Dodany: 22.03.2014 14:23|Autor: mono
Kryminalne przypadki pana Przypadka
I oto doczekaliśmy się dowcipnego cyklu powieściowego o przygodach kryminalnych domorosłego detektywa rodem z Polski. To druga część, tym razem bohater obraca się w kręgach, którymi zainteresowane są mass media, bo publika wciąż żąda sensacji z zaczarowanego świata "szołbiznesu".
Jak w powszedniej książce, tak i w tej - trzy kryminalne przypadki. Tym razem sprawy poważniejsze, a szczególnie jedna. Na planie serialu "Miłość i medycyna" w tajemniczych okolicznościach schodzi z ...planu filmowego i tego świata odtwórca głównej roli. Grać nieboszczyka to jedno, a przenieść się w zaświaty - to drugie. Z pomocą bliźnich, ma się rozumieć. Mamy zatem zbrodnię.
Kolejny przypadek dotyczy kradzieży. Cichemu wielbicielowi komunizmu ginie... mało popularna w naszej dobie książeczka. "Wydanie dwudzieste drugie, nakład drugi z tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego szóstego. Wysokość siedemnaście centymetrów, szerokość dwanaście, sto dwadzieścia pięć stron, twarda czerwona oprawa "*. Książeczka nie przedstawiałaby większej wartości, gdyby nie notatki na marginesach, notatki-przemyślenia, które bez wątpienia skompromitowałyby właściciela, ba! mogłyby spowodować upadek jego kariery.
I wreszcie sprawa trzecia. Pewnej wielce popularnej gwieździe ginie narzeczony. Co się z nim stało, gdzie jest? Porwanie?
Cóż znaczą takie sprawy dla Jacka Przypadka, który wszystko "jasno widzi", a rozszyfrowanie człowieka to dla niego betka. Wprawdzie przynosi mu to popularność, ale powoduje, że wokół niego zagęszcza się atmosfera i że ma coraz więcej wrogów.
Świat, jak zawsze, został przedstawiony przez Getnera z przymrużeniem oka, przejaskrawiony. Wszystko w nim autor zawarł: zawiść, ploteczki, pogoń za sławą, pieniędzmi, uznaniem. Chciałoby się powiedzieć: "szołbiznes jak żywy". Do głównych bohaterów zagadek kryminalnych bez problemu dopasowałabym postacie ze świata mediów. Oczywiście, nazwiskami rzucać nie będę, by uniknąć losu blogera, który "pastwił się" się publicznie nad pewnym daniem mięsnym. Z całą odpowiedzialnością mogę jednak stwierdzić, że autor jest znawcą tematu (szołbiznesu, nie kulinariów)
"Pan Przypadek..." bawi niewątpliwie, bo to inteligentne wymieszanie wieści w stylu "pudełkowym" z kryminałem. Postacie barwne, świetnie nakreślone. Cała plejada typów śmiesznych, wesołych, wkurzających, mniej lub bardziej inteligentnych. Po cichu przyznam, że za Jackiem nie przepadam, bufonieje dziwnie, ale za to pani Irmina Bamber to kobieta przesympatyczna, że nie wspomnę o gamoniowatym podkomisarzu Łosiu, którego lubię za jego miłość do powieści milicyjnych. (I u mnie na półce stoi egzemplarz "Barakudy" H. Sekuły)
Kto lubi, żeby było śmiesznie i kryminalnie, tego odsyłam do lektury serii o przygodach pana Przypadka. Ja życzyłabym sobie więcej Łosia i Smańki, bo szczególnie ubarwiają opowieści o detektywie. Wspomnę jeszcze o dawce matematyki w opowieści o Bolku Szołtysiku, bo tę dziedzinę nauki cenię sobie bardzo. Kto matematyki nie lubi, ten po lekturze polubi ją na pewno.
Do tej pory ukazały się następujące części cyklu: "Pan Przypadek i trzynastka", "Pan Przypadek i celebryci". Czekamy na "Pana Przypadka i korpoludki"
---
* Jacek Getner, "Pan Przypadek i celebryci", Wydawnictwo Zakładka, 2013, s. 102.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zajrzała do Biblioteki Narodowej w poszukiwaniu owej edycja ukradzionego dzieła. Jest. Wydane przez Książkę i Wiedzę w roku 1956, rzeczywiście wydanie 22, o wysokości 17 cm, ale w jednej sprawie albo autor mija się z prawdą, albo opis BN jest "kulawy" (bo i najlepszym się zdarza), gdyż podano w nim inną liczbę stron: 107, [2] karty tablic, co daje 109 stron; chyba że to wydanie zawiera nienumerowane strony z ilustracjami, które autor doliczył do objętości książki. Ale jakkolwiek by było, i tak przed skrupulatnością autora chylę czoła.
PS.
Przyznam, że nie liczyłam listków w posiadanym przez Bolka zapasie papieru toaletowego w kolorze buraka ćwikłowego, czego żałuję mocno. Wszak matematyka stosowana (w życiu codziennym, rzecz jasna) to nieodzowny element życia.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.