Dodany: 09.04.2014 08:25|Autor: lachus77

Książki i okolice> Pisarze> Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)

1 osoba poleca ten tekst.

O Agacie Christie inaczej


Znawca literatury profesor Julian Krzyżanowski w książce "Nauka o literaturze" pisze:

"Fakty takie, jak u nas upominanie się o miejsce dla autorki <<Dewajtisa>> w PAL-u, a w Anglii przyznanie doktoratu honorowego Agacie Christie, dowodzą, że kryteriami tymi [etycznymi] posługują się nie tylko jednostki niezbyt odległe od analfabetyzmu literackiego, ale również ludzie, którzy zawodowo zajmują się literaturą. Gdyby mi na to odpowiedziano, że zasługi Rodziewiczówny lub A. Christie są natury obywatelskiej czy społecznej, i gdyby nawet pogląd taki umiano poprawnie uzasadnić, nie wpłynęłoby to na zmianę zajętego tutaj stanowiska, byłby on bowiem tylko ukazaniem spraw literackich, o których mowa, a więc kryteriów treściowych, od strony pozaliterackiej, kulturalno-społecznej czy jakiejś innej. Byłaby to jedna jeszcze ilustracja wypadku, gdy prymitywny odbiorca ocenia prymitywny utwór literacki na podstawie jego składników wyłącznie treściowych".
Wyświetleń: 7236
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 22
Użytkownik: Agnieszka-M4 18.04.2014 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
Ło matko... Czy wyjdę w takim razie na "prymitywnego odbiorcę", "niezbyt odległego od analfabetyzmu literackiego", jeśli ogłoszę wszem i wobec, że wolę czytać książki A. Christie niż mało zrozumiałe wywody wybitnego znawcy literatury? :/
Użytkownik: reniferze 19.04.2014 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
Olaboga, "jestę profesorę, więc chylcie czoła, prostaczkowie na pograniczu analfabetyzmu, albowiem bo tak!" :).
Użytkownik: lady P. 30.04.2014 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Olaboga, "jestę profesorę... | reniferze
:)))
Użytkownik: verdiana 19.04.2014 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
No cóż, ma rację.
Z dwojga złego wolę literaturę, która mnie zmusza do szukania wyrazów po słownikach, niż pop. Oczywiście czytam czytadła, i to więcej niż innych rzeczy, bo czyta się je najszybciej, a poza tym trudno czytać co innego poza domem, ale jestem rozczarowana, jeśli w książce nie ma ani jednego wyrazu, którego nie znam. Nie ma przyjemności. Żadnej.
Użytkownik: Marylek 19.04.2014 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, ma rację. Z dwo... | verdiana
Tak, ma rację.

Jest jeszcze coś: zdaje się łatwiejszym polemizowanie z podręcznikiem nauki o literaturze, niż nauki o śledzionie czy fizyce kwantowej. Literatura - toż to tylko słowa, a na słowach każdy się zna. A jednak jest to nauka, ma swoje własne instrumenty badawcze i swój specjalistyczny język. Czego akurat w cytowanej wypowiedzi nie widać.
Użytkownik: Kuba Grom 11.06.2014 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, ma rację. Z dwo... | verdiana
W zasadzie wszyscy się chyba zgodzą, że Chrisie jest mistrzynią kryminałów, ale klasy B. W ramach pewnych sztywno określonych zasad zarówno rzeczowych jak i obyczajowych mogła zrobić wszystko, wyjść poza nie już nie była w stanie.
Użytkownik: misiak297 11.06.2014 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie wszyscy się ch... | Kuba Grom
Co dokładnie masz na myśli?
Użytkownik: verdiana 11.06.2014 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie wszyscy się ch... | Kuba Grom
O, to, to. Doskonale powiedziane.
Użytkownik: Kuba Grom 13.06.2014 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to, to. Doskonale powi... | verdiana
Najzabawniejszym przykładem ograniczonych schematów jest pewne opowiadanie, w którym bohaterka, będąca jakąś hrabiną, szantażowana przez nędznego typa udaje się do niego, przebrana w jej mniemaniu w ubranie biednych ludzi klasy niższej. Owych biednych ludzi klasy niższej jednak w trakcie wyprawy do biednej dzielnicy nie spotyka, a opis ubioru opiera się na stereotypach.
Użytkownik: asia_ 11.06.2014 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie wszyscy się ch... | Kuba Grom
Hm, a jakie kryminały zaliczasz do klasy A? :)
Użytkownik: Kuba Grom 12.06.2014 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, a jakie kryminały zal... | asia_
Mój prywatny podział jest taki:

C - czytadła. Można przeczytać, zapomnieć a potem po kilku miesiącach przeczytać jeszcze raz nie orientując się że już się czytało. Prosta fabuła, wątek kryminalny naciągany lub słabo trzymający się kupy. Przykładem jakieś 170 powieści Wallace'a, w pewnym stopniu książki z serii Kot który... choć tam jest tak, że pamięta się wątki oboczne a nie pamięta o co chodziło z tą zagadką, niektóre opowiadania o Sherlocku Holmesie

B - kryminały łatwe i trudne. Uproszczona fabuła, wydarzenia ograniczone do wątków związanych z zagadką. Ich najmocniejszą stroną jest czysto intelektualna zagadka oparta na jasnych schematach. Po przeczytaniu nie ma potrzeby czytać ich drugi raz. Tutaj lokują się kryminały Christie, Sayers, niektóre Chandlera, z naszych Joe Alex.

A. - Powieści z wątkiem kryminalnym lub kryminały literackie. Rozbudowana fabuła, wątki nie związane z zagadką, wyraźne i nie tak jednoznaczne osobowości bohaterów. Można przeczytać drugi raz aby wyłapywać wcześniej nie dostrzeżone szczegóły. Przykładem choćby powieści Chandlera, zwłaszcza Długie pożegnanie, ale też powieści Mankella, P.D. James.
Użytkownik: misiak297 12.06.2014 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój prywatny podział jest... | Kuba Grom
Widzisz, wszystko jest kwestią gustu. Ja sięgam ponownie po kryminały Christie i to te, w których intrygę pamiętam dość dobrze. Mogę się dzięki temu skupić na doskonałym stylu, ciekawych postaciach, naturalnych dialogach. Bardzo to cenię.

Z kolei przy "Całunie dla pielęgniarki" P.D. James wynudziłem się śmiertelnie. Chaos, postaci niepełnokrwiste, rozwlekłość. Skutecznie mnie to zniechęciło do tej autorki. Wcześniej czytałem jeszcze "Zakryjcie jej twarz" i miło tę lekturę wspominam, choć to żadna rewelacja.

A czy według Ciebie "Dziesięciu Murzynków" nie była powieścią wychodzącą poza schemat?
Użytkownik: Kuba Grom 13.06.2014 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz, wszystko jest kw... | misiak297
Dziesięciu Murzynków to intelektualna zagadka w stylu "przyłap mnie na oszustwie" bo w istocie aby zagadka była zagadkowa, autorka musi nieco podszachrować opis sytuacji. Identycznie jest z Zabójstwem Rogera Acroyda. Czy jest to wiarygodny portret psychologiczny? Postaci giną tak szybko że nie mamy jak tych portretów obserwować.
W dodatku autorka trzyma się ścisłego schematu moralności, w efekcie każdemu bohaterowi musi przypisać zły czyn i przyznanie się do niego choćby w myślach, aby czytelnik nie miał wrażenia, że źle się dzieje. Nota bene Chandler w artykule na temat "Sztuki pisania kryminałów" rozbiera tą powieść zauważając niekonsekwencje.

Poza schemat próbuje wyjść "Noc i Ciemność" gdzie dość wątła zagadka, będąca w istocie powtórzeniem poprzednich pomysłów, ma służyć za rozwinięcie rozważań moralnych. Mam pomysł na artykuł o tej powieści, który byłby jednym wielkim spoilerem, może kiedyś wrzucę.
Próbą wyjścia poza schemat mogło być "Boże Narodzenie Poirota", gdzie, jak napisała autorka we wstępie, na prośbę siostrzeńca opisała bodaj jedyne na prawdę krwawe morderstwo, bo ten się skarżył, że u niej wszystko w białych rękawiczkach.

Tak więc Christie jest pisarką "pierwszorzędną drugorzędną" i wątpliwości profesora co do honorowania za książki, które nie są najlepsze ale są najpopularniejsze ma uzasadnienie.
Użytkownik: jakozak 19.04.2014 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
No i dobrze. Wiadomo, wielki profesor miał prawo tak myśleć.
Jestem sobie myszką kochającą książki prostsze i przyjemniejsze. I też mam prawo.
A doktoraty faktycznie niech sobie przyznają wśród siebie ci z wyższej półki. W końcu mają "mądrzejsze" umysły. Nie wadzi mi to.
Użytkownik: lachus77 19.04.2014 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
A teraz inny cytat. Kilka lat później w "Sztuce słowa" tenże profesor pisze:

"Powodzenie Doyle'a sprawiło, że w kulturach angielskiej i amerykańskiej od wczesnych lat bieżącego wieku powieść detektywna nabrała charakteru lawiny, niosącej nieraz dzieła o wysokiej wartości artystycznej, pióra pisarzy takich jak obecnie Agatha Christie, przeważnie jednak śmiecie literackie, produkcję rzemieślniczą, organizowaną przez sprytnych przedsiębiorców robiących na niej majątki".
Użytkownik: jakozak 19.04.2014 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A teraz inny cytat. Kilka... | lachus77
Hmmmmmmmmmmmm.
Może się rozwinęła?
Użytkownik: Agnieszka-M4 19.04.2014 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A teraz inny cytat. Kilka... | lachus77
No to ja już nie ogarniam... :D Właśnie skończyłam czytać "Morderstwo w Mezopotamii" i zamierzam wystawić "5". Mam zabierać się do kolejnej książki tej autorki czy nie? Pan profesór troszkę niekonsekwentny w swych opiniach raczy być...
Użytkownik: Marylek 19.04.2014 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja już nie ogarniam... | Agnieszka-M4
Zabierać, zabierać! Pan profesor też jest tylko człowiekiem - może mu się odmieniło, a może Agatha się rozwinęła, jak mówi Jakozak.

Ja lubię Agathę, niektóre książki bardzo, ale są i takie, że - brrr! ;)
Użytkownik: jakozak 19.04.2014 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja już nie ogarniam... | Agnieszka-M4
Ależ czytaj Christie! Koniecznie! Są lepsze, gorsze. Taki rozrzut między 3+ (niezwykle rzadko) a 6.
Użytkownik: Michał Małysa 22.04.2014 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
Jeden z komentarzy wykazał już, że profesor lekko swoje zdanie odmienił. Ponadto pamiętać należy, w jakich czasach Julian Krzyżanowski zdobywał wykształcenie. Nie były to realia komunistyczne, w których doktorat czy profesurę mogła zdobyć przynależność do partii, ani tym bardziej dzisiejsze, gdy przeliczenia dokonań naukowych bazowane są na punktach zdobywanych za udział w konferencjach (które przy odrobinie wysiłku zorganizować może każdy) oraz publikacjach o niczym. Tymczasem czytam tu pseudoironiczne wypowiedzi na temat jego wykształcenia oraz, co gorsza, zarzucenie Krzyżanowskiemu pisania niezrozumiałych wywodów. Każdy, kto miał w ręku chociażby raz "Dzieje literatury polskiej", nie wysnułby takiego wniosku.
Użytkownik: lachus77 07.05.2014 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeden z komentarzy wykaza... | Michał Małysa
Poglądy profesora po prostu ewoluowały. Tak się w życiu zdarza. Cóż, człowiek jest tylko człowiekiem, a naukowcy jako ludzie nierzadko po latach zmieniają swoje poglądy. Jedynie krowa ich nie zmienia, a zgodnie z dogmatem tylko papież jest nieomylny.
Użytkownik: kacperjanik111 20.05.2014 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Znawca literatury profeso... | lachus77
Jakoś nie mogę się przemóc do czytania jej. Książki są bardzo chwalone, ale jakieś anty mam. Co wezmę książkę do ręki to odkładam;/
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: