Dodany: 11.02.2009 20:39|Autor: jarom

Książki i okolice> Książki w szczególe> Latarnik (Sienkiewicz Henryk (1846-1916))

2 osoby polecają ten tekst.

"Latarnik" jest szkodliwy. Wycofać "Latarnika"!


Umieszczenie „Latarnika” Sienkiewicza na liście lektur obowiązkowych było (jest?) jednym z najgorszych grzechów systemu edukacji w Polsce!

To literatura ze wszech miar szkodliwa. Promuje elementarny brak odpowiedzialności, ospalstwo, a może i opilstwo. Bohaterem pozytywnym (sic!) jest z gruntu nieodpowiedzialny osobnik - Skawiński, który cudem jakimś zdobył posadę latarnika, chociaż jego historia zawodowa jasno wskazuje, że na żadnej posadzie wymagającej elementarnej odpowiedzialności nigdy miejsca nie zagrzał.
Oczywiście - jak można się było spodziewać - nieodpowiedzialny Skawiński zasypia na służbie, zapomina zapalić latarnie morską i o mały włos nie doprowadza do tragedii – łódź ląduje na mieliźnie. Na szczęście nikt nie ginie.

Skawiński słuszną bezsprzecznie decyzją zostaje wylany z roboty na zbity pysk, a egzaltowany Sienkiewicz każde nam się nad nim roztkliwiać, bo podobno zasnął przy lekturze „Pana Tadeusza”.
Czy to go ma tłumaczyć? Oczywistym jest, że każdy, kto podejmie próbę przeczytania „Pana Tadeusza” musi zasnąć. To nieuniknione.

Dzięki Bogu, ta nowelka jest tak słaba literacko, że przeczytanie w całości wymaga nie lada hartu ducha i determinacji. Zatem i szkody pedagogiczne płynące z promowania skrajnego braku odpowiedzialności będą niewielkie. Kto jednak zdecydował się umieścić to coś na liście lektur? W jakim celu?

Podobno to coś ma wspierać postawy patriotyczne młodzieży. To prawda że najczęściej przejawy polskiego patriotyzmu kończą się mniejszą, lub większą katastrofą i wynikają wprost z elementarnego braku odpowiedzialności. Po co tylko indoktrynować tym młodzież od zarania?

Przecież to i tak samo wyjdzie. Co kilka lat jakiś Polak – katolik zapomina o elementarnych obowiązkach i stajemy na skraju tragedii. Dobrze jeśli tylko w wymiarze narodowym.
Wyświetleń: 10921
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Crusader81 12.02.2009 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Umieszczenie „Latarnika” ... | jarom
"przeczytanie w całości wymaga nie lada hartu ducha i determinacji".

Śmiech... to ma z 10 stron! Sienkiewicz przedstawia Polaka na obczyźnie, co teraz powinno najbardziej przyciągać ze względu na ludzi za zagranicą. Problemy "Latarnika" są ponad czasowe. Co się tyczy nieodpowiedzialności, to chyba na tym polega lektura, żeby wyciągać wnioski z błędów i decyzji literackich postaci, nie? Jak wolisz wychwalanych, gloryfikowanych bohaterów bez wad - twoja sprawa. "Latarnik" nie zachwyca, bo nie zdąża się rozkręcić. Taka sobie krótka opowiastka przedstawiająca ludzkie problemy. Nie rozumiem Twoich żali, chyba, że czytałeś jakiegoś innego "Latarnika", mającego 400 str...
Użytkownik: jarom 14.02.2009 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "przeczytanie w cało... | Crusader81
"Śmiech... to ma z 10 stron!".

Dziesięć ale jakich?! Pretensjonalnych, opartych na głupiej i szkodliwej tezie, napisanych słabo i egzaltowanie. To ja wolę, zamiast tych dziesięciu, tysiąc Prousta, bo choć też egzaltowane, to naprawdę warte lektury i pozbawione nachalnego dydaktyzmu opartego na idiotycznych wzorcach.

Sienkiewicz generalnie sucks! Już Prus pisał w swoich recenzjach "A pan Sienkiewicz, co napisze to skłamie", jeśli porównać sienkiewiczowską prozę (w którymkolwiek jej przejawie) do Remarque'a, Conrada, Hugo, czy nawet Balzaca - widać - nawet dla niewprawnej ofiary naszego systemu szkolnictwa - jak słaba i tendencyjnie pisana to proza. Z dwojga złego zawsze wybiorę Reymonta zamiast Sienkiewicza, a i tak najchętniej sięgnę po Prusa.

Jeśli zaś mam "wyciągać wnioski z błędów i decyzji literackich postaci" :)) To wolę sobie je wyciągnąć z "Idioty" czy "Braci Karamazow" niż z jakiegoś za przeproszeniem Kmicica, bo postać to tak żadna, ze Gerald z Rivii przy Kmicicu to bohater szekspirowski.

jarom
P.S.
W Muzeum Watykańskim wisi w jednej z sal Matejkowska "Wikotoria Wiedeńska". Niestety dla Matejki wisi pomiędzy Tycjanem, Michałem Aniołem, Bellinim czy Giotto'em. I jest obciach proszę Państwa, bo na tym tle nawet ślepy zobaczy jaki to jest landszaft. Obrazu pozbyło się Muzeum narodowe pod pretekstem 200 lecia bitwy i trwającego pontyfikatu Jana Pawła II.

Ja rozumiem oczywistą korzyść dla MN, ale po co tak kompromitować sztukę polską wobec tłumu zwiedzających? Ja bym zabrał tego Matejkę z powrotem a dał im np. Sasnala.

Tak sobie drogą pokrętnych asocjacji skojarzyłem bo wniosek jest prosty - jak się całą wiedzę o literaturze opiera na Sienkiewiczu, a o malarstwie na Matejce, to życie jest proste, a "latarnik" etycznie skomplikowany. Gorzej kiedy wyjść poza ten prosty świat.

Bo wtedy okaże się, że król jest nagi, a Bracia Grimm to pieprzeni sadyści.


Użytkownik: Mia Wallace 13.02.2009 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Umieszczenie „Latarnika” ... | jarom
:)))))))
Użytkownik: mazalova 13.02.2009 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Umieszczenie „Latarnika” ... | jarom
Pewnie, że szkodliwa, ale mi odkrycie... ;-P
Użytkownik: lapsus 13.02.2009 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Umieszczenie „Latarnika” ... | jarom
Bardzo trafne uwagi - dzisiaj to tak, jakby ktoś z kontroli lotów zaczął sobie czytać dla rozrywki Łysiaka.
Użytkownik: Lenia 13.02.2009 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Umieszczenie „Latarnika” ... | jarom
Ha, ha, dobre :))
Nie zastanawiałam się nigdy nad tym, ale właściwie nie wiadomo czemu ma służyć omawianie tej lektury w szkole.
No bo na pewno nie stawia się tu akcentu na ukazywanie lenistwa i braku odpowiedzialności bohatera - kiedy omawialiśmy to w szkole, to w ogóle nie zwracało się uwagi na to co się w tej noweli wydarzyło czyli jak to napisałeś, na to że Skawiński został wylany z roboty na zbity pysk. Raczej więcej mówiliśmy o przeszłości bohatera, której zresztą Sienkiewicz poświęcił dużo (większość?) miejsca w Latarniku, i o tym że był patriotą, i że to jego wzruszenie nad Panem Tadeuszem było takie symboliiiiczne, znaczące, piękne i w ogóle cudowne. Dla mnie żenujące, jak i wiele innych pomysłów Sienkiewicza. Ale co tam ja.
A poza tym, to pamiętam (to było w sumie niedawno) że ćwiczyliśmy też przy okazji tej lektury pisanie ogłoszeń i chyba podań o pracę (że niby Skawiński, wylany na zbity pysk, poszukuje pracy itd.). Więc może właśnie temu miał służyć Latarnik jako lektura szkolna. ;)
Pozdrawiam.
Użytkownik: Marylek 13.02.2009 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, ha, dobre :)) Nie za... | Lenia
Nie, to nie tak.
"Latarnik" został napisany w 1881 roku, Polska wtedy nie istniała, miał służyć, jak wiele utworów Sienkiewicza, "ku pokrzepieniu serc" i rozbudzeniu patriotycznych uczuć. Żeby ten cel osiągnąć autor nie wahał się czasami trochę nagiąć faktów historycznych, a co dopiero wykorzystać rzeczywistą historię. Bo nowela oparta jest na autentycznym wydarzeniu, tyle że polski emigrant, tamten prawdziwy latarnik, nie czytał wcale "Pana Tadeusza", ale jakąś powieść. Zaczytanie się, zanurzenie w lekturze narodowego eposu było niewątpliwie, zdaniem Sienkiewicza, bardziej patriotyczne. Postać Latarnika - w zamierzeniu tragiczna: stary wiarus po przejściach, tułający się tu i tam pechowiec, wreszcie z trudem znalazł jaką-taką przystań, na obczyźnie, w samotności, ale jednak. Wymowa noweli w zamierzeniu miała być taka, że emigrant polityczny tak silnie tęskni za ojczyzną i jest tak uczuciowy, jego patriotyzm jest tak wielki, że książka napisana w rodzimym języku sprawia, że zapomina o całym świecie - w tym o swoich obowiązkach zawodowych. A po utracie pracy - ta sama książka sprawia, że nie czuje się już samotny. Czytelnik miał się z bohaterem utożsamiać - po to tak szerokie przedstawienie jego nieszczęsnych losów.

Pytanie, czy w dzisiejszych czasach ta nowela spełnia jeszcze swoje zadanie? Czy Skawiński może być wzorem dla dzisiejszego młodego człowieka, który uczy się, aby po zdobyciu wyksztacenia dostać jak najlepszą pracę? Któremu rodzice i nauczyciele opowiadają, że trzeba być odpowiedzialnym, pracowitym, uczciwym i dobrze wypełniac swoje obowiązki. Jak by nie patrzeć, Skawiński to człowiek, który zatrudnił się na odpowiedzialnym stanowisku, a potem dla chwili własnej przyjemności naraził na szwank życie wielu osób. Zwolnienie go było logiczną konsekwencją tego co zrobił, odpowiednikiem dziesiejszego zwolnienia dyscyplinarnego.

Po drugie, czy on jest dziś psychologicznie wiarygodny? Jest to człowiek w dość podeszłym wieku, który wiele przeżył, brał udział w powstaniu, imał się różnych zawodów, ciężko pracował, nieraz ryzykował życiem. W dzisiejszym rozumieniu powinien być "twardzielem", a już na pewno nie zasypiać ze wzruszenia (?) nad książką w godzinach pracy. A scena końcowa, z której wynika, że najważniejsze jest to, że cząstkę ojczyzny - w postaci książki - ma ze sobą w kieszeni, jak ta scena ma przemówić do młodzieży oderwanej od komputerów i telewizorów koniecznością odbębnienia obowiązku szkolnego? Do ludzi, którzy w większości nie czytają? Skoro nawet do czytających nie przemawia.

Dobór lektur szkolnych pozostawia wiele do życzenia.
Użytkownik: jarom 14.02.2009 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, to nie tak. "L... | Marylek
"Nie, to nie tak.
"Latarnik" został napisany w 1881 roku, Polska wtedy nie istniała, miał służyć, jak wiele utworów Sienkiewicza, "ku pokrzepieniu serc" i rozbudzeniu patriotycznych uczuć."

I wzbudziła? Nie wzbudziła wówczas to i dzisiaj nie wzbudzi. Promuje natomiast naganny relatywizm etyczny.Kropka. Porownanie z dzisiejszym kontrolerem lotów w Brukseli,który zamiast dbać o bezpieczeństwo czyta Masłowską, (bo mu się język "wojny" z blokowiskiem dzieciństwa kojarzy) jest jak najbardziej uzasadnione. I co wielbimy kontrolera?

W 1890 Prus napisał "Lalkę" a w 1899 Reymont "Ziemię obiecaną". Naprawdę nie ma powodów zeby dręczyć ludzkość słabą literaturą. Tym bardziej, że jest i dobra.
Użytkownik: Marylek 14.02.2009 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie, to nie tak. &... | jarom
Tego, czy wtedy takie uczucia wzbudziła nie wiem. Wiem, że Polska pełna jest wielbicieli Sienkiewicza, no, może nie "Latarnika", ale już na przykład trylogii tak. To jest chyba kwestia emocji. No, ale gusta nie podlegają dyskusji. Chciałam tylko podkreślic, że wiem, rozumiem, po co Sienkiewicz taki chwyt zastosował.

Nie podlega też - dla mnie - dyskusji, że dzisiaj ta lektura jest chybiona. Emocji nie wzbudzi już żadnych, a propaguje postawę nieprzystającą do współczesnego etosu pracy i odpowiedzialności. Do ówczesnego zresztą tez nie. Porównanie z kontrolerem lotów bardzo dobre, oczywiście. Czy Tobie się wydaje, że ja bronię "Latarnika"? Ale w spisie lektur są jeszcze gorsze rzeczy, taki "Janko Muzykant" na przykład. Dla dzieciaczków dziesięcioletnich bodajże.
Użytkownik: lapsus 14.02.2009 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie, to nie tak. &... | jarom
No tak, masz rację - z Mickiewiczem lepiej zestawiać Masłowską a nie Łysiaka.
Użytkownik: ambarkanta 28.03.2009 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Umieszczenie „Latarnika” ... | jarom
Elementarny brak wczucia się w postać bohatera. Ani "Latarnik", ani Sienkiewicz sobie nie zasłużyli.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: