Dodany: 01.04.2009 22:12|Autor:

nota wydawcy


Ateizm staje się coraz bardziej wojujący. Książki Richarda Dawkinsa, Sama Harrisa, Daniela Dennetta i Christophera Hitchensa dominują na listach bestsellerów, pokazując wierzenia religijne jako głupie i niebezpieczne. Świecki Żyd – Berliński dostarcza argumentów pozwalających obronić myśl religijną jako taką. Uznany autor, piszący dotychczas o matematyce i naukach ścisłych, zadaje społeczności naukowej niewygodne pytania:

- Czy ktokolwiek, kiedykolwiek dowiódł, że Bóg nie istnieje?
- Czy teoria kwantowa wyjaśnia rozszerzanie się wszechświata i dlaczego nie?
- Dlaczego ziemia jest tak skonstruowana, że zdaje się zapraszać życie biologiczne?
- Czy biologowie i fizycy są w stanie uwierzyć we wszystko, co nie jest nazwane religią?
- Czy racjonalizm wyjaśnia nam, co jest dobre, właściwe i moralne?
- Czy idea świeckości w strasznym XX wieku była czynnikiem dobra?

David Berliński nie neguje osiągnięć zachodniej nauki, ale pokazuje, że nie dostarcza ona odpowiedzi na pytania, które zadaje religia.

[Prószyński i S-ka, 2009]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4295
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Astral 02.04.2009 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ateizm staje się coraz ba... | dansemacabre
Uwaga! Ciemnota atakuje. To, że wydał tę książkę Prószyński, wcale mnie nie dziwi. Jego dni dni są policzone, więc jeszcze nie pokazał do końca, na co go stać. A w tej dziedzinie stać go na wiele...
Użytkownik: verdiana 02.04.2009 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Ciemnota atakuje. ... | Astral
Już sama treść noty brzmi zabawnie. :-)

BTW, autor nazywa się Berlinski (jak w katalogu) czy Berliński (jak w nocie)?
Użytkownik: hburdon 02.04.2009 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Już sama treść noty brzmi... | verdiana
Te sześć pytań rzeczywiście powala na kolana. :)
Użytkownik: Sznajper 02.04.2009 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Te sześć pytań rzeczywiśc... | hburdon
Przypominiały mi stary kawał. Jasio miała napisać wypracowanie na temat "Kto jest twoim idolem i dlaczego Stalin" :D
Użytkownik: mchpro 08.05.2009 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Te sześć pytań rzeczywiśc... | hburdon
"Te sześć pytań rzeczywiście powala na kolana. :)"

Czy to znaczy, że znasz wyczerpujące odpowiedzi na te pytania? A może potrafisz uzasadnić ich bezsensowność?
Użytkownik: gandalf 08.05.2009 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Te sześć pytań rzeczywiś... | mchpro
Prawdopodobnie osobom zarzucającym tym pytaniom bezsensowność chodziło głównie o pytanie "czy teoria kwantowa wyjaśnia rozszerzanie się wszechświata i dlaczego nie?". Widzisz, ono z punktu logiki jest idiotyczne - de facto składa się bowiem z dwóch pytań, a drugie z nich jest negatywną odpowiedzią na pierwsze. Autor z góry odpowiada więc na swoje własne pytanie, co może sugerować, że nawet nie stara się wziąć pod uwagę ewentualności, że inna odpowiedź też jest możliwa.
Użytkownik: janmamut 03.04.2009 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Ciemnota atakuje. ... | Astral
Czy dobrze wnioskuję, że w takim razie oświeceni odpowiedzą tu na postawione pytania? Przydałoby się. Guru oświeconych, Dawkins, zawiódł mnie swoją książką. Zamiast odpowiedzi pojawiła się porcja inwektyw i kupa kłamstw przemieszanych z niepoprawnymi metodologicznie argumentami.
Użytkownik: cordelia 03.04.2009 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Ciemnota atakuje. ... | Astral
Ciemnota, mówisz? Czy aby nie zwiódł Cię ten Szatan w tytule? ;-)

Przeczytałam notę, przeczytałam fragment książki dostępny w Internecie i nijak nie mogę dopatrzyć się ciemnoty w tym, że człowiek nauki broni racji bytu religii i zadaje kłam powszechnemu przekonaniu, że ateizm jest uzasadniony naukowo.

Może wydawać się paradoksalne, że właśnie ja wyrażam ten pogląd, ponieważ jestem ostatnią osobą, którą można by uważać za religijną (a już na pewno nie za praktykującą), lecz jednocześnie daleka jestem od postponowania religii, a tym bardziej od utożsamiania jej z ciemnotą. Nawet jeśli przywiązanie do religii jest największe w społecznościach najsłabiej wykształconych i w związku z tym najbardziej „zabobonnych”, wnioskowanie na tej podstawie, że religia - mam na myśli zespół wierzeń i związanych z nimi koncepcji, nie bigoterię, fanatyzm, przesądy czy teokrację - jest czymś niegodnym oświeconego umysłu, nie wydaje mi się rozumowaniem logicznym.

Od wieków filozofowie chrześcijańscy nie ustają w wysiłkach, żeby dowieść, że religia chrześcijańska nie jest sprzeczna z odkryciami nauk przyrodniczych, które to przedsięwzięcie uważam za tyleż interesujące, co niefortunne. A to dlatego że religia i nauka są, moim zdaniem, dwiema zupełnie odrębnymi dziedzinami, mówienie o zgodności czy niezgodności między nimi przypomina więc trochę dopasowywanie piernika do wiatraka. Co jest przedmiotem nauk przyrodniczych, sama nazwa wskazuje; celem tych nauk jest racjonalne wyjaśnienie i opis zjawisk przyrody. Przedmiotem religii natomiast jest bóstwo, czyli to, co niepojęte, a zatem znajdujące się poza dziedziną nauki.

Zdaje się, że Einstein powiedział słynne zdanie, że najbardziej niepojęte z wszystkiego jest to, że świat da się pojąć. A jednak przekonanie, że ludzki umysł jest zdolny pojąć wszystko, zakrawa na naiwność. I tu właśnie mamy nowy, zwykle nieświadomy akt wiary: wiary w nieograniczone możliwości ludzkiego poznania, a także, jeszcze mniej uzasadnione, przekonanie, że nauka może „wyprzeć” religię. Tymczasem żeby tak się stało, nauka musiałaby wejść w domenę religii, nie tylko rozstrzygając definitywnie o istnieniu czy nieistnieniu Boga, ale też udzielając swoim „wiernym” odpowiedzi na pytanie o sens życia i śmierci, dostarczając przeżyć określanych jako religijne itp. Nie należy tego oczekiwać od nauki, moim skromnym zdaniem, podobnie jak nie należy oczekiwać od religii wyjaśnienia praw przyrody czy mechanizmów rynkowych.

Dlatego postponowanie religii na korzyść nauki wydaje mi się równie niedorzeczne jak postponowanie nauki na korzyść religii, a wołanie „Boga nie ma!” równie śmieszne jak wołanie „Bóg jest!”, z tej prostej przyczyny, że istnienie Boga - które, o ile wiem, nie zostało dotąd udowodnione w sposób zadowalający, a nie wydaje mi się też rozsądnym oczekiwanie, że kiedykolwiek zostanie udowodnione empirycznie - siłą rzeczy jest aktem wiary.

Nie wiem, jaką wartość reprezentuje książka Berlinskiego, ponieważ nie czytałam jej jeszcze (być może przeczytam w swoim czasie), ale fragment, o którym wspomniałam na początku tej wypowiedzi, zamieszczony na stronie internetowej wydawnictwa pod adresem http://www.proszynski.pl/Fragment-fld-11-30081-.html, jest w moim odczuciu bardzo zachęcający.

Zainteresowanym tematem mogę polecić krótki a treściwy artykuł Umberto Eco na jego stronie internetowej (niestety tylko w wersji angielskiej) http://www.umbertoeco.com/en/about-god-and-dan-brown.html. Tekst nosi tytuł „God isn’t big enough for some people”, nawiązujący do zdania Artura Rubinsteina, który, zapytany, czy wierzy w Boga, odpowiedział: „Nie. Nie wierzę w Boga. Wierzę w coś większego”. Jest tam też wypowiedź przypisywana Chestertonowi, który zauważył ponoć, że kiedy człowiek przestaje wierzyć w Boga, nie znaczy to wcale, że nie wierzy już w nic: raczej że jest skłonny uwierzyć w cokolwiek. Eco przyznaje mu rację. A ja jestem skłonna przyznać rację jemu, kiedy zauważa, że „człowiek jest zwierzęciem religijnym”.
Użytkownik: mchpro 08.05.2009 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciemnota, mówisz? Czy aby... | cordelia
Do Twojej wypowiedzi mogę jedynie dodać informację, że autor książki uważa się za agnostyka i sam jest naukowcem.

Berlinski nie wymaga od naukowców, by się nawrócili. Namawia raczej do większej pokory i ostrożności w orzekaniu na podstawie domysłów bądź nawet faktów, co jest prawdą i czym jest rzeczywistość. Taka ostrożność i pokora przydałaby się nie tylko naukowcom.
Użytkownik: cordelia 15.05.2009 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Do Twojej wypowiedzi mogę... | mchpro
Niestety wygląda na to, że pokora jest cnotą wielkich, a zatem niezbyt licznych... :-)
Użytkownik: spornik 03.04.2009 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ateizm staje się coraz ba... | dansemacabre
Przy takich dyskusjach przypomina mi się myśl jednego z filozofów Ameryki Pd. : "Nawet diabeł znudzony wymyka się cichaczem z miejsc, gdzie chrześcijaństwo gaśnie."
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: