest natomiast wyjaśnienie konfliktu między Bobkowskim, Jeleńskim i Miłoszem - dwaj ostatni dopatrzyli się u pierwszego faszyzmu, hitleryzmu, antysemityzmu, antyintelektualizmu i pogardy dla emigracji.

100. "Artes Liberales. O nauczycielach i uczniu", Krzysztof Rutkowski (5.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Kolejna znakomita książka KR obraca się w kręgu Quignarda (KR umieścił w książce tłumaczenie całego, długiego eseju tegoż oraz opowiada o spotkaniu i rozmowie z nim), Benjamina, Steinera, Collego, Agambena i Warburga, czyli w kręgu moich ulubieńców. Jak zawsze doskonale napisana i pogłębiająca spojrzenie, wwiercająca się wręcz do szpiku. Książka ma wyjść jesienią tego roku.

101. Narodziny filozofii (Colli Giorgio) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Wbrew tytułowi "Narodziny filozofii" nie są o filozofii. To analiza mitów, odczytywanie znaków, interpretacje, przepowiadanie. Na Collego często powołuje się w swoich książkach KR. Świetnie napisane i przetłumaczone dzieło (choć rozmiarowo niewielkie); mnóstwo błędów technicznych.

102. Buntownik, cyklista, kosmopolak: O Andrzeju Bobkowskim i jego twórczości (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Zbiór esejów o Bobkowskim i jego twórczości; jedne lepsze, jedne gorsze. Jeden (Wierzejska) brzmi jak klasówka szkolna, a nie esej (Bobkowskiego nazywa raz podmiotem, raz subiektem - ogólnie takim językiem pisałam prace na koło polonistyczne). Niezły tekst Urbanowskiego (choć się powtarza), Mikołajewskiego i Klejnockiego. Generalnie - niewiele nowego (tylko analiza "Szkiców" pod kątem autokreacji i zmian post factum dotyczących proroctw politycznych), ale ta książka sensownie podsumowuje twórczość Bobkowskiego.

103. Ikkos i Sotion oraz inne szkice (Bobkowski Andrzej) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Nie wiem, kto napisał, że Bobkowski jest pisarzem listów i dziennika, ale znacznie mniej beletrystyki, ale to prawda. Przekonuję się o tym na każdym kroku. Ta książka to zbiór tekstów rozproszonych - są tu recenzje, rozprawki polityczne i wspomnienia. Wspomnienia znakomite, jak dziennik. Recenzje ciekawe, ale mam wrażenie, że hurra-optymistyczne. Rozprawki polityczne - nie moja bajka. Ale mimo wszystko bliżej tej książce do listów niż do beletrystyki - i całe szczęście!

104. Rdzawe szable, blade kości...: Jak zostałem mazurskim chłopem (Tarnowski Andrew) (4)
Poprzednia książka Tarnowskiego bardzo mi się podobała. Nawet bardziej niż bardzo. Ale jeśli o rodzinie pisał tak jak w tej książce o ludziach (np. o Urbanie czy o Niemcach) czy o realiach (polityka, Solidarność, rzekomy komunizm w Polsce), to nie dziwię się rodzinie, że go wyklęła. Książka świetnie napisana, ale złapałam Tarnowskiego na nieprawdzie i naciąganiu faktów, więc nie ma dla mnie wartości historycznej. To stawia pod znakiem zapytania jego reportaże z Polski - z tej książki pewnie też jacyś Anglicy czerpią "wiedzę" o Polsce i myślą, że to prawda. No i oczywiście mamy Syberię za progiem, a Olsztyn jest stolicą... Mazur, nieprawdaż.
4 za plastyczne opisy Drwęcka i okolic, przypomniały mi wakacje tam.

105. Christiane F.: Życie mimo wszystko (Christiane F. (właśc. Felscherinow Christiane Vera), Vukovic Sonja) (4)
W podstawówce byłam pod ogromnym wrażeniem "Dzieci z dworca ZOO", więc byłam ciekawa, jak jej się poukładało życie. Niestety po 5 latach wróciła do nałogu. A życie miała ciekawe i obfitujące w barwne wydarzenia - kręcenie filmu, podróże, wywiady, muzyka, poznawanie wyjątkowych ludzi (np. Dürrenmatta), psy egzotycznych ras, staż w księgarni. Miała szanse na życie lepsze i bogatsze (nie tylko w pieniądze) niż większość ludzi - zepsuła to. Ją rozczarowywali ludzie, mnie rozczarowała ona. Książka jednakże interesująca.

106. Kultura jest ważna: Wiara i uczucie w osaczonym świecie (Scruton Roger) (3.5)
Scruton koncentruje się na kulturze wysokiej cywilizacji zachodniej i uważa, że można ją oceniać, używając obiektywnych kryteriów. Argument, jakoby wartości estetyczne były indywidualne, i nic nie jest lepsze od niczego (Brahms od techno, reality show od Szekspira), zwalniałby ludzi od uczestnictwa w kulturze, udając, że Kiepscy są tą kulturą. Ma dużo racji, ale potwornie drażni nagminne odwoływanie się do chrześcijaństwa, nawet tam, gdzie nie jest uprawnione, np. prawo do istnienia "Umożliwiało nam (...) chrześcijaństwo, dostarczając wizji łaski Bożej i zbawienia" (s. 9). Takich wtrętów jest zdecydowanie za dużo, w dodatku ten króciutki tekst (130 stron) zawiera wiele niepotrzebnych, nieniosących znaczenia zdań i całych akapitów. Za ideę przewodnią wystawiłabym dużo wyższą ocenę, ale z każdą stroną ocenę zbijała forma.

107. Spisek franciszkanów (Sack John R. (ur. 1938)) (3.5)
Jeśli ktoś po tytule spodziewa się książki akcji, zawiedzie się. To obyczajówka. Sprawnie napisana, szybko się czyta, przybliża trochę XIII wiek i Kościół. Nie zaskakuje. Nie przywiązałam się do bohaterów, a wątek spiskowy był tak rozmyty i rozciągnięty w wodolejstwie, że zupełnie nie wzbudzał emocji.


Lipiec
108. Śpiewaj ogrody (Huelle Paweł) (4.5)
Wolne Miasto Gdańsk, Wagner, wielokulturowość, wspomnienia. Właściwie trudno powiedzieć, czy to powieść, czy wspomnienia, ale takie książki chcę czytać.

109. Ałtorka (Canals Cuca) (4) [Akcja Książka Kolejkowa]
Urocza powieść o literach, miłości i miłości do liter. :)

110. Boskie przyrodzenie: Historia penisa (Hickman Tom) [4.5] [Akcja Pożyczki - Vemona]
Tytuł wprowadza w błąd: nie jest to historia penisa, nie dowiemy się, jak powstał i u jakiej istoty najpierw, skąd się wywodzi, jak się zmieniał, przystosowując się do zmiennych potrzeb i wymagań. Nie przeczytamy też o działaniu "najbrzydszej części ludzkiego ciała oprócz wola" (Jane Ingersoll w powieści Moody'ego). Przeczytamy natomiast anegdoty o penisach pisarzy, o rozmiarach i różnicach. Dowiemy się, że mężczyźni mają penisy mniejsze niż goryle, ale większe niż szympansy. Poczytamy nie tylko o "szyjach starego indyka", ale i o "żołądkach" (Sylvia Plath), czyli jądrach (Azjaci mają najmniejsze jądra, nawet dwukrotnie mniejsze niż inne rasy; oraz: mężczyźni o mniejszych jądrach rzadziej zdradzają). O penisie w mitach, wierzeniach i religiach oraz o fallicznym pochodzeniu krzyża.
Germaine Greer poproszona o tekst do książki "Dick for a Day": "Najlepiej byłoby się go pozbyć".
Czytałam tyleż z zainteresowaniem, co z rozbawieniem. :)

111 i 112. Błękitny Księżyc (Green Simon R.) (2 tomy) (4.5)
Biorąc pod uwagę rok wydania, chyba nie ma już co marzyć o kolejnych tomach. Kolejna niezła seria Greena urwana. To powinno być karalne!
Fajna i zabawna baja o królewiczu, królewnie, jednorożcu i smoku. Jest dużo magii i demonów, nie ma na szczęście scen batalistycznych. Napisane sprawnie, ale stężenie błędów na stronę przekracza możliwości nawet dużej tolerancji.


Sierpień
113. Krótka historia niczego: Kryminał filozoficzny (Holt Jim) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Holt zbiera wszystkie teorie odpowiadające na pytanie, dlaczego istnieje raczej coś niż nic. Stanowisko Holta jest interesujące - wg niego świat stworzyła istota w 100% złowroga, ale tylko w 80% skuteczna.
To świetnie napisana, bardzo ciekawa książka; nie pada odpowiedź, ale np. dowiedziałam się, że moją teorię, że żyjemy w _najgorszym_ ze światów, wymyślił już wcześniej Schopenhauer. ;)
Niestety zdarzają się kardynalne błędy, jak np. ten, że depresja jest nastrojem (s. 43). Za to i za zbyt dużą ilość działań matematycznych obniżam ocenę.

114. Broad Peak: Niebo i piekło (Dobroch Bartek, Wilczyński Przemysław) (4.5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Książka w miarę bez emocji i obiektywnie opisuje tragedię na Broad Peak, w której uczestniczyli Wielicki, Bielecki, Berbeka i Kowalski, a zginęli dwaj ostatni. Napisana bardzo czytelnie, ale - czy to jakaś nowa moda? - z mnóstwem błędów z ortografami (!!) włącznie. Zawiera też opisy sylwetek himalaistów i fragmenty wywiadów. Nie zawiera raportu, nawet jego fragmentów, czego mi zabrakło.

115. Długi film o miłości: Powrót na Broad Peak (Hugo-Bader Jacek) (5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Po poprzedniej książce ta wydaje się i lepiej napisana, i ciekawsza, i zawierająca więcej szczegółów, jakby jemu zainteresowani zdradzali więcej. O ludziach JHB też pisze czytelniej, bo właśnie o nich samych, a nie jedynie o faktograficznej biografii. Po tej książce ze szczegółów można utkać własne zdanie. Mam nadzieję, że film również powstanie.
Książka zawiera kolorowe zdjęcia, bardzo mi ich brakowało w poprzedniej. Ale też nie jest wolna od ortografów (zanużyć?!).

116. Wszystko za Everest: Katastrofalny sezon 1996 w relacji naocznego świadka (Krakauer Jon) (5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Kolejna świetna książka o górach opisująca codzienny stan zdrowia osoby z eds6a na nizinach. ;) Opisuje śmierć 12 osób podczas wyprawy na Everest w latach 90. Nagła szybko rozwijająca się burza nie jest niczym niezwykłym na Evereście, ale (prawie) nikt nie był na nią przygotowany.
Sprawnie napisana, bogata w szczegóły, bez moralizowania - takie lubię. I kolejna pełna błędów, w tym jeden merytoryczny - płuca nie mogą boleć, nie mają receptorów bólowych!

117. Czarna Woda (Ekman Kerstin) (4.5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Po 30 stronach chciałam rzucić tę książkę w kąt. Tak się ciężko i powoli rozkręca, jakby miało już tak zostać. Marylek kazał dać jej szansę do 60. strony, więc dałam. A potem nie wiem, kiedy minęłam 60. stronę, bo ocknęłam się na 130.
To w zasadzie nie jest kryminał, choć wątek kryminalny jest, są trupy, jest szukanie sprawcy - ale fabułę poznajemy nie z punktu widzenia detektywa, tylko bohaterów. Nie jest to też klasa Axelsson - nie, to nie jest powieść psychologiczna. To obyczajówka z wątkiem kryminalnym, z pięknymi opisami, ale nie w stylu nużącej Orzeszkowej.
Jeśli będziecie ją czytać, dajcie mi znać, skąd dzieci znały nazwisko trupa z namiotu i dlaczego Mia odwołała wystawę Annie - albo nie było to wyjaśnione i strzelba nie wypala, albo przegapiłyśmy obie z Marylkiem.

118. Gra z duchami (Simpson Joe) (4.5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Książka zawiera wspomnienia rodzinne, skałkowe i wspinaczkowe, Simpson opisuje też, co działo się po wydaniu "Dotknięcia pustki" (którą uważam za jego najlepszą książkę). Simpson nie jest typem człowieka, którego bym chciała znać, ale czytać go lubię. No, może nieco znudziły mnie i zaniżyły ocenę wspomnienia z dzieciństwa, ale reszta książki to nadrobiła.

119. Wierzchołek cienia: Opowiadania rozproszone (Wilczyński Zbigniew) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Ważna dla mnie książka, zbiór rozproszonych opowiadań Zbyszka, poruszyła sporo wspomnień. Mam nadzieję, że kiedyś wyjdzie też "Klatka".

120. Biała Bogini (Graves Robert) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Nie odczułam sensacyjności tej książki. Dla mnie to była opowieść o śladach pradawnego bóstwa, tytułowej bogini, o ile ona istnieje, w tekstach historii. Oraz przegląd różnych mitologii i kultur. Dobra rzecz, ale masa wiedzy jak u Lurkera, nie do zapamiętania.

121. Ateizm: Bardzo krótkie wprowadzenie (Baggini Julian) (5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Niby jest to wprowadzenie do ateizmu, a boga, będącego rzeczownikiem pospolitym, nie nazwą własną, piszą dużą literą. Zgrzyt - zanim jeszcze zaczęłam czytać.
Baggini definiuje ateizm jako przekonanie, że Boga i bogów nie ma. Traktuje go jako zjawisko pozytywne, a nie negację moralności, dobroci ludzkiej, świata wartości i uczuć, bo do nich bóg nie jest potrzebny. Życie ma sens bez boga = bóg nie jest sensem życia. Dowody przemawiają na rzecz naturalizmu, czyli świadomości, że nie ma bytów nadprzyrodzonych. Ateizm przeciwstawia też agnostycyzmowi. Wykazuje, że ateizm nie jest religią pasożytniczą w stosunku do teizmu, bo bez religii ateizm by nie zginął (jak pasożyt bez żywiciela), tylko zatriumfował. Istniałby nadal, tak samo jak istniał przed religią.
Nie wiedzieć dlaczego - polski wydawca postanawia książkę we wstępie streścić, mimo że i tak jest niewielka, zaledwie 150 stron, bo takie było założenie serii "Bardzo krótkie wprowadzenie do..." Napisana zwięźle, jasno, logicznie, w pozytywnym duchu. Podoba mi się odwrócenie nomenklatury, wg której to religiantów Baggini definiuje przez zaprzeczenie - jako nieateistów.
Światło się odbija od czcionki, ciężko czytać. :(

122. Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi (Carnegie Dale) (4) (audiobook)
Audiobook całkiem nieźle przeczytany, ale sprawia wrażenie chaotycznego, niechronologicznego i pourywanego. Sama książka nie odkrywa Ameryki. W skrócie: trzeba słuchać, pozwolić innym mówić, prawić szczere komplementy, przyznawać rację, zmusić innych do mówienia "tak". Może niektórzy dadzą się nabrać, mam wątpliwości, mimo licznych przykładów. Tak może można zjednać sobie obcych ludzi na chwilę, ale na pewno nie zdobyć przyjaciół.

123. Beksińscy: Portret podwójny (Grzebałkowska Magdalena) (6)
Niesamowity ogrom pracy, kapitalna biografia, rzeczowa, dokładna, emocjonalna, w punkt. Zdzisław musiał mieć ZA - jakbym o sobie czytała.

124. Kobieta w 1000°C: Na podstawie wspomnień Herbjörg Maríi Björnsson (Helgason Hallgrímur) (4.5)
Powieść w I osobie, której narratorką jest stara umierająca kobieta mieszkająca w garażu. Opowiada o swoim bardzo ciekawym życiu ze swadą. Kobieta istniała naprawdę, ale autor nie zdążył z nią porozmawiać, więc w sumie nie wiadomo, co jest prawdą, a co zostało dopowiedziane. Dobra rzecz.

125. Podwójne życie Szaszkiewiczowej (Szaszkiewiczowa Irena) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Zmarła dosłownie przed kilkoma dniami nieodżałowanej pamięci Kika Szaszkiewiczowa podyktowała te wspomnienia nie tak długo przed śmiercią i cieszę się, że zdążyła. Uwielbiam jej bloga, ale tam nie ma wszystkiego. Miała długie i fascynujące życie, opowiedziała o nim ze swadą.
Dla tych, którzy nie zdążyli, najstarsza blogerka zostawiła bloga: http://www.szaszkiewiczowa.eu/


Wrzesień
126. The Diary of Frida Kahlo (Frida Kahlo) (6) [Akcja Własna Biblioteczka]
Czasami warto podglądać cudze tablice na fb, o tej książce dowiedziałam się z tablicy Justyny Sobolewskiej i szybko zażądałam na urodziny. Przepięknie wydany pamiętnik Fridy (wielbię ją pasjami), z jej obrazami na kartach papieru i ze wstępem Llosy. Majstersztyk do przeglądania ciągle od nowa.

127. Blondynka w Tanzanii (Pawlikowska Beata) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
128. Blondynka na Zanzibarze (Pawlikowska Beata) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
129. Blondynka na Wyspie Wielkanocnej (Pawlikowska Beata) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Dzienniki z podróży to jedyne książki Pawlikowskiej, jakie się da czytać. Napisane zabawnie, sprawnie, trochę powierzchownie (szkoda), do czytania błyskawicznego (te 3 przeczytałam w 2 godziny). W wydaniach kieszonkowych też są kolorowe zdjęcia (in plus), ale są i błędy, i to nie tylko interpunkcyjne (np. "wypuście mnie" - in minus). Każdy tomik napisany inną wielkością czcionki - mała jest nieczytelna niestety. Mimo wszystko nadal mam ochotę na kolejne tomy (począwszy od piątego).

130. Korespondencja (Herbert Zbigniew, Miłosz Czesław) (ponownie, z 4.5 na 4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Już zapomniałam, jakie to rozczarowujące, kiedy korespondencja urywa się w 1/3 tomu. I jak mnie wkurzało, że redaktor nie poprawił błędów, zwłaszcza interpunkcyjnych.

131. Korespondencja z lat 1925-1975 (Arendt Hannah, Heidegger Martin) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Całkiem dobry tom, osobiste listy, ale bez podlotkowych uniesień. Spodziewałam się trochę więcej dyskusji rzeczowych, ale może były w listach od Arendt, których Heidegger nie przechował (zwłaszcza na początku jest to jeden długi monolog Heideggera).
Wbrew temu, co piszą we wstępie, nomenklatura Heideggera jest dobrze w polszczyźnie zakotwiczona i nie trzeba jej dosłownie tłumaczyć. Od lat ją widuję w redakcjach współczesnych pisarzy z najwyższej półki.

132. Gadameriana (Gadamer Hans-Georg) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Na fali Heideggera przeczytałam i ten tomik, w którym sporo stron się pomija, bo są napisane po niemiecku. Najciekawsze wydały mi się opisy spotkań z Gadamerem (napisane przez J. Wilk), ale i wspomnienia samego Gadamera z Wrocławia i Lipska.

133. Rozproszone: Teksty z lat 1925-1988 (Czapski Józef) (3.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Czapski aż tak rozczarował mnie po raz pierwszy. Niewiele tu wartościowych tekstów, odpowiedź na ankietę też tylko jedna i niepełna. Redaktorzy zarzekają się, że uwspółcześnili język i poprawili błędy, ale w książce zupełnie tego nie widać.

134. Upadli (Kate Lauren) (3) [Akcja Własna Biblioteczka]
Czytałam to jakiś czas na telefonie. Myślałam, że to będzie jakieś lekkie fantasy, choćby i młodzieżowe, a tu tylko "ach, spojrzał na mnie, ach, spłoniłam się, o Jezu, czy on się do mnie uśmiechnął, czy może do Penn, jaki dylemat życiowy mam, nie mogę się skupić na lekcjach, straszne, a w ogóle to nie wiem, czy kocham Cama, czy Daniela!"
Dużo błędów, dość słabo napisane. Nie wiem, czy sięgnę po kolejne tomy, a autorka spłodziła ich w sumie aż 5.

135. Widzieć prawdę: Józefa Czapskiego filozofia twórczej egzystencji (Mańkowski Zbigniew) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Tak, to jest książka zbójecka. Mańkowski napisał nie biografię, a biografię intelektualną "człowieka piękna". Pierwszy rozdział jest mistrzowski - sposób ukazania tego, jak Czapski dochodził, poprzez idee filozoficzne, do swojego światopoglądu, jak budował siebie, jest zbójecki i zmienia życie czytelnika.

136. Wyspa na prerii (Cejrowski Wojciech) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Nie znoszę Cejrowskiego i nie zamierzam tolerować jego szowinistycznych i rasistowskich fanatycznych zachowań. Musiałam to powiedzieć. ;) Jedyne czytalne jego książki to dla mnie te podróżnicze (jak z Pawlikowską). Zastanawiam się, czy nie obniżyć oceny o pół ze względy na liczne błędy wymuszone przez WC na korektorkach.
Sama opowieść podobała mi się bardzo! Nie wiem, czy tak jest faktycznie w Arizonie, na prerii, ale jeśli tak, to chciałabym tam pobyć. Zdjęcia są przepiękne! Uwielbiam takie surowe krajobrazy i oddalenie od innych ludzi i siedlisk, ale nie wiem, czy chciałabym tam mieszkać sama, w ciemności, bo przecież latarń nie ma. ;)

137. Głosy Marrakeszu: Zapiski po podróży (Canetti Elias) (5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Niewielka książeczka będąca zapiskami z podróży do Marrakeszu nie jest zwartą relacją, tylko raczej nieredagowanymi przez Canettiego odpryskami, z których relacja prawdopodobnie miała dopiero powstać. Canettiego czyta się z przyjemnością, najbardziej podobał mi się rozdział "Rodzina Dehane".

138. Wojna powietrzna i literatura (Sebald W. G.) (4) [Akcja Własna Biblioteczka]
Wielki i szeroki hymn na cześć nazistowskich Niemiec, a w nim jedna wątła mała rączka z ledwością się przebija i macha tekstem, że jeden z pisarzy opisał to wszystko nazbyt arcyniemiecko, rasistowsko i kiczowato. Okropność. Czytałam z narastającym uczuciem obrzydzenia i oburzenia, czekając, aż Sebald jednak się opamięta i zaraz dopisze, że to wszystko nic w porównaniu z tym, co sami zrobili innym narodom, i że przecież mieli, co chcieli, na własne życzenie. Ale nie. Niestety. I nie chodzi o to, żeby się umartwiać i przepraszać (Sebald akurat nie ma za co, urodził się bodajże w 44), ale to zdumiewające, że można się pochylać i roztkliwiać nad zniszczonymi miastami niemieckimi, przemilczając, skąd i dlaczego się te zniszczenia pojawiły. To jak roztkliwiać się nad gwałcicielem, że gwałcąc, zadrapał sobie jądra. Przykro mi, tak to właśnie brzmi. I dopiero po licznych listach i feedbacku do wykładów skomentował to z powyższego punktu widzenia. Wcześniejsze wykłady z początku książki rozchodziły się wśród Niemców, którzy "wreszcie chcieli poczytać o Niemcach jako ofiarach".
Kolejne rozczarowanie tego miesiąca, pierwsze rozczarowanie Sebaldem. Trudno tę książkę ocenić, bo jest jak zwykle znakomicie napisana (irytujące błędy techniczne, odnośnik przypisu raz przed, raz za kropką, i to na jednej stronie!).

139. Listy do Jerzego Turowicza 1947-1960 (Bobkowski Andrzej) (4.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Wiedziałam, że Bobkowski chwilami niebezpiecznie prawicuje, ale tutaj czasami aż fanatyzuje. Szkoda, bo poza tym bardzo ciekawe listy. Opis świąt w Gwatemali barwny, aż się chce je tam przeżyć, wyjść na indiański placyk, pooglądać ich rękodzieło. Szkoda, że nie zachował listów Turowicza.

140. Pod słońcem: Listy (Chatwin Bruce) (4)
Mało w tych listach opisów podróży, ale za to Chatwin daje się poznać jako śliski wykorzystywacz ludzi, nawet własnej kuzynki, której ukradł historię i opublikował ją wbrew jej woli. W dodatku trochę konfabulator jak Kapuściński.
Nie miałam pojęcia, że obracał dziełami na rynku sztuki. W ogóle nic o Chatwinie nie wiedziałam. Te listy to socjologiczne świadectwo, że nie można autora oceniać według jego twórczości.

141. Tożsamość i różnica: Eseje metafizyczne (Skarga Barbara) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Skarga opiera swoje rozważania głównie na filozofii Heideggera i Levinasa, ale odnalazłam tam też mojego ulubionego Heraklita, który lata temu zrobił na mnie ogromne wrażenie. Poza filozofią - ta książka jest napisana pięknie po polsku.

142. Listy 1950-1969 (Giedroyc Jerzy, Gombrowicz Witold) (4.5) [Akcja BiblioNETkołaj]
Jeśli ktoś szuka tak barwnych i ciekawych rozważań, jak w listach z Bobkowskim, zawiedzie się. To są głównie technikalia, co drukować, gdzie, za ile, czy doszły pieniądze, czy doszedł odcinek dziennika itd. itp. Dla mnie ciekawe jako redaktora. A poza tym bardzo mnie interesuje, jak działała "Kultura".

143. Cudowni chłopcy (Chabon Michael) (3) [Akcja Książka Kolejkowa]
Ta książka potwierdza stereotyp, że w serii Salamandra ciężko znaleźć coś dobrego. Do końca nie wiedziałam, o co w zasadzie chodzi w tej książce. Wszyscy bohaterowie jednakowo papierowi i nie do odróżnienia.

144. Poezje (Tagore Rabindranath (Thaakur Ravindranaatha)) (4)
145. Wspomnienia; Błyski Bengalu (Tagore Rabindranath (Thaakur Ravindranaatha)) (4.5)
146. Chitra: dramat w 1-ym akcie; Malini: dramat w 2-ch aktach (Tagore Rabindranath (Thaakur Ravindranaatha)) (2) [Akcja Nobliści, wszystkie 3]
Poezja Tagorego to dla mnie proza, krótkie historyjki jak u deMello.
Dramaty... mam nadzieję, że to, czego nie przetłumaczono na języki europejskie, to coś godnego Nobla.
We "Wspomnieniach" od samego początku irytuje masa błędów ortograficznych "poprostu", "Indjach", "kopjowanie", "historji", "ceremonji", "niema" w sensie "nie ma", a nie "niesłysząca", "zapomocą", "zato" itd. Nie można jednego zdania przeczytać, żeby nie rozpraszało. To sprawia, że jedną niewielką stroniczkę czyta się 30 minut, bo nie sposób zrozumieć tekstu, nie mówiąc o tym, że te błędy się natychmiast łapie i zaczyna się tak samo pisać. :/ Przeszkadzają też nierówne odstępy między wyrazami w liniach (technicznie tragicznie) oraz sam język, napuszony, kwiecisty, ze zbędnymi zawijasami. Ocena byłaby dużo wyższa, gdyby nie te błędy, bo książka świetna.
Tekst z jednej strony ciekawy, bo pokazujący Indie na przełomie XIX i XX wieku, z drugiej - dla mnie czasami niezrozumiały. Czy np. Tagore zapomniał, jak to jest być dzieckiem, i że siedzenie w pokoju i w ciszy jest dla dziecka naturalne i nie trzeba go do tego zmuszać? Przecież w innych warunkach nie sposób czytać! Jak to we wspomnieniach bywa - im Tagore starszy, tym tekst ciekawszy.

147. Lokator do wynajęcia (Banach Iwona) (5)
5, bo w swojej kategorii (humorystycznych kryminałów) to mistrzostwo świata. Wyłam ze śmiechu, zarwałam noc i czuję się prawie jak po "Lesiu". Nawiedzony dom na Podhalu, dziwne staruszki, Kruszynka i "agresywne gówno" rozkładają na łopatki.

148. Mgnienie ekranu (Pratchett Terry) (4)
Wygląda to trochę jak nabijanie kasy. Opowiadania są bardzo nierówne i parę nie zasługuje na publikację. Co ciekawe, pierwsze opowiadanie Pratchetta, które napisał, mając 13 lat, jest niezłe. To, na podstawie którego napisał "długą ziemię", jest fascynujące, aż żałowałam, że nie ma cd. Ogólnie tragicznie nie jest, dla paru dobrych opowiadań warto, ale nie jest to must-read.

149. Przewrotność dobra (Kwiatkowska Jolanta) (4.5)
Całkiem dobra psychopowieść, aż byłam zaskoczona, bo okładkę ma jak chick-lit. Fabuła linearna, co doceniam. Bez udziwnień, w pierwszej osobie. Właściwie w postaci e-maili. Podobało mi się mimo niedociągnięć:
Trochę nierealne i niekonsekwentne (i nie chodzi mi o przemoc, bo to jest akurat realne do bólu). "Mąż" rozbiera Dorotę, mimo że już jest naga. Albo w chemicznym laboratorium dużo zarabia (gdzie?!), podaje się za chemika, mimo że nigdy nie studiowała. Skąd ten mąż-kierownik ma tyle kasy? Na kursie wiedzieliby, że nie ma sytuacji stresujących, są tylko stresogenne. Wszyscy tak posłusznie wymierają?

150. Kruchość jutra (Bauer Ewa) (3)
EB nigdy mi się nie wydawała taką fanatyczką, a tu dzieciaczki, rączki, buciki (co to, lalki czy dzieci w końcu?) zdradzają jej nastawienie, jakby bohaterka nie miała własnego. Trudno ją też polubić, już na dzień dobry dowiadujemy się, że zdecydowała się na dzieci z facetem, który ją zdradził, a potem tworzy sztuczny problem z rozwodu i niemożności przyjmowania komunii. Sceny seksu napisane przyrodniczo-dziecinnie. Całość składa się niemal wyłącznie ze zdań prostych.
I znowu nieścisłości - przecież mąż wiedziałby, że skoro nowa wiadomość jest podświetlona, to żona jej nie czytała!
Bezsensownie co i rusz jakieś przypadkowe słowa są napisane rozstrzelonym drukiem.

151. Wyprawa PoMoc: Poradnik dla osób doznających przemocy w rodzinie (< praca zbiorowa / wielu autorów >) (5.5) [Akcja Własna Biblioteczka]
Bardzo, bardzo ważna książka, chyba najważniejsza publikacja dla osób doznających przemocy. Zawiera nie tylko definicję pomocy, ale i wskazówki, co zrobić, dokąd się udać, oraz cytuje odpowiednie ustawy, zawiera przykładowe niebieskie karty.
Napisana zrozumiale. Autorzy wielokrotnie powtarzają, że za przemoc odpowiada wyłącznie sprawca, nigdy ofiara.
Nie daję 6, bo książka krótka, nie omawia przemocy wobec osób niepełnosprawnych albo wobec dorosłych dzieci, wszędzie sprawca jest tylko "partnerem, mężem" - mężczyzną, jakby kobiety nie stosowały przemocy. No i "z jakiś powodów" mnie odrzuciło.

152. Więzień Labiryntu (Dashner James) (4.5)
153. Próby ognia (Dashner James) (4.5)
154. Lek na śmierć (Dashner James) (4.5)
Nie będę się rozwodzić nad spójnością fabuły i nad moimi wątpliwościami, bo mam je zawsze w przypadku sf. Podobało mi się. Nie jest to arcydzieło na miarę Huberatha, ale błędów w tych 3 tomach jest bardzo niewiele, a bohaterów da się lubić. Irytowały tłumaczenia nazw własnych, były kompletnie nietrafione i śmieszne, w dodatku "przenoś" był źle odmieniany (w żaden sposób nie da się tego odmienić "przenosu"). A mimo to wciągnęło mnie i przeczytałam cięgiem wszystkie 3 tomy w 3 dni. Na Goodreads widzę, że jest jeszcze przynajmniej jeden tom, i bardzo mnie to cieszy.

155. Kamienica przy Kruczej (Ulatowska Maria) (4)
Lubię ciepły styl styl tej autorki, jej bohaterów się lubi jak własnych znajomych, przyjaciół, mimo że nie zagłębia się w zaułki psychologiczne. Nielinearna fabuła, czego nie lubię. Brak odbrązawiania powstania warszawskiego, co mnie rozczarowało, bo kocham to miasto. "Łapki" zamiast "ręce" przelały czarę goryczy. Ale jakoś lubię tę książkę i ciekawiły mnie losy wszystkich bohaterów.

156. List z Powstania (Klejzerowicz Anna) (5)
U Ani zawsze musi być intryga kryminalna, absolutnie! I chociaż nie lubię kryminałów, a od pewnego momentu wie się już, kto wiekowo pasuje do Gorczenki (i nikogo innego w tym wieku nie ma w okolicach), czyta się wyrąbiście, do ostatniej strony, zwłaszcza list pożegnalny Gorczenki.
Ale znowu kolorowy obrazek powstania. Jasne, że powstańcy wierzyli w sprawę. Ale gdyby sama wiara w sprawę usprawiedliwiała śmierć tysięcy ludzi, czcilibyśmy dziś również hitlerowców i enkawudzistów. Taka prawda.

157. Choroba Libenkrafta (Irwaneć Ołeksandr) (3.5)
3 to przeciętna, ale ta książka jest słaba, nie przeciętna. Zupełnie nie rozumiem, jakim cudem nominowano ją do Angelusa. Jacyś aktorzy odgrywają sztukę o Edypie, ale bez tekstu, nie znając nawet treści. A na dworze szaleje jakaś dziwna zaraza; ludzie mordują każdego, kto ją ma, właściwie bez powodu, bo nie ma ani słowa o tym, żeby powodowała jakieś cierpienie. I tak przez całą książkę. Nic się nie dzieje, nie wiadomo, o co chodzi.
Scena z psami koszmarna.
Propagandowy tekst o państwie na końcu książki pasuje jak pięść do oka - bez sensu.
Wiersze pisze Irwaneć zdecydowanie lepsze.

158. Leczenie żywieniem (Chorzępa Urszula, Kempisty Jadwiga) (2)
Pierwsze zdanie książki i już pierwszy błąd. A potem cała masa błędów na każdej stronie. Sorry, ale nic, co tam napisano, nie brzmi ani poważnie, ani wiarygodnie, choćby było najmądrzejsze.
Ale może trochę przykładów.
"Nie ma chorób całego życia", twierdzą panie. No cóż, to dlaczego nie podzielą się tym cudownym lekiem na choroby genetyczne?
Piszą, że nie należy łączyć skrobi, białka i tłuszczy, ale ani słowa o tym, CZEGO KONKRETNIE.
Ponoć należy pić dużo jogurtu L+, ale nie wyjaśniają, co to za jogurt i gdzie go kupić.
Panie radośnie stwierdzają, że nie należy stosować diet eliminujących, i po tym powinnam była już przestać czytać. Niestety czytałam dalej i wyczytałam, że autorki mają psofobię. Aż mi się zrobiło niedobrze. Bezinteresowna nienawiść zawsze w cenie.
Moi drodzy, mimo paru sensownych stwierdzeń, to stek bzdur.

159. Jesienny koktajl (Kwiatkowska Jolanta) (4)
Bardzo przyjemna baja. Baja, bo w Wawie niemożliwa. Bohaterka nie narzeka na niską emeryturę, bo nie ma niskiej emerytury - gdyby miała, nie starczałoby jej na leki. Jest super sprawna - może tańczyć, chodzić na pilates i aerobic. Nie ma demencji - może grać w brydża. No, tak to i ja bym pożyła, i to w wieku 40 lat, a nie 60. Ale idea hedonizmu w życiu jest mi niezmiernie bliska. ;)

160. Niezgodna (Roth Veronica) (4)
161. Zbuntowana (Roth Veronica) (4)
162. Wierna (Roth Veronica) (4.5)
Najpierw obejrzałam film - okazuje się, że jest bardzo wierny książce (I tom), z niewielkimi odstępstwami w drobiazgach, taka prawdziwa ekranizacja, a nie tam jakieś "na motywach". ;) Arcydzieło to nie jest, ale wyjątkowo wciąga, i to mimo że znam fabułę.
"Wierna" wygląda na najlepszą część, bo wreszcie potwierdzają się moje wszystkie przypuszczenia. ;P Ale to jest śmieszne po prostu, że 16-latki zachowują się jak dorośli, wygrywają z dorosłymi, 18-latek uważa się za mężczyznę, no prooooszę, jakieś minimum realizmu by się przydało. No i jak Tris mogła zdać tak szczegółową relację z tego, że umiera i że spotkała matkę po śmierci, skoro... umarła? W tym świecie przecież nie można było przemawiać z zaświatów.

161. Czesałam ciepłe króliki (Zaborek Dariusz, Gawlikowska-Świerczyńska Alicja) (5)
Bardzo ciekawa rozmowa z więźniarką Ravensbruck. Opowiada to samo, co znam z innych relacji, więc nie rozumiem, skąd jej zarzut, że inni ubarwiają swoje historie. Z kolei trudno im robić zarzut z tego, że te relacje nie są wesołe i zabawne - mordowanie przecież nie jest wesołe i zabawne, jak to rozmówczyni próbuje przedstawić. Doskonale rozumiem, że nie dałoby się przetrwać, gdyby się umartwiało i rezygnowało z humoru czy z minimalnych pozytywnych drobnostek, ale to nie pomniejsza piekła. Może chodzi o to, że to nie był Oświęcim w jego koncentracyjnej postaci? Sama mówi, że więźniarki cieszyły się, że to Ravensbruck, bo uchodził za najłagodniejszy i z najlepszymi warunkami (pierwotnie powstał dla Niemek). W każdym razie cieszę się, że ta rozmowa została zapisana, to ostatni moment, kiedy można jeszcze rozmawiać z ludźmi, którzy to przeżyli i pamiętają. Większości już niestety nie ma.
"Nie lubię krakusów, oni na ogół źle się zachowywali w stosunku do osób z Warszawy, a sporo było nas wtedy w Krakowie. Bali się, żeby im nie uszczknąć jednej serwetki, jak to się mówi. A to byli ludzie zasobni, przecież nic nie stracili w czasie wojny w tym Krakowie. A ta Warszawa przyjechała bosa, głodna i obdarta. Myśli pan, że im przyszło do głowy, że coś można dla tych ludzi zrobić, podzielić się czymś? Wręcz przeciwnie – uważali, że warszawiacy to szarańcza, która ich ze wszystkiego obierze. Że najechaliśmy i czekamy na miejsca na studiach i na posady. Taka po wojnie była tam atmosfera".
"Niemcy mają taką psychikę, że najlepiej się czują, gdy ktoś im coś każe. Naprawdę. To taki naród. Oni lubią, żeby ktoś nimi zarządzał, żeby myślenie mieli z głowy".
"Psychicznie nie znoszę zimna. Mogę płakać, gdy jest zimno. Jestem nieszczęśliwa, gdy jest zimno. W obozie tak wymarzłam, że tego boję się najbardziej. Bo głód mi tak nie przeszkadzał".
"Uważam, że obóz dla wielu nie był piekłem, ale teraz, po latach, dramatyzują, od czego zawsze byłam jak najdalej".
"Myślę, że część opowieści to ubarwianie. Ludzie opowiadają tak, żeby swoją historię upiększyć, udramatyzować".
"Umieć pogodzić się z sytuacją i starać się stworzyć coś nowego. Nie ma innego wyjścia. Ale od razu trzeba przekształcać się psychicznie, a nie szukać półśrodków: a może się zmieni, a może będzie tak, a może będzie inaczej".


Październik
162. Wanna z kolumnadą: Reportaże o polskiej przestrzeni [Czarne] (Springer Filip) (4)
Do tej pory ceniłam autora, ale zaczynam mieć wątpliwości, i to duże. Jeśli przy innych reportażach też się tak mija z prawdą, jak pisząc o Białołęce, to marnie to widzę.
"Na Białołękę nie dojeżdża tramwaj ani metro (i raczej nigdy dojeżdżać nie będzie). Część dzielnicy jest całkowicie odcięta od świata, prawie nie ma autobusów, a te, które są, kursują zbyt rzadko. Nie ma też szkół, przedszkoli, sklepów, ośrodków sportowych. Nie ma chodników ani parków" - Nic z tego nie jest prawdą. Do metra jest 12 minut i nie ma korków. Nigdzie nie ma korków, nawet na moście Północnym. Gdyby nie miało być tramwaju, to po co budowaliby mi właśnie tory przed blokiem? Mieszkanie tutaj 10 lat temu (!!) wybrałam właśnie ze względu na kompletność infrastruktury (w dzielnicy brakuje jedynie teatru, kina i szpitala). I chociaż mogę narzekać na brak jakiegokolwiek przystosowania (i narzekam!), to nic z tego, o czym pisze Springer, nie jest prawdą. Jeśli od 1994 ilość mieszkańców podwaja się w dekadę, to gdzie jest to drugie tyle bloków, które miałyby ich pomieścić? Białołęka ma 2 razy tyle mieszkańców co Legionowo, a mimo to przy wyjeździe z dzielnicy nigdy nie było korków, nawet kiedy zamknięto most Grota i ruch przeniósł się na Północny. Mój blok oddano razem z zielenią i drzewkami, niestety burmistrz zniszczył wszystkie drzewa wzdłuż Światowida - o tym w książce nie ma ani słowa. Ani też o tym, że zlikwidowano wszelkie dostępne dojścia do autobusów i zniesiono wszystko, co było jakimkolwiek przystosowaniem dla ON. O barierach architektonicznych w ogóle nie ma ani słowa - W CAŁEJ KSIĄŻCE!
Poza tym jest to samodzielnie funkcjonujące miasto, nie muszę nigdzie wyjeżdżać, no chyba że do szpitala.
Jeśli tak nabajdurzył o Białołęce, to ciężko mi uwierzyć w cokolwiek innego - no bo ile w tym prawdy? W Wawie są przecież takie miejsca (Bródno, Grabina, Płudy, Dąbrówka itd.), nie lepiej napisać o istniejących?
Bardzo dziwna forma książki - jakieś wywiady medyczne, definicje, słowniki, a zaraz potem cytaty z Brodskiego, nie wiadomo, o co chodzi.
Kilka ciekawych rozmów z architektami (Goźlińscy!). Ale ponieważ książka zaczęła się od bajek, nie wiem, co jeszcze jest bajką, a w co wierzyć, więc czytanie nie sprawia wielkiej przyjemności. Tym bardziej, że wzbudzający emocje reportaż o architekturze to tylko niewielka część książki. Reszta reportaży zupełnie tu nie pasuje, jakby nie tworzyły książki, tylko były pozbierane z różnych miejsc i na siłę wydane razem.
Ten o osiedlach grodzonych jest wręcz tendencyjny. Nagonka na takie osiedla trwa, a ciekawe, czy policzono, ile jest na nich bandytów, złodziei, pijaczków, bezdomnych, śmierdzących oprychów, kiboli, żebrzących, napastliwych ankieterów, napadów, gówien pod schodami, obszczanych Murków i ogólnie niepożądanych mętów wszelkiej maści, których nie powinno być w ogóle nigdzie, a jednak są. Na moim osiedlu ani jednego. Z gierkowskiego osiedla obok też znikli, kiedy je wspólnota ogrodziła.

163. Pęknięte miasto: Biesłan (Pawlak Zbigniew, Wlazło Jerzy A.) (5)
Bnetka zlikwidowała mi opis książki i już go nie odzyskam, bo nie odnajdę od nowa cytatów. A cytaty najważniejsze, bo mnie denerwowało podawanie jednocześnie zdania po rosyjsku i po polsku, jedno za drugim. Nie wierzę, że w Biesłanie ludzie tak mówią, zresztą skąd wszyscy znaliby polski? Lekturę uprzykrzają też spieszczenia i odmiany Sonia - Sonii, Sofija - Sofiji. Wstyd!
Książka opowiada o terrorystycznym ataku na szkołę nr 1 w Biesłanie. Zginęło wtedy kilkaset osób i w zasadzie nie wiadomo, po co to terroryści zrobili, skoro nie chcieli nawet przedstawiać żądań (zostali do tego zmuszeni/namówieni przez jedną z ofiar). Odsłonięta została prawda o funkcjonariuszach FSB, którzy oddali życie, żeby ratować uwięzionych ludzi, a media przedstawiły ich tak, jakby byli współterrorystami. Nie wszyscy zdążyli założyć kamizelki kuloodporne i kaski, a osłaniali dzieci własnymi ciałami (kompletnie tego nie rozumiem, przecież życie dorosłego jest obiektywnie wiele więcej warte). Dla nich nikt się nie kwapił zrobić to samo, tylko jeszcze na nich psy wieszano.
Ta książka to nie tylko rozmowy z rodzinami i przyjaciółmi ofiar. Przedstawione jest szeroko tło zdarzeń. To jakby bogaty w szczegóły spacer po mieście, a nie tylko po szkole.
"Przeżyć jest większą odwagą, niż dać się zabić. Takim ludziom należy się szczery szacunek. I pomniki, jeżeli już koniecznie musimy je stawiać".
Dziewczynka, która przeżyła zamach: "Pamiętam, jak w jednym z domów siedząca z nami przy stole dziewczynka nagle powiedziała:
– Nigdy nie będę miała dzieci, rozumiecie! I pomogę innym zrozumieć. Jeśli nie będą naiwni, to się zastanowią, czy mieć dzieci, czy nie! Po co rodzić dzieci, kiedy jest wojna? One cierpią najbardziej. Albo w Afryce. Sami nie mają co jeść, a potem płaczą, że ich dzieci umierają z głodu!"

164. Pani Parkinson: Historia kobiety, która nigdy się nie poddała (Cancelliere Michela) (3)
Raczej słabo. O Parkinsonie nie dowiedziałam się niczego. Nawet objawów autorka nie opisuje, tylko sam wczesny początek. Poza tym łatwo jej mówić o "normalnym" życiu, kiedy sama przeżyła w zdrowiu 38 lat, a po diagnozie nadal na lekach prowadzi normalne życie, łącznie z pracą, podróżami, chodzeniem po górach i życiem osobistym. I nie doświadcza nawet żadnego bólu! Jej diagnoza to dla takich jak ja wielkie zdrowie, o którym się marzy. Ludzie z chorobami genetycznymi nie mają szans na takie życie jak jej. Więc nie ma info o chorobie, a optymistyczne wymądrzanie się robi więcej złego niż dobrego.
Irytuje kursywa, którą jest napisana cała książka.
"Zatem również i w tym przypadku zastosowałam swoją „filozofię” życia, czyli natychmiastowe dostosowanie się do nowej sytuacji. Po pierwsze, zaakceptować i uznać, że jest się chorym; po drugie, dopuścić do siebie świadomość, że nigdy się nie wyzdrowieje; po trzecie, zrobić wszystko, aby na rzecz popatrzeć do tego stopnia optymistycznie, by uczynić ją nawet korzystną. Daremna jest bowiem walka z naszą naturą, trzeba jej natomiast dopomóc. Tak jak głupotą jest chęć zmiany biegu życia, skoro i tak wydarzy się to, co ma się wydarzyć, a ostre sprzeciwianie się nie zmieni wydarzeń, spowoduje jedynie ograniczenie. Z tego wynika, że najlepszym sposobem jest uprzejme chwycenie zdarzeń za rękę i wspólne kroczenie do przodu".
"Pierwsza zasada: wiedzieć, do jakiego punktu można posunąć codzienną aktywność: w domu, w rozrywce, w spaniu, jedzeniu, prowadzeniu samochodu itp. Krótko mówiąc, poznać i czuć swoje ciało, żeby uprzedzać trudności, które się pojawią w chwili zablokowania. Koniecznie trzeba być wyważonym i nigdy nie przesadzać. Wydaje się to ograniczeniem, ale jest przeciwnie – to sposób panowania nad chorobą, która wbrew temu, co można myśleć, poprawia jakość życia. Trzeba wejść w porządek myśli i pokierować jak najlepiej fazami „on”, jednakże nie przesadzając, żeby nie płacić za przesadę w fazach „off”, które okazałyby się bardziej wyraziste".
"Ludzie nie wiedzą, że człowiek uczy się akceptować chorobę do tego stopnia, że wszystko dostosowuje do niej i do rytmu, który ona narzuca. I na dodatek wszyscy żyjący obok ciebie muszą obowiązkowo przestrzegać twoich momentów „on” i „off”".

165. Koci świat ASD czyli Świat osoby ze spektrum autyzmu (Schrödinger Katja (pseud.)) (5)
Niewielka książeczka w pytaniach i odpowiedziach nt. ZA napisana przez aspergerkę. To projekt otwarty, każdy aspie - i tylko aspie - może dopisać swoją odpowiedź albo pytanie. Nie ze wszystkim się zgadzam jako aspie. Ale to bardzo informatywna rzecz.
"Wyobraź sobie, że znajdujesz się w saunie. Masz na sobie gruby sweter z gryzącej
wełny. Z sufitu świecą stadionowe reflektory. Podłoga jest z przezroczystego szkła i nie
wiesz, czy to jeszcze podłoga, czy zaraz spadniesz. Ludzie wokół są zlani perfumami
i zajadają się czosnkiem. Wszyscy wyglądają tak samo. Mówią coś jeden przez drugiego
i ciężko ich zrozumieć.
Tak to właśnie wygląda". [tak, tak wygląda cała książka, bo autorka wybrała najgorszy z możliwych formatów - pdf].

166. Całkiem nowe życie (Ulatowska Maria) (3.5)
Mam zawsze problem z książkami Ulatowskiej. Wszystkie są dla mnie jednakowe. Jednakowe papierowe postacie, jednakowym językiem mówiące, jednakowe zdania w każdej książce, żadnego urozmaicenia. A mimo to i tak mnie ciekawi, co dalej.
Migotanie przedsionków nie jest żadnym wskazaniem do rozrusznika!
4 tabletki nasenne pomogą może przespać noc, ale nawet nie ocierają się o samobójstwo.
Aborcja to tylko zabieg medyczny, a nie trauma, do której można dopisać ideologię.
I znowu spieszczenia, chyba jestem na nie uczulona.

167. Kapłanka w bieli (Canavan Trudi) (4)
168. Ostatnia z dzikich (Canavan Trudi) (3.5)
169. Głos Bogów (Canavan Trudi) (3.5)
Bardzo przyjemna satyra na religie i ich stosunek do pogaństwa. Techniki nawracania, najpierw siłą i gwałtem, potem podstępem i po pseudodobroci, miłość romantyczna z bogiem, seksualne zespolenie z bogiem, wojna 2 zestawów bogów, którzy prześcigają się w okrucieństwie. Jedynymi pozytywnymi bohaterami zostają tkacze snów, którzy nikogo nie krzywdzą, nie walczą, tylko są uzdrowicielami - i niewierzącymi. Jak w życiu. ;)
I tom najlepszy, każdy inny; tłumaczenie KWC. Zwróciłam uwagę na poprawną odmianę Auraya - Aurai, w przeciwieństwie do Martinowej "Aryi" (szkoda, że nie "Kaji" od razu), ale już w notce do II tomu wprowadzonej do bnetki jest wstrętny byk oraz: "Imenji" już odmienić nie umieli.

170. Pra: Opowieść o rodzinie Iwaszkiewiczów (Włodek Ludwika) (4.5)
Duży problem z pisaniem imiesłowów z "nie".
Książka zawiera zdjęcia, ale to nie usprawiedliwia rozmiaru pliku (25 MB)!
Przeczytałam z zainteresowaniem i chwilami z rozbawieniem, kiedy autorka przytacza anegdoty, np. język Anonimów. Wbrew tytułowi książka nie jest tylko o Jarosławie, który był pradziadkiem autorki, ale ogólnie o całym klanie, jak nazywano rodziny Iwaszkiewiczów i Lilpopów.
"Jarosław straszliwie przeżył śmierć swojego ukochanego Tropka.
— Szlochał na cały dom, jak się dowiedział — wspomina Zosia".
"„Śmierć Tropka jest dla mnie czymś niespodziewanie okropnym. Po tym samym można wnioskować, jak bardzo już jestem stary, że to zdarzenie, dla innych ludzi błahe, stało się dla mnie tak ciężkim przeżyciem i niechybnie pchnęło mnie o parę lat w stronę własnego grobu. W dodatku ubrdałem sobie, że zaraz za progiem wieczności czeka na mnie Tropek i będzie się tak bardzo cieszył po swojemu z mojego przyjścia. Zachęca mnie ta myśl do śmierci, ale strasznie gorszy Hanię, bo tam «będą inne rzeczy»".
"Migdałek stara się zastąpić Tropka i pociesza mnie, ale Migdał to tylko pies, a Tropek to nie był pies, to był mój jedyny, ostatni przyjaciel".

171. Moja krótka historia (Hawking Stephen W.) (4.5)
Biografia intelektualna, naukowa, całkiem zajmująca. Większość to opowieści o fizyce dla żółtodziobów. Dzięki tej książce zrozumiałam wreszcie, co to są czarne dziury (to gwiazdy o tak silnej grawitacji, że zasysają wszystko wokół, nawet światło).
Ale końcówka mnie wkurzyła. Hawking mówi, że ON powinny nie myśleć o tym, czego nie mogą, tylko o tym, co mogą, ale zaraz potem następuje lista tego, co sam mógł: podróże (Chiny, Rosja, Japonia itd.), spotkania z prezydentami państw, z wielkimi naukowcami, wydane książki. A jaka jest rzeczywistość normalnego człowieka? Otóż nie stać go nawet na wózek ręczny, o elektrycznym nie wspominając, ani na syntezator mowy, ani na specjalistyczne programy pozwalające używać komputera i się komunikować, ani na opiekunkę (choćby i dochodzącą), a o podróżach nawet nie marzy, bo jak, z kim i ZA CO?

172. Nowe lektury nadobowiązkowe: 1997-2002 (Szymborska Wisława) (4) [Akcja Własna Półka]
Zbiór recenzji książek z końca lat 90. Jedne ciekawsze, drugie mniej. Lekko i zabawnie napisane, z inteligentnymi obserwacjami i uwagami. A jednak czegoś mi zabrakło.

173. "Mysia straż. W żołądku bestii" tom I Petersen
174. "Mysia straż. Wewnętrzny cień" tom II Petersen
175. "Mysia straż. Topór w górze" tom III Petersen
176. "Mysia straż. Mroczny duch" tom IV Petersen
177. "Mysia straż. Jutrzenka o północy" tom V Petersen
178. "Mysia straż. Powrót honoru" Petersen tom VI Petersen
Nie wiem, dlaczego nie ma ich w bnetce. To są oddzielne zeszyty. Przeczytałam przez sentyment dla gryzoni, ale jakieś słabe. Dymki małe i nieczytelne. Kreska nie z mojej bajki, raczej jak dla dzieci. Ocena 3.5.

179. Siedemdziesiąt dwie litery (Chiang Ted) (5.5)
Drugi doskonały zbiór opowiadań sf i byłaby druga 6, ale jest 5.5, bo kilka opowiadań się powtórzyło. Wyobraźnia Chianga mnie zadziwia nieustannie, tam nie ma ani jednego słabszego opowiadania, wszystkie są perfekcyjne!

180. Rzeczpospolita zwycięska: Alternatywna historia Polski (Szczerek Ziemowit) (2.5)
Powinnam była wiedzieć, że jak książka jest chwalona, to nie może być dobra. Wynudziłam się.

181. Rok w rozmowie: Pisarze krytycznym okiem (antologia; Czechowicz Jarosław, Malanowska Kaja, Grzela Remigiusz i inni) (5) [Akcja Własna Półka]
Zawsze uważałam, również na podstawie własnych doświadczeń z wywiadami, że wywiad jest tak ciekawy jak rozmówca. Tu się teza potwierdza - Jarek wybrał świetnych rozmówców, wydali mi się takimi, mimo że nie czytałam książek wszystkich. Niektórzy też niestety stracili w moich oczach.
Książka wydana tak pięknie, że krew zalewa, jak się widzi te nieprawdopodobne ilości wszelkich błędów, łącznie z gramatycznymi i technicznymi. Wstyd!

182. Słuch absolutny: Andrzej Szczeklik w rozmowie z Jerzym Illgiem (Szczeklik Andrzej, Illg Jerzy) (5) [Akcja Własna Półka]
Świetny wywiad ze świetnym człowiekiem - o życiu, dzieciństwie, medycynie, kulturze. To zadziwiające, że prof. Szczeklik zdołał pozostać dobrym człowiekiem mimo romansu z Solidarnością i papieżem.

183. 12 kroków od dna: Opowieść o trzeźwości osiągniętej dzięki Wspólnocie AA (Meszuge (pseud.)) (4) [Akcja Książka Kolejkowa]
Bez wątpienia jest to ważna książka. Nawet dla osób, które nie znają alkoholizmu z autopsji - AA w pigułce, dogłębna analiza 12 kroków i tradycji oraz wszystkiego, co powinno być powszedniością dla alkoholika.
Ale mnie osobiście potwornie, POTWORNIE, irytował nieustannie przywoływany "miłosierny bóg". I mogą sobie pisać, że AA to nie religia, że boga można "pojmować w jakikolwiek sposób" - nie można, bo go nie ma! Jak można oprzeć coś tak ważnego na postaci literackiej? I komu to służy? A może tak jest, bo ateiści rzadko bywają alkoholikami?
Dużo błędów, które przeszkadzają w odbiorze treści.

184. Świry, dziwadła i zespół Aspergera: Przewodnik użytkownika dojrzewania (Jackson Luke) (4.5) [Akcja Własna Półka]
Głównym wrażeniem po przeczytaniu są błędy, błędy, błędy. Już na pierwszej stronie znalazłam ich ok. 10 (nie szukając!), a potem jest coraz gorzej. Jakaś kretyńska fiksacja na słowie "wasi" zamiast "was", przenoszenie wyrazów gorzej niż w zerówce (podz-iękować, głębok-ie, profesjon-aliści), błędy gramatyczne, stylistyczne, interpunkcyjne, kalki językowe - to jest niestety totalny bubel wydawniczy; w wielu książkach znajduję dużo za dużo błędów, ale ta przekracza wszelkie granice!
A niestety bez tych błędów byłaby do niezła książka. Napisał ją 13-latek z ZA. W formie poradnika, instrukcji obsługi, ZA przedstawił. Obrazowo, ciekawie, choć nie wszystkie informacje sprawdził. No cóż, od dziecka z ZA wymaga się więcej niż od innych.

185. Bliżej siebie: Rozmowy z mistrzami o życiu, uczuciach, marzeniach, relacjach, zdrowiu, finansach i możliwości zmiany siebie (antologia; Krzemionka Dorota, Markus Hazel Rose, Loftus Elizabeth F. i inni) (5) [Akcja Własna Półka]
Bardzo ciekawe rozmowy z psychologami na tematy, którymi się zajmują, przetykane krótkimi tekstami innych psychologów - te teksty są o niczym, nic nie wnoszą! Zwłaszcza bodajże tekst Ekmana, który napisał cv. Książkę ratują rozmowy z największymi, np. z Zimbardo. Wielokrotnie zabrakło mi rozwinięcia tematów, zwłaszcza wtedy, kiedy dotyczyły ZA, ale nikt o ZA nie wspomniał. No i publikacja branżowa, a co i rusz zostawione zostawało "ja", kiedy mowa była nie o zaimku, a o self - wstyd!
Świetny pomysł z zostawieniem dużego marginesu na notatki.

186. O depresji, o manii, o nawracających zaburzeniach nastroju (Koszewska Iwona, Habrat-Pragłowska Ewa (Pragłowska Ewa)) (3) [Akcja Własna Półka]
Marnie, nawet bardzo. Autorki jak zwykle skupiają się na depresji reaktywnej, pomijając depresję właściwą. Wg nich depresja jest wynikiem czegoś - zdarzeń w życiu, przewlekłej choroby, alkoholizmu, abstynencji, głodu alkoholowego, porodu i tak dalej w ten deseń. Zapominają, że takie depresje są łagodne, łatwo się leczą, a bardzo często w ogóle leczenie nie jest potrzebne, wystarczy terapia.
Autorki zapomniały, że w depresji występuje nie tylko utrata masy ciała, ale wręcz przeciwnie: zwiększenie masy ciała. Niektóre osoby jedzą, żeby poprawić sobie nastrój.
Jeśli chodzi o manię (i hipomanię), zapominają - też jak zwykle - o cyklach ultrakrótkich: mania nie trwa tygodniami i miesiącami, tylko parę minut lub godzin i pojawia się kilka razy w ciągu dnia.
Nie wiem, skąd twierdzenie, że "każda depresja ustępuje". Nie, nie każda. Większość (wszystkie biologiczne i 20% endogennych) NIE ustępuje.
BTW, nie można mieć "wzmożonego samopoczucia", tak jak nie można być bardziej w ciąży. I co to jest "bezsenność snu"?

187. Solo (Raduńska Sonia (właśc. Włoch Jolanta)) (4.5) [Akcja Własna Półka]
Kontynuacja "Białych zeszytów", całkiem udana, ale chyba już wyrosłam z tej lektury. Pierwsza część była jedną z książek mojego życia, ale wtedy, nie dziś.

188. Zaklinacz słów (Kader Shirin (pseud.)) (4.5) [Akcja Książka Kolejkowa]
Ładne, ale powierzchownie. Czyta się gładko, można się upajać językiem, ale się nie wnika. Czekałam końca, żeby się dowiedzieć PO CO, nie dowiedziałam się.

189. Autyzm i zespół Aspergera (Umińska Agnieszka) (3) [Akcja Własna Półka]
Marna broszurka z wieloma przekłamaniami i faworyzująca autyzm.

190. Zespół Aspergera: Inny mózg: Inny umysł (Rynkiewicz Agnieszka) (4.5) [Akcja Własna Półka]
Całkiem przyzwoite podsumowanie ZA. Diagnostyka, objawy, funkcjonowanie w pigułce opisane z dużą celnością.

Nie przebrnęłam:
Wyznaję (Cabré Jaume)
Vatran Auraio (Huberath Marek S. (pseud.))
Obie mnie znudziły kompletnie. U Cabrego szlajają się jacyś młodzi księża, u Huberatha nie dzieje się nic - i to moje ogromne rozczarowanie, bo jego książki wielbię pasjami, każdą jedną.


Listopad
191. Ciszej proszę...: Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać (Cain Susan) (5)
Całkiem niezła monografia introwertyzmu. Mnóstwo różnorodnych badań podanych z metodologią, wiarygodni badacze i ośrodki badawcze. Opisane przystojnie i ciekawie. Ani przez moment nie nudzi. W czytaniu nie przeszkadzają błędy, było ich zaledwie kilka, ale "ten dziecek" mnie jednak zszokował.

192. Sceny z życia smoków (Krupska Beata) (6) (powtórka) [Akcja Własna Półka]
To nie jest książka mojego dzieciństwa - nie znałam jej wtedy, ale to z całą pewnością książka mojej dorosłości. Rysunki Zbigniewa Larwy o niebo bardziej podobają mi się od Szancera z poprzedniego wydania!

193. Artes liberales: O nauczycielach i uczniu (Rutkowski Krzysztof (ur. 1953)) (5.5) [Akcja Własna Półka]
Nareszcie mogę ją ocenić - moje dziecko redakcyjne, ukochane, wypieszczone, choć pod koniec goniłam w piętkę i Chilly musiała mi pomóc w wyszukiwaniu cytatów nie do znalezienia.
Niestety czcionka jest mikroskopijna, nie wiem, jak ludzie będą to czytać...

194. Mądrość psychopatów: Lekcja życia pobrana od świętych, szpiegów i seryjnych morderców (Dutton Kevin) (5) [Akcja Własna Półka]
Doskonałe! Najlepsza książka o psychopatii, jaką czytałam. Chociaż nie bezbłędna - irytował czasami styl kwiecisty i dziwaczne nadużywanie niejasnych porównań. Oraz błędy typu "nonkomformizm".
Dla mnie zdziwieniem było nie to, że wszyscy mamy cechy psychopatyczne (to skala ilościowa, nie jakościowa!), ale to, że to właśnie psychopaci są bardziej skłonni pomóc, kiedy ta pomoc jest naprawdę potrzebna, niż inni ludzie. Ci sami psychopaci też nie dają się nabrać na udawanie sieroty (więc nie nabiorą się też na wyuczoną bezradność). To nie altruiści najczęściej pomagają, a psychopaci, co nie zdziwi nikogo, jeśli się zauważy, że większość psychopatów ma lepszą i większą empatię niż inni - bo to ona właśnie pozwala im wczuć się ofiarę i być skutecznym (to mnie zastanawia, jak się do tego ma ZA, gdzie często diagnozuje się osobowość psychopatyczną, a jednocześnie ponoć aspies nie mają przecież empatii i neuronów lustrzanych; psychopaci je mają! nie ma o tym nic w książce).
To psychopaci są na ogół najlepszymi pracownikami korporacji, menadżerami, biznesmenami, maklerami, żołnierzami, pilotami, chirurgami, szpiegami, kosmonautami itp. Są najlepsi w zawodach wymagających stalowych nerwów i szybkiego podejmowania trafnych decyzji.
Możliwe jest też bycie psychopatą i niemordowanie - wystarczy, że psychopata wybierze samodyscyplinę zamiast jej braku, a psychopatii da ujście, wykonując odpowiedni zawód.
Co ciekawe - tylko nieliczni więźniowie są psychopatami! Ich odsetek nie jest większy niż wśród normies. Za to psychopatą był św. Paweł. :P
Neuronów lustrzanych nie mają aspie, dlatego wszystko muszą analizować rozumowo. Psychopaci mają dokładnie taki sam mózg jak inne! Oni nie mają żadnych dodatkowych cech ani im niczego nie brakuje. To kwestia eskalacji pewnych cech, które mamy wszyscy. Psychopaci po prostu nie czują strachu, nie mają poczucia winy, są utylitarni, a przez to nie mają dylematów moralnych.
W eksperymencie z pociągiem normies nie wrzucą grubasa na tory, ale zamordują innego człowieka, naciskając dźwignię, żeby wykoleić pociąg (no ja nie wiem, czy ta normalność NIE jest psychopatyczna!). Psychopaci zrobią jedno i drugie, bo dla nich znaczenie ma efekt końcowy - mniej ludzi w ten sposób umrze. I tylko to jest analizowane w książce.
A ja odpowiedziałam na ten test tak, że ani nie pociągnę dźwigni, ani nie wrzucę grubasa - bo jedno i drugie to takie samo morderstwo. Nie uratuję też miasta dzieci, poświęcając życie jednej staruszki. Bo jej życie nie jest mniej warte. I TEGO już w książce autor nie analizuje, w ogóle nie podaje takiej możliwości. To gdzie się mieszczę na skali??
ALE. Żeby być psychopatą, trzeba mieć wyeskalowane pewne cechy, m. in. brak strachu, brak poczucia winy i wyrzutów sumienia, utylitarność. Nie mam żadnej, więc mnie to wyklucza z grona psychopatów.
Z kolei Buss w "Mordercy za ścianą" pisze, że prawie wszyscy mają fantazje o mordowaniu kogoś i że tym, co ich powstrzymuje, jest... strach przed karą, więzieniem. Cóż, mam tak samo. Nie miałabym żadnych skrupułów, żeby zabić rozdarte dziecko, ale się boję konsekwencji. TYLKO to mnie powstrzymuje, bo nie uważam, żeby to był czyn naganny moralnie. No to jak z tą psychopatią jest? Nie zdiagnozowano mi osobowości psychopatycznej na marginesie ZA. Ale Buss pisze też, że w pewnych okolicznościach każdy może zabić, choćby i za błahostkę. Ona może być wierzchołkiem góry lodowej. I pisze, jak się bał, jak się czuł zagrożony utratą życia (!!), kiedy jego własny przyjaciel wkurzył się na żonę. Przyjaciel spokojny, dobry, łagodny.

195. Nieudana terapia: Mistrzowie psychoterapii i ich największe porażki (Kottler Jeffrey, Carlson Jon) (5) [Akcja Własna Półka]
To książka inna niż wszystkie - skupia się nie na sukcesach, a na porażkach terapeutów, przez co więcej wnosi niż tony innych książek. Ufać należy tym, którzy przyznają się do błędów (przecież każdy je popełnia!), a nie tym, którzy zamiatają pod dywan i udają, że są idealni. Co dziwne, 2/3 terapeutów odmówiło udziału w projekcie, udając, że są bezbłędni. Szkoda, że autorzy nie zamieścili ich listy.

196. W co grają matki i córki (Korpolewska Katarzyna, Kuydowicz Magdalena) (4.5) [Akcja Własna Półka]
Lubię takie popularne poradniki w postaci rozmów autorek. Ten jest całkiem niezły, ale fakt, że autorki rozmawiają o wszystkich aspektach matkowania, oznacza, że w żaden nie wnikają głębiej. Może lepszy byłby cykl książek - każda czytelniczka mogłaby wybrać swoją książką i faktycznie nauczyć się z niej czegoś.

197. Listy terapeutyczne: Znaleźć to, co działa (Hellinger Bert) (1) [Akcja Własna Półka]
Rozważania godne Coelho. Strata czasu. Hellinger nie jest nawet psychologiem, więc naturalnie nie może być terapeutą bardziej niż ktokolwiek z nas.

198. Morderca za ścianą: Skąd w naszym umyśle biorą się mordercze skłonności (Buss David) (4) [Akcja Własna Półka]
Nie zachwyciłam się. Nie dowiedziałam się nic nowego, a ideę przewodnią książki można podsumować jednym zdaniem: każdy może zostać mordercą (nie dziwi to po książce Duttona, skoro każdy ma cechy psychopatyczne).
Za dużo było przykładów - przecież już po jednym, dwóch czytelnik wie, o co Bussowi chodzi. Dane statystyczne można było podawać w tabelach - byłyby czytelne i łatwiejsze do zapamiętania. Denerwowało mnie też opowiadanie w kółko tego samego, w dodatku wszystko przefiltrowane wyłącznie przez psychologię ewolucyjną, jakby nie było innych badań, teorii, wniosków. Niepoprawnie podana bibliografia w przypisach.

199. Inteligencja miłosna: Bądź umiejętny w miłości i seksie (Valentis Mary, Valentis John) (4) [Akcja Własna Półka]
Wbrew pozorom to całkiem udany i rzetelny poradnik dla osób będących w związkach. Rzeczowo omawia, na czym polega dojrzały związek i dojrzała miłość oraz jak do nich dotrzeć. Byłoby fajnie, gdyby poradniki, których na rynku jest zalew, właśnie tak wyglądały.
Jednak nie jest bezbłędny. Autorzy raz zwracają się do kobiet, raz do mężczyzn. Zbyt dużą wagę przykładają do empatii. Powinni się również nauczyć, czym jest aleksytymia, bo nie "brakiem życia wewnętrznego", tylko wnioskowaniem o swoich emocjach na podstawie ich objawów fizycznych (np. "rumienię się, więc się wstydzę"); to dlatego aspies mogą nie mieć empatii, ale na pewno nie są aleksytymikami, jak wielu chciałoby to widzieć. Z kolei psychopaci, jak wiemy już z badań Duttona, mają świetną empatię.
Książka faworyzuje pary, a przecież najpierw trzeba partnera znaleźć - to powinien być I i najważniejszy rozdział.
Sama książka rozpada/rozkleja się już po pierwszym czytaniu, strach rozłożyć strony, co powoduje niepotrzebny ból, stawy tego nie wytrzymują. Jak się trzeba użerać z formą, to się nie przyswaja treści!

200. Wskazówki na dobre i na złe czasy (Santorski Jacek) (4) [Akcja Własna Półka]
201. Wskazówki na "drugi oddech" (Santorski Jacek) (3.5) [Akcja Własna Półka]
2 tomy wywiadów głównie z Santorskim - o życiu, miłości i biznesie. Czytało się świetnie, ale nie przepadam za Santorskim, za często się powołuje na pseudonaukę. Z drugiej strony powołuje się też na Zimbardo czy Wilbera, więc trzeba część odrzucić, część przyjąć. Trzeba wiedzieć, co jest wartościowe - to zmusza do myślenia.

202. Ostatni wykład (Pausch Randy, Zaslow Jeffrey) (4) [Akcja Własna Półka]
Tylko 4, bo Pausch w zasadzie opisuje moją postawę, więc już to wszystko wiem, nie dowiedziałam się niczego nowego, niczego dla siebie nie wyciągnęłam.
Jedną myśl mam po przeczytaniu - może już zacząć się z wszystkimi żegnać?

203. Kiedy Nietzsche szlochał (Yalom Irvin D.) (5) [Akcja Własna Półka]
Pierwsza powieść Yaloma, jaką czytałam, i całkiem niezła! Yalom opisuje fikcyjne spotkanie Nietzschego z dr. Breuerem, przyjacielem Freuda. Breuer podstępem chce leczyć N. z migreny i zmusić go do zwierzeń, udaje więc, że ma problem z rozpaczą. Ich "terapia" idzie w zaskakującą stronę, bo w jej trakcie Breuer dochodzi do wniosku, że naprawdę jest w rozpaczy i naprawdę poddaje się N.
Bardzo ciekawe dialogi. Czyta się z przyjemnością. Problemem jest to, że lektura jest rozwleczona na tygodnie i miesiące, bo wydana jest skandalicznie - nie da się książki rozłożyć, ręce nie są w stanie utrzymać książki, która walczy z czytelnikiem, żeby jej przypadkiem nie czytał. Nie rozumiem wydawania takich bubli. To już lepsza byłaby książka, która się rozkleja i kartki wypadają.

204. Listy (Nietzsche Friedrich (Nietzsche Fryderyk)) (3) [Akcja Własna Półka]
Ogromne rozczarowanie. N. nie był dobrym listopisem, a szkoda, bo ktoś z ZA mógł napisać listy fascynujące nie tylko z punktu widzenia filozofii.
Listy są formalne, nudne, o pieniądzach, ubraniach, zmaganiach z krawcami itp. Nic wartościowego, można sobie odpuścić. Lepiej przeczytać pisma N.

205. Jak nie wpaść w depresję? 40 szkodliwych przesądów, które zatruwają nam życie (Lazarus Clifford, Lazarus Arnold A., Fay Allen) (3.5) [Akcja Własna Półka]
Nie wiem, dlaczego depresja jest w tytule. To nie jest książka o depresji, nawet koło depresji nie stała. Nie pada w niej to słowo ani nawet nie ma do depresji żadnych odniesień. Autorzy wymyślili tylko chwytliwy tytuł.
Ta książeczka to zbiór 40 przesądów i ich wyjaśnienie. Przesądy typu "pieniądze dają szczęście", "trzeba myśleć tylko o innych", "ważne, aby wszyscy nas lubili", "bądź dla siebie surowy" - to tylko kilka. Większość z sensem opisana, ale to nie ma ŻADNEGO związku z depresją! Aż poprosiłam o usunięcie tagu.
Dziwi mnie też, dlaczego nie ma najpopularniejszego przesądu, że "dzieci dają szczęście i są spełnieniem" albo że "prawdziwa kobieta rodzi dzieci", albo że "instynkt macierzyński pojawi się po porodzie" itd. Nie ma ani słowa o fałszywym fundamencie polskiej pseudokultury.

206. 50 wielkich mitów psychologii popularnej: Półprawdy, ćwierćprawdy i oczywiste bzdury (Lilienfeld Scott O., Lynn Steven Jay, Ruscio John, Beyerstein Barry L.) (4.5) [Akcja Własna Półka]
Niezła książka, ale zawiera sporo przekłamań (mimo że sama ma te przekłamania demitologizować!); najbardziej czerwona lampka zapaliła mi się przy rozdziale o inteligencji - teorie z lat 90., albo i wcześniejsze, bo w 2000 uczyliśmy się już czegoś innego z książki Strelaua - wiadomo, że testy IQ nie testują inteligencji, tylko zdolności matematyczne, co nie przekłada się na rozwiązywanie problemów realnego życia. No i testy musiałyby być obiektywne, cultrure-free i nie dyskryminować nikogo ani ze względu na status, ani wykształcenie, ani tym bardziej np. ze względu na dyskalkulię.

207. Pogotowie psychologiczne: Jak opanować trudną sytuację i wyjść z niej zwycięsko (Krzywicka Dorota, Stanisławska Irena A.) (3.5) [Akcja Własna Półka]
Dziwna książka. Mam wrażenie, że to w ogóle nie książka, tylko zbiór gazetowych odpowiedzi na listy czytelniczek - krótkie, powierzchowne, choć mogłyby wnikać głębiej. Można było wybrać tylko niektóre listy i szerzej je omówić, zamiast brać, jak leci, i o każdym mówić stronę. To duża strata dla czytelników, bo odpowiedzi/rady są na ogół sensowne, ale opracowane to jest tak, że każdy mógłby taką książkę napisać, ja na pewno.
Nie bardzo rozumiem, jaką rolę pełni w książce Irena Stanisławska i kim jest.

208. "Necronomicon" H. R. Giger (5)
Album Gigera ze zdjęciami całkiem dobrej jakości. Można powiększać bez pikselozy. Wiele z nich było inspiracją dla scenografii filmowych, np. do "Obcego".
Nie wiedziałam, że Giger inspirował się twarzą swojej zmarłej tragicznie (samobójstwo) partnerki.

209. Bajka to życie albo Z jakiej jesteś bajki (Eichelberger Wojciech, Suchowierska Agnieszka) (4.5) [Akcja BiblioNETkołaj]
Pamiętacie Lemowskie sepulki i sepulkarium? Sepulkarium służy do sepulenia. A co to jest sepulenie? To jest to, co robi sepulkarium. I wszystko jasne. Czytając tę książkę, miałam dokładnie takie samo wrażenie. Najpierw leciała kompletnie niejasna bajka, a potem jej wyjaśnienie - wyjaśnienie bajki odbywało się takim samym bajkowym językiem, żeby przypadkiem nikt nie załapał, o co chodzi. O ile książka jest bardzo w stylu Eichelbergera, o tyle już to motanie i kręcenie zupełnie nie. Może to miało zmusić czytelnika do myślenia, ale co można myśleć o sepulkach? Macie o nich jakieś szerokie i głębokie przemyślenia? No właśnie. W tej książce ma wartość tylko to, co przypadkiem autorom się wymsknie po polsku, jasno i wyraźnie. Niestety wyjaśnianie rzeczywistości poprzez bajki ani wyjaśnianie bajek im zupełnie nie wyszło. Wielka szkoda, bo to zaprzepaszczona szansa na wyjaśnienie kawałka rzeczywistości poprzez bajki.
Część bajek była dla mnie kompletnie niejasna, więc nudna. Część bardzo mi się podobała, ale brak wyjaśnienia spowodował, że pozostały w sferze bajek, bez związku z realnością. To ma swój urok i mnie wystarczy, ale autorom chyba nie o to chodziło.
To nie jest książka dla osób z ZA, a mogłaby być.

210. Być kobietą i wreszcie zwariować (Miller Katarzyna) (4.5) [Akcja Własna Półka]
Bardzo lubię książki KM, chciałabym kiedyś wybrać się na jakieś warsztaty z nią, może nawet na terapię grupową, która nigdy mnie nie pociągała?
Ta książka (w ogóle książki tego rodzaju, pokazujące konkretne realne sesje) pozawala mi się uczyć o innych ludziach i o sytuacjach społecznych.

211. Droga do bliskości: Prawda, szacunek i trwała miłość w związku (Mellody Pia, Freundlich Lawrence S.) (4.5) [Akcja Własna Półka]
"Uduchowiony" wstęp można całkowicie pominąć, potem w sumie już o żadnych bożkach nie ma ani słowa, jest rzetelna praca. Książka opisuje traumy z dzieciństwa i to, jak konkretne traumy wpływają na życie w dorosłości i w związku. To niezła rzecz, tylko pod koniec za dużo jest wrzuconych przykładów - dłużyły mi się. No i terapia krzeseł jest zupełnie nieaspergerowska.

212. Mamo, to moje życie (Cloud Henry, Townsend John) (1) [Akcja Własna Półka]
To dopiero bzdura! Religijne bajdurzenie, przytaczanie psalmów, zero wartości naukowych, psychologicznych, nie można wyciągnąć dla siebie żadnych wniosków. Takie książki powinny mieć na okładce ostrzeżenie: UWAGA, PSEUDONAUKA!

213. Z grubsza Wenus (Fryczkowska Anna) (4.5) [Akcja BiblioNETkołaj]
Mądre, życiowe czytadło.
Ale szkoda, że nie nazwano wprost przemocą psychiczną tego, co robiła matka Baśki. Świadomość ludzi w tym temacie jest minimalna. :(


Grudzień
214. "Niepiękny" Wojciech Bauer (4.5) [I]
1.5 tygodnia temu weszłam gładko w fazę nieczytania, tak nagle, z końcem listopada. Właściwie to ratuje mnie Ivona, która czytała mi książkę woya - kryminał z akcją na śląskiej kopalni. Woy zrobił mi świństwo, bo na samym początku zamordował bohaterkę, którą na dzień dobry polubiłam - no jak tak można?
Można tę książkę interpretować jako kryminał (grasujący w kopalni psychopata typu Lecter), a można jako fantasy (grasująca w kopalni, zbudzona przez ludzi, pradawna moc). Wolę pierwszą interpretację.

215. Bielik-Robson: Żyj i pozwól żyć (Bielik-Robson Agata, Sutowski Michał) (5) [Akcja Własna Półka] [I]
Na początku trochę rozczarowanie. To wywiad (lubię wywiady), ale na początku dość płytki, głównie polityka, od której niby autorka się odżegnuje, więc dla mnie niewiele w tym wartości. Wolałabym lektury, wspomnienia, anegdoty, rozmowy o ludziach, a tego wyjątkowo mało. To pojawia się dopiero potem i wtedy: objawienie! Mnóstwo ważnych rzeczy - o kobiecości, o postrzeganiu ciała kobiecego, o feminizmie (tak, właśnie tak go postrzegam i nie znoszę pseudoesencjalizmu i feminizmu politycznego, braku Kantowskiego podejścia, a zbiór kobiet to dla mnie zbiór kobiet, bez żadnego naddatku).

216. "C" jak cisza (Grafton Sue) (3) [Akcja Książka Wędrująca] [I]
Nie wiew, czy to moje nieczytanie, czy to faza na wszystko poza beletrystyką, ale mnie znudziło. Może to i lepiej, bo mogłam się skupić na scrapbookingu. Akcji brak, rozmowy drętwe, Violet znika, ale... śledztwo, poszukiwania jakieś niemrawe, jakby jej nikt nie szukał, jakby to nikogo nie obeszło. Nudno.

217. Reguły Moskwy (Silva Daniel) (3.5) [Akcja Książka Wędrująca] [I]
Niezłe, jak na akcję, chociaż za dużo wątków naraz, przez co już na początku czytelnik się gubi i nie wie, o co chodzi. Co mnie jakiś wątek zainteresował, autor przeskakiwał do innego i wszystko od nowa - miałam wrażenie, jakbym czytała kilka książek jednocześnie. Niewiele - wbrew pozorom - współczesnej Moskwy. Językowo sprawna. Napisana minimalnym druczkiem. Nie trafiła w mój gust.

218. Fartowny pech (Rudnicka Olga) (4.5) [I]
Zabawny, sympatyczny kryminał, ale tytuł (i odniesienia!!) dziwnie ściągnięty od Iwony Banach. Konstrukcja "Widząc nieoczekiwaną pomoc, ocknął się" mnie zabiła. ;)

219. Wołoka (Wilk Mariusz) (4.5) [Akcja Własna Półka] [I]
Uwielbiam Wilka, ale "Wołoka" zawierała nieco zbyt dużo bibliografii, a zbyt mało żywego słowa, żywych realiów, dlatego nie 6, jak w przypadku poprzednich książek. Jest to jednak jak zwykle znakomity Wilk.

220. Dziennik zimowy: Autobiografia (Auster Paul) (4.5) [I]
Dziennik prowadzony dziwnie w drugiej osobie ("ty zrobiłeś, powróciłeś, czułeś"). Niechronologiczny. Zbyt dużo w nim dzieciństwa. Ciężko ocenić, co jest prawdą, co zmyśleniem.
Trudno polubić narratora histeryka, który interpretuje nieduże bóle jak katastrofy - refluks jako zawał, zapalenie jelit jako pęknięcie wyrostka itd., żadnej intymnej więzi z czytelnikiem zbudować na tym nie sposób.

221. Zmagania o Beksińskiego (Dmochowski Piotr) (4) [I]
Nie wiem, co myśleć o tej książce. Mam wrażenie, że autor pisał pamiętnik dla siebie i tylko dla siebie, bez zamiaru drukowania. To nie jest rzecz do druku. To autopean. Wybielanie siebie. Dmochowski wiesza psy na Beksińskim, zapominając o ZA, zapominając myśleć, że nikt, nawet Beks, nie jest jasnowidzem. Wytyka mu, że czegoś nie zrobił, nie powiedział - ale ani słowa o tym, że sam nie powiedział mu, żeby to zrobił. Pretensje, że mamusi Dmochowskiego z lotniska nie odwiózł i mamusia go za to nienawidzi, ale czy mamusia go o to poprosiła? Bo jeśli nie, to skąd pretensje? Skąd oczekiwanie, żeby Beks się DOMYŚLIŁ?? I takich pretensji jest pół książki. Albo że Beks nie jest mu wdzięczny za coś, o co go przecież nie prosił, a co D. sam mu zaproponował, sam wymyślił, sam chciał, sam zrobił. Nie do pojęcia dla mnie.
Rzecz wartościowa z punktu widzenia ówczesnych realiów, ale Dmochowski niestety jawi się jako nabuzowany bufon, który chciałby, żeby być mu wdzięcznym za coś, o co się go nie prosiło, żeby kłaniać mu się w pas; jako mały, rozgoryczony facecik z niskimi pobudkami, aspirujący do tzw. towarzystwa, ale do niego niedorastający; i może z gustem i wrażliwością, ale chcący na niej zbijać kasę, co mu niestety nie wyszło. Szkoda, bo mimo małostkowości i nieszczerych intencji życzyłabym mu wielkich pieniędzy i sławy, bo to oznaczałoby to samo dla Beksa.
Większość książki to użalanie się, wyliczanie ile stracił, ile zainwestował, z kim rozmawiał, do kogo wysłał prospekty, przed kim się płaszczył itd. Bardzo przykre, że tak wygląda świat wielkiej sztuki. Uwłaczające dla artystów.

222. Rozmowy o Evereście (Cichy Leszek, Wielicki Krzysztof, Żakowski Jacek) (4) (ponownie) [I]
We wstępie rozmówcy obiecują szczerość aż do bólu, ale potem gdzieś tę obietnicę gubią. Mam wrażenie, że po temacie się jedynie ślizgają.

223. Zapomnij patrząc na słońce (Mlek Katarzyna) (3.5) [I]
Chyba źle trafiłam - ze wszystkich książek autorki akurat na tę, której bohaterką jest dziecko. Cóż, los dziecka mnie nie wzrusza, mimo że jego dzieciństwo przypada na bliski mi czasowo PRL. Dziecko ma opiekunów prawnych i milion dorosłych wokół. Wzrusza mnie los zwierząt oraz dorosłych, którzy już nie mają opiekunów prawnych i żadna opieka im już nie przysługuje, mimo że niefrasobliwi rodzice nie zostawili im ani sprawnego ciała, żeby mogli na siebie pracować i o siebie dbać, ani funduszy, żeby mogli tę opiekę opłacić.
Zbyt dużo książki poświęcono dzieciństwu, dorosłość bohaterki o wiele ciekawsza.
Irytuje błąd w tytule.
Mam ochotę na książkę o GMO. ;)

224. I Ty jesteś mentalistą!: Naucz się odczytywać myśli, emocje i zachowania otaczających Cię osób (Horeth Manuel, Eder Magdalena) (3.5) [I]
Zawsze mnie bawią dywagacje na temat mowy ciała i głębokie analizy każdego najmniejszego ruchu, nawet palca, podczas gdy każdy ruch, nawet palca, to jedynie próba znalezienia pozycji, która sprawia najmniej bólu. Podobnie jest ze sposobem poruszania się, postawą ciała, sposobem siedzenia, położeniem gałek ocznych (tak!), emisją głosu itd. To, jak się reaguje, ma też na celu unikanie przebodźcowania. I wszystko, absolutnie wszystko, podporządkowane jest właśnie temu - unikaniu nadmiernego bólu i przebodźcowania.
Dziwi mnie, że w takich książkach zawsze się ignoruje tak podstawowe rzeczy, jak również mowę ciała osób niepełnosprawnych.
Ktoś nie patrzy w oczy, bo ma ZA. Ktoś błądzi oczami, bo ma zaburzenia neurologiczne. Ktoś patrzy w lewo, bo ma mikrowylewy w płacie czołowym. ktoś ma wiotki uścisk dłoni, bo miał udar. Ktoś zmienia tematy lub się rozwodzi i wpada z dygresji w dygresje, bo ma autyzm. Ktoś mruga oczami, bo go szczypią. Ktoś używa często zaimka "ja", bo jest egoistą. Ktoś kilkakrotnie zaczyna zdanie, bo ma brain fog. Ktoś jest zdenerwowany i ma mokre dłonie, bo dostał okres/ściął się z szefem/bachor na niego zwymiotował/whatever. Ktoś chwyta się za włosy, bo mu wchodzą do oczu/bo flirtuje. Itd. Że co, że to się rzadko zdarza? Rzadko to można trafić na zdrowego, bez żadnej przypadłości i bez stresu. Tak że sorry, Winnetou.
Poza tym, niestety, nic nowego, absolutnie nic nowego.
Do szału doprowadza dodawany co 2 akapity wtręt "Ebookpoint.pl kopia dla: Dagmara Gorczynska zirael@poczta.onet.pl". ILE RAZY MOŻNA TO PRZYPOMINAĆ W LEGALNYM EGZEMPLARZU?! Odechciewa mi się kupowania czegokolwiek więcej w ebookpoincie.

BARDZO Ważne: "Unikaj formułowania własnych osądów, gdyż w przeciwnym razie empatyczna rozmowa przerodzi się w dyskusję".

225. Co Finowie mają w głowie: O jednym takim, co poślubił Finkę (Eilenberger Wolfram) (4.5) [I]
Bardzo sympatyczny miks wspomnień z reportażem napisany przez Niemca, który wyjechał na Erasmusa do Turku i poznał tam swoją przyszłą fińską żonę. Napisane z sympatią dla Finów, acz bez zacięcia historyczno-społecznego. Bardzo ciekawe, ale raczej powierzchowne. Trochę szkoda.

226. Kobieta, która wyszła za chmurę (Carroll Jonathan) (3)
Na pewno nie wyrosłam z Carrolla, a to znaczy, że popełnił wreszcie nieudaną książkę. No cóż, zdarza się. Nie wiem, o czym była, wynudziłam się.

227. Nagle pukanie do drzwi (Keret Etgar) (5) [I]
Dobry, zaskakujący tomik, chociaż przynajmniej jedno opowiadanie ("Dżozef") z niego znałam. Keret w świetnej formie.

228. Cesarzowa nocy: Historia Katarzyny Wielkiej (Stachniak Ewa (Stachniak Eva)) (4.5) [Akcja Własna Półka] [I]
Historyczne książki Ewy Stachniak to jedyna historyczne książki, jakie nie tylko czytam, ale jakie w ogóle lubię. Tym bardziej, że mam świadomość, jaką robotę wykopaliskową pani Ewa wykonuje przed pisaniem. Coś niesamowitego!

228. Misja ambasadora (Canavan Trudi) (4) [I]
229. Łotr (Canavan Trudi) (4) [I]
230. Królowa Zdrajców (Canavan Trudi) (4) [I]
Te sequele to w zasadzie fantasy obyczajowa - i to jej wyszło na dobre!
"Czy w takim wypadku ciało maga byłoby w stanie same wyleczyć objawy uzależnienia od nilu?" (tom I).
"Nie będziemy potrafili sobie zaufać" (tom III).

231. Co nam zostało (Shalev Zeruya (Szalew Ceruja)) (3.5) [I]
Najsłabsza z dotychczasowych książek, stąd 3.5, chociaż nadal ponad przeciętną. Niestety, ponad przeciętną, jeśli chodzi o czytadła, bo to już raczej nie jest dobra powieść psychologiczna, jak poprzednie.

232. Zabójca Hunga (Grange Dominique, Tardi Jacques) (5) [Akcja BiblioNETkołaj]
Króciutki komiks. Loan przybywa z Wietnamu do NY odszukać mordercę jej 4-letniego synka. Mordercę pomaga jej odszukać emigrant z Polski, Jerzy. Wstrząsające. Króciuteńka opowiastka, a myśleć można o niej bez końca.

233. Boga przecież nie ma! (Lindenfors Patrik) (6) [Akcja BiblioNETkołaj]
Kapitalna książeczka dla dzieci w wieku 6-10 lat o nieistnieniu bogów. Chętnie przeczytałabym wszystkie książki z tej serii.

234. Mała książka o kupie (Stalfelt Pernilla) (3.5)
Książka dla ok. 2-latków. Książka niewątpliwie potrzebna, ale potencjał nieco zaprzepaszczony jakimiś durnymi opisami piosenek o bąkach i skakaniu po łóżku nago - co to ma być?!

235. Nie bój się życia (Miller Katarzyna) (5) [Akcja BiblioNETkołaj]
Świetne, krótkie celne felietoniki o życiu - o miłości, stracie, lenistwie, błędach, śmiechu, gejach, śmierci itd. Lekko, przystępnie napisane. Można czytać pojedynczo, można wszystkie razem. Bardzo lubię książki K. Miller.

236. Warszawa: Ballada o okaleczonym mieście (< praca zbiorowa / wielu autorów >) (5) [Akcja Własna Półka]
Piękny album. Większości zdjęć w ogóle nigdy wcześniej nie widziałam. Jest też co czytać (np. ciekawa sprawa, każdy z mostów po wojnie powstawał w mniej niż rok, więc ciekawe, co teraz robotnikom tyle czasu zajmuje).
Nie 6, bo kończy się na latach 60 i materiał mocno okrojony. Jest głównie o Śródmieściu, jakby inne dzielnice nie istniały.

237. Warszawa mało znana (Chwiszczuk Rafał) (4) [Akcja Własna Półka]
4 na wyrost za dobre chęci, bo ani zdjęcia nie zachwycają (sama robię lepsze, tu autor nie zadbał nawet o to, żeby nie przepalać nieba), ani nie ma co poczytać.

238. Zamknięte drzwi (Szabó Magda) (5) [Akcja Pożyczki - Marylek]
Niepogłębione studium relacji pisarki i jej pomocy domowej. Szkoda, że niepogłębione, można by napisać doskonałą wiwisekcję, zrobić z tego książkę z wyższej półki, a jest tylko świetne czytadło.

239. Nefrytowy tron (Novik Naomi) (4) [I]
240. Wojna prochowa (Novik Naomi) (3.5) [I]
2 kolejne tomy sagi o smokach i kolejna fantasy raczej obyczajowa, jednocześnie fantasy drogi: w II tomie Tameraire i Lawrence podróżują statkiem, w III - przez pustynię. Ta obyczajowość nie jest jednak tak dobra jak u Canavan, więc po 2 tomach mam dość, resztę doczytam innym razem.
Szkoda wielka, że w cyklu, gdzie jednym z głównych bohaterów jest smok, ten smok nie jest postacią rozbudowaną. Jest ubogi duchem, że tak to ujmę. Potrzeba by Białołęckiej, żeby to pięknie rozpisała! Pod jej piórem byłby to cykl na 6.

241. Zamek (Kafka Franz) (4) [I]
Nadrabiam Kafkę. "Zamek" nie podobał mi się już tak jak "Proces" czy "Przemiana", za mało w nim absurdu jak na Kafkę.

242. Krótka historia książek zakazanych: O ich prześladowaniach i potępieniach od starożytności do dziś (Fuld Werner) (4.5) [Akcja Pożyczki - Vemona]
Dobre, szkoda, że nie bardzo dobre, chwilami nużyło. Nie dziwi, że to głównie kościół zakazywał - o ironio - dobrych książek. Dobrze napisane, ale brakuje chronologii, wszystkie wieki są notorycznie mieszane.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3387
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Vemona 25.04.2014 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Za przykładem Vemony - cz... | verdiana
To się cieszę! I zobacz, "Nomen Omen" Ci się bardziej, a miałam obawy... :) A co do zdrajców - cóż, wszyscy się nie zmieścili, reklamacje do autora. :P

Użytkownik: verdiana 25.04.2014 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: To się cieszę! I zobacz, ... | Vemona
Bohaterki były bezbłędne. Ale początek faktycznie powodował lekkie obawy. ;)
Użytkownik: Vemona 25.04.2014 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohaterki były bezbłędne.... | verdiana
Co prawda najbardziej misię papug, ale fakt, bohaterki świetne. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: misiak297 25.04.2014 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Za przykładem Vemony - cz... | verdiana
Oj, nie zgodzę się z Twoją surową opinią na temat książki Currana. Porządkuje wiedzę o twórczości Królowej Kryminałów, ukazuje powiązania między poszczególnymi kryminałami, a polski czytelnik może się naprawdę wiele dowiedzieć (np. o niezrealizowanych pomysłach, o sztukach teatralnych Christie, których praktycznie nie znamy, o alternatywnych pomysłach na powieściowe zbrodnie). Naprawdę nie uchyla rąbka tajemnicy? A skąd mieliśmy się dowiedzieć, że Murzynków pierwotnie miało być 12? Albo że mordercą w "Morderstwo odbędzie się" (jednym z najlepszych kryminałów Christie) pierwotnie miał być zupełnie kto inny.

Jednak muszę przyznać, że kontynuacja "ABC zbrodni Agathy Christie" jest również ciekawa, ale nieco wtórna. To wszystko dałoby się zamknąć w jednej książce.
Użytkownik: verdiana 25.04.2014 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, nie zgodzę się z Twoj... | misiak297
Niestety, w ogóle mnie te informacje nie ruszają. Oczekiwałam czegoś więcej. Jakiejś analizy, przemyślenia tematu. Powierzchowność mnie nie satysfakcjonuje, ale może chciał tę książkę napisać w stylu Christie. To mu się udało.
Użytkownik: Vemona 25.04.2014 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Za przykładem Vemony - cz... | verdiana
Jakbyś chciała zerkać, to jeszcze taką tworzę, nie wiem, czy Ci się udało trafić. :-)
Tropy
Użytkownik: verdiana 26.04.2014 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakbyś chciała zerkać, to... | Vemona
Trafiłam i obserwuję. :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: