Szczera krytyka bajki o nastolatkach
Mam silne wrażenie, że pani Piekarska napisała bardziej bajkę niż prawdziwą, z życia wziętą historię o nastolatkach. Jeśli nie potrafi pisać o gimnazjalistach, to mogła się skupić na uczniach ze szkoły podstawowej. Chodzę do trzeciej klasy gimnazjum, więc wiem, o czym mówię.
To historia o Małgosi, Czarnym Michale, Maćku, Kamili, Olku i innych. Czytało się szybko i wystawiłam 5. Mimo tego, że książka ma wiele niedociągnięć i niedopatrzeń, ale to już jest moja prywatna opinia. Młodzież w tej książce jest dziecinna i nadwrażliwa. Czy tacy w istocie jesteśmy? Na pewno nie ludzie, z którymi się na co dzień spotykam. Na pewno nie mamy konfliktów typu koleżanka wzięła mi breloczek, i nie płaczemy z tego powodu. Jednym słowem: jeśli ktoś lubi takie "beztroskie" problemy, niech sięgnie po tę książkę, reszcie nie polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.