Dodany: 05.04.2009 18:56|Autor: Izania
Który świat? Świat dzieci czy świat dorosłych?
Cudowne opowieści o tajemniczej niani, wróżce-czarodziejsce o imieniu Mary Poppins już od prawie 80 lat fascynują kolejne pokolenia czytelników.
Sama jako dziecko nie zapoznałam się z nimi. Stało się to dopiero teraz, gdy już bliżej dorosłość niż dzieciństwo. Jednak nie przeszkodziło mi to zabrać manatki i udać się wraz z Mary na ulicę Czereśniową, pod numer 17, do rodziny państwa Banksów. Poznałam tam Michasia, Janeczkę, Bliźniaki (Jasia i Basię) oraz inne postacie, niektóre zgoła fanastyczne, ale również całkiem zwyczajne.
Wraz z dziećmi odbyłam wiele fascynujących podróży: zwiedziłam cały świat, jadłam podwieczorek unosząc się w powietrzu, byłam o pełni książyca w zoo, zapoznałam się z jedną z plejad... i przeżyłam jeszcze wiele, wiele innych przygód. Chcecie się dowiedzieć, jakich? Koniecznie przeczytajcie "Mary Poppins"!
Mogłoby się wydawać, że to książka dla dzieci. Często nawet ukochana książka dzieciństwa. Ale ja dopiero teraz widzę, ile ma ukrytych przesłań i mądrości. Bo jak inaczej skwitować ten dialog:
"- Gdzie byłaś? - spytali ją.
- W Krainie Czarów- odpwiedziała.
- Czy widziałaś Kopciuszka?-spytała Janeczka.
- Phi, Kopciuszka! Też coś! - odpowiedziała Mary lekceważąco.
- Może Robinsona Crusoe? - spytał Michaś
- Robinsona Crusoe, akurat - odrzekła Mary szorstko.
- Więc, jak to możliwe? W takim razie to nie był Kraj Czarów.
Marry Popins z wyższością pociągnęła nosem.
- Czy w nie wiecie - rzekła z politowaniem - że każdy ma swój własny Kraj Czarów?"[1]
Lub:
"Moja mądrość podpowiada mi, że chyba wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny. Zapamiętaj to sobie! My, mieszkańcy dżungli, i wy, mieszkańcy miasta. Drzewo nad naszymi głowami, kamień pod nogami, ptak, zwierz i gwiazda - wszyscy jesteśmy jednym i tym samym i wszyscy zmierzamy do tego samego
końca"[2].
Dopiero my, dorośli, możemy zrozumieć prawdziwość tych słów. Ja byłam przygotowana na bajkową opowieść dla dzieci. Jakież było moje zdumienie po przeczytaniu powyższych dialogów.
Powieść Pameli L. Travers powinna być czytana nie tylko przez dzieci, ale również, a może przede wszystkim przez dorosłych. Może wtedy zobaczą, ile pięknych barw ma świat dziecka, często ich świat, który porzucili... Zastanowią się nad własnym życiem, nad jego sensem i celem.
Może tak jak Jaś i Basia, zarzekali się, że nie zapomną języka wiatru, drzew, ptaków, a jednak to uczynili, może nawet na własną prośbę.
Bo w życiu dziecka wszystko jest takie proste...
---
[1] Pamela L. Travers, "Mary Poppins", tłum. Irena Tuwim, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1985, str. 30.
[2] Tamże, str. 158-159.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.