Dodany: 27.02.2009 13:57|Autor: jakozak

Książki i okolice> Książki w ogóle

Książki jednorazowego użytku


:-)
Tytuł mocno prowokujący. :-)
Przeglądałam sobie forum i trafiłam na taką właśnie propozycję naszego Maxima212. Nie było odzewu.

Co to może być?
Książką jednorazowego użytku dla mnie na pewno będzie wielkie dzieło, które tak mną wstrząsnęło, że nie chcę go więcej czytać, mimo że dałam siódemkę (a co! to moja jedyna siódemka) - Wybór Zofii.
Może to być Gargantua i Pantagruel - nigdy więcej, choć dzieło zacne i naszpikowane erudycją!
Może to być Chwast - bo tak przytłaczająco smutny i prawdziwy, że nie chcę więcej.
Może to być Chłopiec z latawcem - tematyka przytłaczająca....
Może to być pani Steel, pani Krantz, bo mocno przewidywalne, a ileż razy w kółko można czytać o tym samym?
Może to być harlequin.
Może to być Straż, straż, czy Kolor magii.
Może to być Kod Leonarda da Vinci, który może zaciekawić tylko raz.

Prawda?

Wyświetleń: 6144
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 23
Użytkownik: alva 27.02.2009 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
"Zbrodnia i kara", którą przeczytałam tylko raz, a do dzisiaj pamiętam szczegóły. Nie wrócę do niej, bo wstrząs był zbyt duży, nawet nie chcę sięgać po inne książki Dostojewskiego, bo znów sie nie pozbieram przez pare lat.
"Mgły Avalonu" próbowałam przeczytać po raz drugi, pomysł zarzuciłam po kilku stronach - zbyt bolesne. Podobnie było z "Leśnym domem".
"Toy wars" - po co ja to w ogóle kupiłam??? Zaśmieca półkę, wstyd postawić obok reszty fantastyki, a nawet oddać do biblioteki, bo jak się przyznać, ze czytuję coś TAKIEGO?
Wszelkiego rodzaju harlequiny, czytane li i jedynie dla zapełnienia czasu między egzaminami.
I pewnie parę(naście) innych pozycji.
Użytkownik: jakozak 27.02.2009 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zbrodnia i kara&quo... | alva
Nie przejmuj się, że stoi.
Możesz na nią codziennie popatrzyć tym okiem od macochy i Ci ulży. Coś w rodzaju chłopca do bicia. :-)
Dla mnie taką (bardzo delikatnie mówiąc) jednorazówką z fantastyki jest Stwory światła i ciemności (Zelazny Roger).
Chociaż też jednorazowego "czytu" jest dla mnie Solaris.
A porównywać je obie nie sposób. Pan Lem nie zasłużył sobie na to. Zresztą moje oceny same to udowodnią: tu 1, tam 4.
Użytkownik: joanna.syrenka 27.02.2009 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
Z ostatnio czytanych: "P.S. Kocham Cię". Wybitnie jednorazowa.
Użytkownik: jakozak 27.02.2009 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Z ostatnio czytanych: &qu... | joanna.syrenka
Które? Bo są dwa.
Użytkownik: joanna.syrenka 27.02.2009 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Które? Bo są dwa. | jakozak
Patrz, nawet nie wiedziałam: P.S. Kocham Cię (Ahern Cecelia) Ahern
Użytkownik: Ayame 27.02.2009 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
Z tych jednorazowych wstrząsających to dla mnie zdecydowanie 'Zerwać pąki, zabić dzieci'. Chociaż bardzo mi się podobało, chyba nie potrafiłabym do tego wrócić.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.02.2009 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
Obawiam się, że w moim przypadku tych "jednorazowego użytku" jest wielkie mnóstwo.
Takie zbyt mocne - różnego rodzaju dramatyczne wspomnienia z obozów koncentracyjnych, z getta, powieści odsłaniające najciemniejsze strony ludzkiej natury - to też, ale mimo wszystko nie wykluczam powtórnego czytania.
Natomiast stuprocentowo jednorazowe są dla mnie:
- dzieła twórców znanych i uznanych, które masochistycznie przeczytałam, żeby nikt mi nie mógł zarzucić, że nie wiem, o czym mówię, ale zdecydowanie mi z nimi nie po drodze (przykład: całokształt działalności Witkacego i Gombrowicza. Nie podejrzewam, by nieliczne pozycje, które pozostawiłam nietknięte, mogły zmienić mój punkt widzenia w tej kwestii)
- kryminały i thrillery, z bardzo nielicznymi wyjątkami, czytanymi powtórnie nie dla intrygi, lecz dla przyjemności obcowania z głównym bohaterem (Herculesem Poirot, Jane Marple, Kurtem Wallanderem, Joe Alexem) albo dla przypomnienia sobie wyjątkowo wyrazistych realiów (przykład: "Zabójcza kuracja" R.Cooka, rysująca przerażającą wizję medycyny zdominowanej przez płatników...)
- wszelka literatura mniej lub więcej awangardowa (Masłowska, Piątek, Świetlicki i cała rzesza pokrewnych poetów)
- znaczna większość powieści obyczajowych, za wyjątkiem pereł klasyki i ewentualnych ramotek, do których z bliżej nieokreślonego powodu żywię sympatię (taką np. "Trędowatą" też czytałam parę razy! mogę się z niej natrząsać, ile wlezie, ale ten niepowtarzalny klimat...!)
- romanse, o ile w ogóle coś mnie skłoni do ich przeczytania
- biografie i wspomnienia napisane "bez ikry"
- publicystyka historyczna i polityczna, z której linią się nie zgadzam, ale czytam z powodów wymienionych w podpunkcie pierwszym
- poradniki psychologiczne, zwłaszcza autorów amerykańskich, które czytam z ciekawości, co też ludzie mają na dany temat do powiedzenia, lecz nie znalazłszy w nich nic, co mogłoby mi się w jakikolwiek sposób przydać, nie widzę powodu sięgać do nich powtórnie.
Ale za to mam całą rzeszę książek-przyjaciół i dobrych znajomych, do których wracam mnóstwo, mnóstwo razy...
Użytkownik: Czajka 27.02.2009 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
Dla mnie Kafka jest poniekąd jednorazowy.
Ale Gargantua, gdzie ja widziałam teraz niedawno takie cudne z niego fragmenty? Oczywiście jest do powtórki.
Bo najlepsze są książki wielorazowe. :)
Użytkownik: jakozak 27.02.2009 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie Kafka jest ponie... | Czajka
1000 stron Gargantui?
Użytkownik: janmamut 27.02.2009 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 1000 stron Gargantui? | jakozak
Ale fragmenty z pewnością. Na przykład praktyczny: czym się najlepiej podcierać. :-)
Użytkownik: jakozak 27.02.2009 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale fragmenty z pewnością... | janmamut
Fragmenty - tak!
:-)
Użytkownik: Czajka 28.02.2009 02:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale fragmenty z pewnością... | janmamut
Mamucie, Ty złośliwcu! ;)
A to chętnie wrócę, bo nie pamiętam akurat. Ale siedzę teraz w Dekameronie (na szczęście już dziesiąty dzień zaświtał) i sobie pomyślałam, że to takie uroki tamtych (luźno pojetych) czasów. Ich te aspekty funkcjonowania organizmu bawiły - wrzucali kogoś do latryny, albo poili don Kiszota oliwą i obserwowali reakcję. Taki żart.
Trzeba się z tym pogodzić. :)
Użytkownik: jakozak 28.02.2009 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamucie, Ty złośliwcu! ;)... | Czajka
A Dekameron to moje czytadło. :-)
Użytkownik: Czajka 28.02.2009 06:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale fragmenty z pewnością... | janmamut
Hyhy, przypomniało mi się. Ale powiedz czy ta książka nie jest źródłem mądrości:
- Gdybyście mieli jechać stąd do Mościsk, co byście woleli: jechać na gęsi czy wieść maciorę za uzdę?
- Wolałbym się czego napić - rzekł kwatermistrz.
Użytkownik: Czajka 28.02.2009 03:00 napisał(a):
Odpowiedź na: 1000 stron Gargantui? | jakozak
To przecież jak średnie trzy książki. A drugi raz się czyta szybciej. :)
Użytkownik: nola 27.02.2009 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
Z tych co szczególnie zapamiętałam to:
S@motność w Sieci (Wiśniewski Janusz Leon) czytało się dobrze, ale wracać nie ma po co
Pokój żeńsko-męski na chwałę patriarchatu (Samson Hanna) bo takich bzdur to nie spotyka się często...
Użytkownik: Anna 46 27.02.2009 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
"Może to być Straż, straż, czy Kolor magii". Hyyy... tego... rozumiem, że to takie czysto hipotetyczne założenie.

Jednorazówki to moje jedynki i dwójki - za nic nie wróciłabym do nich, bo szkoda czasu.
Tak mi się to ładnie kojarzy z chusteczkami higienicznymi - użyj i wyrzuć (zwróć szybciutko do biblioteki, a jakeś kupiła, to sobie pluj w brodę).

Jednorazówka nie w pejoratywnym znaczeniu - to cała "literatura obozowa"; nikt i nic mnie nie zmusi do powtórnego czytania. Jest jeden wyjątek - "Trismus" Grochowiaka.

I boję się wracać do Cortazara.
Użytkownik: jakozak 27.02.2009 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Może to być Straż, ... | Anna 46
Za to Kosiarz i Na glinianych nogach na pewno będą wielokrotnego użytku. Zresztą Kosiarz już był.
Użytkownik: jakozak 27.02.2009 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: "Może to być Straż, ... | Anna 46
Gry w klasy też nie chcę po raz drugi.
Użytkownik: gosiaw 27.02.2009 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Może to być Straż, ... | Anna 46
"Jednorazówka nie w pejoratywnym znaczeniu - to cała "literatura obozowa"; nikt i nic mnie nie zmusi do powtórnego czytania. Jest jeden wyjątek - "Trismus" Grochowiaka."

Nic dodać nic ująć. Też za nic nie wrócę do Grzesiukowego kacetu, nie porozmawiam z katem ani nie pożegnam się z Marią. Dla "Trismusa" też chyba nie uczynię wyjątku. Mam małe dziewczynki i chyba dlatego tak mnie bierze jedna z końcowych scen, ta z rozpakowywaniem paczek i przestrzeloną sukieneczką. Choć wszystko to dobra literatura i oceniłam wysoko.
Do tego dodałabym jeszcze "Zieloną milę". A po lekturze książki, nic już mnie nie zmusi do obejrzenia filmu.
Użytkownik: Anna 46 28.02.2009 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jednorazówka nie w pejor... | gosiaw
Nie wiedziałaś filmu? Dwa razy do niego podchodziłam i nie żałuję, że obejrzałam - doskonała obsada. Boisz się scen z dziewczynkami, prawda?
Inaczej się czyta i ogląda, kiedy się ma swoje dzieci.
Użytkownik: gosiaw 28.02.2009 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałaś filmu? Dwa... | Anna 46
To chyba nie jest dokładnie tak. Po prostu w niektórych przypadkach zdecydowanie wystarczy mi tego co ukazuje mi moja wyobraźnia. Nie mam ochoty na jeszcze bardziej wyraźne wizualizacje pewnych scen.
Użytkownik: verdiana 27.02.2009 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tytuł mocno prowokuj... | jakozak
Dla mnie książki jednorazowego użytku to takie, które czytam tylko raz i nie zamierzam do nich wracać, nawet jeśli mnie olśniły cudownością i wielkością (to stwierdzenie nie ma więc pejoratywnego wydźwięku). Czyli w praktyce przeogromna większość tego, co czytam. Natomiast książki wielokrotnego użytku to takie, które chcę MIEĆ. Bo chcę je mieć właśnie dlatego, żeby do nich wracać. :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: