Dodany: 14.04.2009 10:45|Autor: Mini_Maxi

O poszukiwaniu


Cudowna kobieca książka o poszukiwaniu drogi do własnego szczęścia, o odnajdywaniu siebie. Pełna humoru i zrozumienia prawdziwa historia kobiety, która podnosi się po rozwodzie i na nowo układa sobie życie, najpierw dogadując się sama ze sobą.

Fabuła podzielona jest na trzy części - trzy etapy drogi. Bohaterka najpierw udaje się do Włoch, by tam rozpieszczać się i koić nerwy po rozstroju związanym z rozwodem. Włochy uczą ją, jak sobie dogadzać i cieszyć się życiem bez poczucia winy.

Następnie bohaterka wyrusza do Indii, by znaleźć spokój w modlitwie. Oczywiście musi się tego najpierw nauczyć. Dla mnie to najciekawsza część, gdyż po raz pierwszy ktoś opowiedział mi, czym naprawdę jest duchowość i medytacja.

Trzeci etap to odnalezienie równowagi. Bohaterka wyrusza do Indonezji, by na powrót odnaleźć swoje miejsce wśród innych ludzi, i znajduje miłość.

Polecam gorąco wszystkim kobietom w trudnej życiowej sytuacji. To moja ukochana książka!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4119
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Bawesolka 12.05.2009 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudowna kobieca książka o... | Mini_Maxi
A mnie spodobało się w tej książce to, że pomimo iż jest bestsellerem, jest mądra i uniwersalna. Zauważcie, że nie ogranicza np. poszukiwań Boga jedynie do hinduizmu. Chrześcijanin też może się zgodzić z przedstawioną przez Gilbert potrzebą kontaktu z Bogiem. I ważny jest też wniosek, że człowiek sam jest odpowiedzialny za swoje szczęście i jeśli tylko tego chce, znajdzie siły, by być szczęśliwym.
Użytkownik: ka.ja 22.06.2010 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudowna kobieca książka o... | Mini_Maxi
W zasadzie nie powinnam się wypowiadać, zanim nie skończę czytać, ale już podejrzewam, że może mi się nie udać, bo jakoś za często zgrzytam zębami.
Po pierwsze - bardzo ciekawy pomysł podzielenia powieści na taką ilośc części i rozdziałów, żeby uzyskać literacki odpowiednik dżapamali wydaje mi się o tyle ryzykowny, że niektóre z "koralików" ewidentnie zostały dodane tylko po to, żeby się rachuba zgadzała. Zrozumiałe, ale irytujące.
Po drugie - jak mnie wkurzają te egzaltowane gadki o boskiej interwencji i uogólnionej miłości Istoty Nadprzyrodzonej do nas maluczkich! Sama bywam egzaltowana, ale u innych mnie to denerwuje okropnie. A już najpotworniej denerwuje mnie egzaltacja religijna. Mam ochotę polewać zimną wodą i dawać coś pożytecznego do roboty, żeby ukrócić głupie gadanie.

A trzecia rzecz - książka dla kobiet w trudnej życiowej sytuacji? Halo? Oto wynurzenia natury prywatnej - gdybym mogła sobie w swojej osobistej runie pozwolić na beztroski kurs języka włoskiego w słonecznej Italii, podróż do Indii i Indonezji, to pewnie w ogóle bym nie była w tej trudnej życiowej sytuacji. Bardzo jestem ciekawa, jak wyglądałyby egzaltowane wywody autorki, gdyby musiała je umiejscowić w ciasnym, wynajętym mieszkaniu, okrasić gigantycznym kredytem i dziesiątkami rozmów kwalifikacyjnych, z których nic nie wynika.
Użytkownik: Artola 13.10.2010 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie nie powinnam s... | ka.ja
Ka.ja, zgadzam się z każdym punktem Twojej wypowiedzi!
Dla mnie książka jest wielkim rozczarowaniem...Zbyt często wieje nudą...Nie udało mi się dobrnać do końca, co rzadko mi się zdarza...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: