Dodany: 25.04.2014 10:46|Autor: Louri
z okładki
(...) Największym mitem ekonomicznym odnoszącym się do polityki mieszkaniowej jest przekonanie, że zapewnienie "dostępności" wymaga dokonywania przez rząd interwencji na rynku mieszkaniowym, z zastosowaniem subsydiów, kontroli czynszów czy innych środków umożliwiających osobom o skromnych lub niskich dochodach uzyskanie własnego miejsca na ziemi, bez płacenia rujnujących kieszeń cen za domy czy mieszkania (...)
(...) Udział kobiet wykonujących wolne zawody i zajmujących inne wysokie stanowiska, w liczbie pracowników ogółem, był w pierwszych dekadach dwudziestego wieku większy niż w połowie tego samego wieku. Działo się tak jeszcze przed uchwaleniem ustaw antydyskryminacyjnych oraz powstaniem ruchu feministycznego. (...)
(...) Niegdyś mówiono, nie bez powodu, o "bogatych próżniakach" i "pracujących w pocie czoła biedakach", lecz czasy te już dawno odeszły do przeszłości. W większości gospodarstw należących pod wzgledem dochodu do dolnych 20 procent nie ma ani jednej osoby pracującej przez cały rok, w pełnym wymiarze zatrudnienia, zaś 56 procent tych gospodarstw nie posiada nikogo, kto byłby zatrudniony chociażby częściowo. Niektóre z tych gospodarstw o niskich dochodach składają się z samotnych matek i dzieci utrzymywanych przez opiekę społeczną. W skład innych wchodzą emeryci żyjący z zasiłków społecznych i nie pracujące osoby lub takie, które pracują sporadycznie albo w częściowym wymiarze z powodu niepełnosprawności bądź z innych przyczyn (...)
[Fijorr Publishing, 2008]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.