Użytkownik: rozarian 11.04.2009 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: 26 marca minie 50-ta rocz... | ybarra Gdzies przeczytalem,ze Chandlera nasladowano i parodiowano czesciej(moze z wyjatkiem Hemingwaya)niz jakiegolwiek pisarza 20 wieku. Legendarny byl tez jego pociag do alkoholu-no ale to widac po tym jak Marlowe nie wylewa za kolnierz.Chandler chyba jako pierwszy pokazal co to znaczy miejska dzungla.

Użytkownik: ybarra 13.04.2009 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 26 marca minie 50-ta rocz... | ybarra Chandlerowi chodziło o przedstawienie rzeczywistości amerykańskiej lat 30 i 40-tych ubiegłego wieku jakby za zasłona pełną niedomówień,półmroków i nieprawości,gdzie główny bohater,mający swoje niezłomne zasady,musi poruszać się w tym świecie występku i zbrodni.W świecie,gdzie nic nie jest jednoznaczne(poza lojalnością Marlowe'a wobec swoich klientów),gdzie korupcja to norma,a społeczeństwo jest zdemoralizowane.Najbardziej lubię Chandlera za jego nonszalancję literacką,za sardonizm Marlowe'a,i za znakomite metafory.

Użytkownik: rozarian 13.04.2009 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: 26 marca minie 50-ta rocz... | ybarra Jesli chodzi o opinie Stasiuka,to nie bylbym tak radykalny.Byla przeciez jeszcze myszka Miki,no i kaczor Donald.To tak zartem,ale na serio,to z jakiegos powodu Chandler byl mocno oskarzany o mizoginizm.Nie czytalem wszystkich jego ksiazek,ale w tych,ktore znam nie zauwazylem tej przypadlosci.Chyba nie byl gejem?

Użytkownik: rozarian 19.04.2009 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: 26 marca minie 50-ta rocz... | ybarra Przeczytalem ostatnio pare ksiazek Rossa Macdonalda.To w jakims sensie nastepca Chandlera jesli chodzi o dzialke czarnego kryminalu,ale troche sie zawiodlem.To jednak nie to samo.Niby sa te same elementy charakterystyczne dla czarnego kryminalu jak u Chandlera,a jednak mam takie wrazenie,ze to cos duzo posledniejszego,jakby bledsza kalka.