Mary Higgins Clark jest uznaną amerykańską pisarką, która ma na swoim koncie już kilkadziesiąt powieści. Jej twórczość cieszy się popularnością na całym świecie. "Krzyk pośród nocy" to pierwszy i na razie jedyny utwór z dorobku tej autorki, z którym miałam okazję się zapoznać. Czy wywarł na mnie pozytywne wrażenie? Tak.

Główną bohaterką jest Jenny McPartland, matka dwóch dziewczynek w wieku przedszkolnym. Po rozstaniu z mężem sama zajmuje się wychowaniem córek. Z trudem przychodzi jej pogodzenie roli samotnej matki z pracą zawodową. Mimo wszystko jednak jakoś wiąże koniec z końcem. Pewnego dnia poznaje Ericha Krugera, nieprzeciętnie zdolnego malarza. Mężczyzna robi na niej bardzo dobre wrażenie. Jest szarmancki, przystojny i zamożny, a co najważniejsze, doskonale rozumie Jenny. Błyskawicznie zdobywa nie tylko jej sympatię, ale i rękę. Kobieta z dnia na dzień rozpoczyna zupełnie nowe, zdawać by się mogło - sielankowe, życie w rodzinnym domu męża. Wkrótce jednak dookoła zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy. Wszystko wskazuje na to, że bohaterka jest nie do końca przy zdrowych zmysłach. Czy rzeczywiście?

"Krzyk pośród nocy" to bardzo dobry horror i zarazem thriller psychologiczny, trzymający czytelnika w napięciu już od pierwszych stron. Napięcie to jest umiejętnie budowane i stopniowane. Przez cały czas powoli wzrasta, aż do osiągnięcia punktu kulminacyjnego i rozwiązania zagadki. Nastrój grozy, którym przesiąknięty jest utwór, błyskawicznie udziela się czytającemu. Podczas niemal całej lektury towarzyszyło mi uczucie osaczenia i strach. Przyczyniał się do tego również prosty, ale niezwykle sugestywny i obrazowy język, jakim powieść jest napisana.

Ogromnym atutem tej pozycji jest psychologizm. Autorka stworzyła bardzo wnikliwy portret psychologiczny głównej bohaterki. Doskonale opowiedziała wszystkie jej myśli i uczucia oraz ukazała motywy postępowania. Niestety kilkakrotnie odniosłam wrażenie, że zachowanie Jenny jest kompletnie irracjonalne, a przesłanki psychologiczne, które miały je uzasadniać, uważam za lekko naciągane. Bohaterka była zdecydowanie zbyt naiwna. Nie wierzę, że jakikolwiek dorosły człowiek, w jakiejkolwiek sytuacji, może wykazywać aż taką naiwność. Poza tym obojętne, co się działo, ta kobieta miała zawsze na wszystko jakieś wytłumaczenie. To właściwie drobny zgrzyt, delikatna rysa na dobrze wykreowanej postaci, ale jednak rozpraszało mnie to i potwornie irytowało. Do tego stopnia, że kilka razy, zwłaszcza na początku, miałam ochotę dać sobie spokój z lekturą. Ciekawość dalszych wydarzeń wzięła jednak górę i dobrze, że tak się stało.

Akcja została umiejętnie poprowadzona i dopracowana w każdym szczególe. Rozgrywające się wydarzenia są przez cały czas zaskakujące. Ledwie zaczynamy nabierać jakichś podejrzeń co do dalszego rozwoju wypadków, dzieje się coś, czego nie sposób było się spodziewać i zmuszeni jesteśmy porzucić dotychczasowy trop. Pisarka umiejętnie wodzi czytelnika za nos. Również zakończenie, gdy wydaje nam się, że już wszystko jasne, że już wszystko wiemy, okazuje się zadziwiające, niespodziewane, a przy tym całkowicie logiczne. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tego zakończenia i uważam je za jeden z największych plusów powieści.

"Krzyk pośród nocy" pragnę gorąco polecić wszystkim lubiącym literaturę grozy i dobre, trzymające w napięciu kryminały, a także powieści psychologiczne. Książka ma kilka wyraźnych wad, o których już wspomniałam - mimo to jest, moim zdaniem, całkiem dobra.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]