Dodany: 21.03.2009 20:58|Autor: Lenia

Historia strachu


W dużej, 600-stronicowej powieści Hans Fallada opisuje losy grupy ludzi, których oprócz mieszkania w tym samym mieście - Berlinie łączyła sprawa przestępstwa przeciwko władzy hitlerowskiej, popełnionego przez małżeństwo Quanglów, nazwana przez śledczego "sprawą Klabautermanna". Klabautermann to imię ducha morskiego z niemieckich baśni. Komisarz śledczy nadał taki przydomek prowadzonej sprawie, ponieważ sprawiało mu trudność odnalezienie winowajcy, który, jak duch, działał, ale się nie pokazywał.

Książka wyciąga na światło dzienne problem godności, którą człowiek mógł zachować albo stracić w trudnych czasach wojny. Berlin w tych latach był nie tylko siedzibą wielu zbrodniczych nazistowskich instytucji, ale też domem dla zwykłych ludzi, którzy pragnęli żyć i musieli szukać sposobu na przetrwanie.

Przykłady bohaterów powieści pokazują, że wybierali różne sposoby. Ci, którzy chcieli ocalić w sobie godność ludzką, starali się żyć uczciwie i w zgodzie ze swoimi przekonaniami, musieli jednak liczyć się z nędzą i z nieustającą groźbą aresztowania. Inni wcielali się w role oddanych fuehrerowi sług, idących za nim pokornie i denuncjujących po drodze, kogo się da, dla własnej korzyści materialnej.

Jednak wszyscy - nawet ci, którzy, nie będąc szpiclami, nie występowali też otwarcie przeciwko władzy - żyli w strachu; w każdej chwili mogli zostać uznani za nie dość posłusznych i wepchnięci do bunkra, bo decyzje tamtego wymiaru sprawiedliwości zależały od różnych rzeczy, ale chyba najmniej od sprawiedliwości.

Ten strach, paraliżujący całe społeczeństwo, przywodził mi na myśl książkę Anatolija Rybakowa "Strach". Oba dzieła, Fallady i Rybakowa, są historiami strachu, raka niszczącego organizm społeczeństwa, kiedy jest ono rządzone przez dyktatorów.

Wszyscy bohaterowie "Każdy umiera w samotności" zostali obdarzeni przez autora bardzo dokładnymi rysami psychologicznymi. Ich przeżycia wewnętrzne, uczucia i myśli zajmują wiele miejsca w powieści, co moim zdaniem trochę opóźnia bieg akcji i może czytelnika niecierpliwić. Jednak nie waży to na mojej osobistej ocenie książki, którą polecam, jako bardzo ciekawą.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4404
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: verdiana 23.03.2009 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W dużej, 600-stronicowej ... | Lenia
Na Falladę czekam na podaju w Kolejce, nie pierwszy raz czytam o tej książce w bnetce. Czy mogłabyś za to napisać coś więcej o "Strachu" Rybakowa? Pod książką jest tak niewiele. I czy można "Dzieci Arbatu" czytać nie po kolei?
Użytkownik: gandalf 23.03.2009 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Falladę czekam na poda... | verdiana
Nie wiem, czy mogę odpowiedzieć na pytania, które nie do mnie były skierowane, ale jeśli chodzi o kolejność czytania cyklu Rybakowa, to dla "optymalnej przyjemności lektury" radziłbym czytać go w kolejności chronologicznej. Cykl opowiada bowiem jedną, spójną historię, a kolejne tomy po prostu dzielą ją na etapy (jak np. we "Władcy Pierścieni").

A co do jakości cyklu, to moim zdaniem jest to doprawdy kapitalna lektura. Co prawda, część pierwsza - "Dzieci Arbatu", rozkręca się dopiero gdzieś w połowie, ale gdy już to zrobi, cykl osiąga doprawdy niesamowitą intensywność, której nie traci do samego końca "Prochu i pyłu". Polecam każdemu.
Użytkownik: verdiana 23.03.2009 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy mogę odpowi... | gandalf
Jasne, że możesz, i powinieneś, bo taka jest idea forum. :-) Dziękuję pięknie, poszukam zatem pierwszego tomu!
Użytkownik: aannkkaa77 02.01.2012 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W dużej, 600-stronicowej ... | Lenia
Właśnie otrzymałam tą książkę w prezencie. Po przeczytaniu pierwszych stron mam o niej pozytywne wrażenie...jak skończę czytać wystawię swoją recenzję.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: