Urokliwy "kryminalik"
To raczej nowela niż powieść, w dodatku raczej obyczajowa niż kryminalna. Poznajemy bohatera w pięknych plenerach Lazurowego Wybrzeża - a po chwili zmieniamy otoczenie na ponury i deszczowy Edynburg. Gros treści poświęcone jest właśnie temu miastu, opisom jego wyglądu, atmosfery i mieszkańców. Jakby na marginesie toczy się właściwa akcja, zepchnięta na drugi plan przez opisy otoczenia i emocje targające bohaterem. Ku mojemu zdziwieniu, jego postępowanie (obiektywnie rzecz biorąc, dość szalone i dziwaczne) nie budzi irytacji, co jest wielką zaletą powieści. Brak momentów kulminacyjnych również nie drażni - niby dzieje się wiele, ale nasza uwaga nie jest ogniskowana na wydarzeniach, tylko na opisach, opisach, opisach. Chociaż nie czekałam z drżeniem na rozwiązanie intrygi, miałam dużo przyjemności z lektury - "Trawnik" to urocza, bezpretensjonalna i bardzo dobrze napisana książka.
Jak to u mnie, zamiast recenzji, mamy twór szufladowy ;). Ale smutno mi było, że ta fajna nowelka ma taką pustkę na swojej stronie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.