Dodany: 08.03.2009 22:31|Autor: Tybek
Pamiętnik ćpuna, nie koszykarza
Do przeczytania tej krótkiej powiastki zachęcił mnie jej oryginalny tytuł "The Basketball Diaries", bowiem spodziewałem się ujrzeć obraz amerykańskiego nastolatka, który musi walczyć z ciemnoskórymi, lepszymi od siebie zawodnikami na nowojorskich boiskach. Zamiast tego otrzymujemy obraz zagubionego dziecka, które chcąc jak najszybciej stać się dorosłym, staje się ostatecznie narkomanem i z każdą kolejną stroną popada w coraz większy nałóg.
Autor wydaje mi się lekko nielogiczny w swoim opowiadaniu. Sam grałem w koszykówkę i zastanawiałem się, jak chłopak, który wącha, wciąga i wreszcie szprycuje się prosto w żyły, jednocześnie gra z takim powodzeniem w - jak to autor opisuje - koszykówkę. Tym bardziej to wszystko zastanawiające, że nikt tych wszystkich "strzałów" nie zauważył?! Cóż, być może grał w sweatshircie, być może rzeczywiście przechodziło to jakoś niezauważalne, ale nie wierzę, że był tak dobrym zawodnikiem, jak opisuje, skoro tyle razy się upijał i ćpał... Jednym zdaniem, to jego chwalenie się, ile to on rzucił punktów i jaki jest dobry, wydaje mi się mocno przesadzone.
Reasumując, książka jest bardzo przeciętna. Raczej nie zachęcam do jej czytania. Lepiej pograć w kosza. :-)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.