Dodany: 24.02.2009 23:04|Autor: rollo tomasi

Książki i okolice> Książki w szczególe> Everyman (Roth Philip)

Everyman


Umarł jakiś człowiek. Jest retrospekcja. Niewiele z niej wynika. Faktycznie, śmierć sprawia, że każdy człowiek staje się everymanem, Philipowi Rothowi się to udało zawrzeć na stronach tej krótkiej powieści, jednak nie warto tej książki czytać tylko po to, by dojść do takich wniosków. "Everyman" wydaje mi się cichym pomrukiem po wrzasku jaki wydziera się z czytelnika po lekturze "Dziedzictwa". Szkoda, bo opis książki wydawał się ciekawy. A tak pozostaje po niej w pamięci zaledwie kilka scen, wizyta na cmentarzu, romans biurowy i zegarki.
Wyświetleń: 2625
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: why not 27.02.2009 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Umarł jakiś człowiek. Jes... | rollo tomasi
Właśnie jestem w trakcie lektury. 60 stron i... wielkie nic. Wielkie nazwisko, mała książka. W imię uniwesalności -o wszystkim. Czyli o niczym. W ogóle nie rozumiem, jak można zaczynać książkę od zakończenia - śmierci głównego bohatera! W "Marcie" to jeszcze wybaczalne - powieści tendencyjnej wiele się wybacza;), ale na Rothu nie zostawiam suchej nitki, bo wiele sobie obiecałam po "Ludzkiej skazie". I wątpię czy przebrnę przez kolejne 100 stron, bo nie lubię się zmuszać do czytania! I nie chcę, żeby mi cokolwiek zostało w pamięci po tej nudnej lekturze. A szkoda, bo lubiłam pana, panie Roth!
Użytkownik: koczowniczka 07.04.2014 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie jestem w trakcie ... | why not
"W ogóle nie rozumiem, jak można zaczynać książkę od zakończenia - śmierci głównego bohatera!"

Pomysł ten nie jest nowy. Zastosował go Tołstoj w "Śmierci Iwana Ilicza". Konstrukcją i tematyką "Everyman" bardzo przypominał mi opowiadanie Tołstoja. Najpierw widzimy martwego bohatera, potem poznajemy jego życie, choroby, dowiadujemy się, co myślał o śmierci i w jaki sposób umarł. Jestem pewna, że Roth wzorował się raczej na Tołstoju, a nie na Orzeszkowej :-)

Użytkownik: lachus77 28.09.2015 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "W ogóle nie rozumiem, ja... | koczowniczka
Nie jest nowy, bo i u Nałkowskiej w "Granicy" zastosowano retrospekcję: najpierw śmierć głównego bohatera, a później historia jego życia i przyczyny, które doprowadziły do tej śmierci.
Użytkownik: koczowniczka 30.11.2016 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest nowy, bo i u Nał... | lachus77
Dobrze mówisz, w „Granicy” też wykorzystano ten pomysł. Książki zaczynające się od informacji o śmierci głównego bohatera mogą być całkiem ciekawe. Poza tym nie jestem pewna, czy why not ma rację, pisząc, że „Marta” Orzeszkowej zaczyna się od śmierci Marty. Dawno czytałam tę powieść, ale z tego, co pamiętam, na początku zmarł mąż Marty, a nie Marta.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: