Dodany: 10.03.2009 10:29|Autor: Flowenol
Koszmarne tłumaczenie Tarnowskiej
Przeczytałem tę książkę zarówno w oryginale, jak i w tłumaczeniu pani Krystyny Tarnowskiej. Co za koszmar! Chyba byle program tłumaczący poradziłby sobie z tą książką lepiej od tej kobiety. Na każdej stronie jest co najmniej jedna duża niezgrabność językowa, a do tego raz na jakiś czas ewidentne błędy... Jak takie coś może funkcjonować jako jedyny przekład w kolejnych wydaniach tej książki?
Czy z kobiet tylko Zofii Chądzyńskiej można zaufać, jeśli chodzi o przekłady obcojęzycznej literatury?
Wszystkim planującym przeczytać "Pod wulkanem" zdecydowanie radzę unikać tego dziecinnego przekładu...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.