Po prostu... Gałczyński
To dziwne, że nie ma na forum żadnego tematu poświęconego jego twórczości. Czy to znaczy, że nie ma o czym dyskutować, bo: a) wszyscy i tak wiedzą, że był cudowny; b)wszyscy i tak wiedzą, że był egzaltowanym poeciną od kiczowatych wierszyków; c)jego twórczość po prostu nie wzbudza żywszych emocji? Niemożliwe, żeby nie było tu ani jednego wielbiciela czy wielbicielki jego twórczości. Dla mnie jest największym polskim poetą. Piszcie tu, co sądzicie o jego wierszach. Który jest wasz ulubiony? Których nie lubicie? Pewnie jest grupa osób, która uważa, że za wiersze sławiące komunistyczną władzę powinno się potępić jego i jego twórczość w ogóle (co za bzdura). Spotkałam się też kiedyś z twierdzeniem, że to tylko ckliwe, liryczne kawałki... A czytał ktoś jego sztukę "Babcia i wnuczek, czyli noc cudów"? Jest absolutnie c u d o w n a :-)