Dodany: 15.12.2004 10:52|Autor: marzenia

Czy zaprzedam swoje marzenia?


"Boję się stanąć twarzą w twarz z kolegami, którym się powiodło i którzy przyjadą opromienieni chwałą, podczas gdy ja będę mógł się pochwalić najwyżej kilkoma siwymi włosami."

Tak to jest, mija szkoła, odchodzą przyjaźnie, nadchodzi wstrętna, pełna odpowiedzialności dorosłość i w końcu przychodzi czas sprawdzenia się. W codziennym życiu nasze osiągnięcia są istone tylko dla nas i naszej rodziny. Jednak gdy spotykamy się ze znajomymi, dawno zapomnianymi przyjaciółmi, wtedy nastaje czas konkursu. Cóż, wygrywa lepszy. Ten, który osiągnął więcej, ma ładniejszą żonę, mądrzejsze dzieciaki, czy... więcej włosów na głowie.

Tym problemem zajmuje się w swojej powieści Erich Segal. Znany z obnażania ludzkich słabości, autor mapy ludzkich uczuć, autor kultowego "Love story" czy świetnych "Doktorów", tym razem wkracza w nasze poczucie sprawdzenia się. To pragnienie bycia lepszym. Jakbyśmy w rzeczywistości wszyscy uczestniczyli w odwiecznym konkursie. Każdy z nas prze (często po trupach) do przodu. Każdy pragnie osiągnąć więcej, by móc się pochwalić przed szerszym gremium. Każdy z nas pragnie, by wskazywano na niego i mówiono - Oto ten, któremu się udało. Miss/Mister Dorosłości.

W "Absolwentach" nadszedł czas spotkania rocznika 1958, a do spotkania szykują się absowenci prestiżowego Harvardu. Lecz w szczególności istotna jest ta piątka. Byli wybitni, więc oczekujemy od nich jak najwięcej. Jednak czy naprawdę im się udało? Czy zderzenie z codziennością, dorosłością tych, którzy mieli prowadzić innych, nie odbiło się na nich zbyt boleśnie? Czy przetrwali? Ambitni, w rzeczywistości ukształtowani przez samą uczelnię, jak się sprawdzili w brutalnej rzeczywistości? Czy można się do nich przyrównać? Czy rozbłysną pośród innych, oni: Daniel Rossi, Jason Gilbert, Theodore Lambros, Andrew Elliot i George Keller? Czy rzeczywiście będą najlepsi, a może jednak będziemy mogli zauważyć nieśmiało, iż nam powiodło się lepiej?

W rzeczywistości Segal zadaje przez cały czas jedno pytanie - Czy warto? Czy warto kłamać, czy warto przeć ciągle naprzód? Czy warto marnować życie na ten ciągły pęd ku sprostaniu oczekiwaniom innych? Czy w ogóle warto żyć marzeniami innych? A przede wszystkim, skąd zaczerpnąć odwagi, by być po prostu sobą? Jak wyłuskać tylko własne pragnienia?

To kapitalna powieść. Naprawdę obszerna i w gruncie rzeczy będąca sagą kilku rodzin. Zjazd absolwentów jest tak naprawdę wyłącznie pretekstem, by zapoznać nas z różnorodną paletą ludzi, którzy przeżyli już wiele lat, mieli swoje zasady i musieli je łamać. Którzy żyli z piętnem sukcesu i którym... cóż, nie zawsze się powiodło. Opowiedzieć o ich odwadze i sukcesach, ale także porażkach... zwyczajnych, co najważniejsze, ludzkich wydarzeniach.

"Może pragnę za wiele? Ale będę szukał nadal."

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7113
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: