Kolejne rewelacyjne opowiadanko z serii wydawniczej Supełek autorstwa pani Ewy Ostrowskiej.

Tytułowa Zuzia, można rzec mały potworek, terroryzuje wszystkich dookoła. Szczególnie dotkliwie zachowuje się w stosunku do rodziców, a zwłaszcza do mamy. Wydawałoby się - szach i mat, ale autorka pokazuje rozwiązanie, o którym nie będę pisał, żeby nie psuć niespodzianki czytelnikom. Starczy powiedzieć, że rozwiązanie jest tyle proste, co skuteczne.

Jest to kolejne opowiadanie, które w lekkostrawnej, znakomitej formie ukrywa dużą dawkę dydaktyzmu, co jest świetnie przyjmowane przez dzieci (znowu miałem okazję to przetestować, jak w przypadku opowiadania "Mamusia i krokodyl Kamilka").

Polecam naprawdę wszystkim: i dużym, i małym dzieciom, i tym, którzy już dziećmi dawno przestali być.