Dodany: 29.01.2009 22:01|Autor: Sznajper

[SPOILER] Czarny i Hunt


Właśnie skończyłem czytać po raz drugi "Czarne oceany" i mam pytanie.

Kiedy Czarny "zainfekował" sobą Hunta?

Jeszcze przed wypłaszczeniem nasłał na niego wytresowaną monadę?
Po wypłaszczeniu sam stał się w jakiś sposób monadą i przez stały nacisk z myślni wpływał na Hunta?
Czy też monada, która przedarła się przez Grzyb i zaatakowała Hunta po użyciu Modlitwy, była (przynajmniej w części) Czarnym?

Za pierwszym razem tego nie zauważyłem, bo czytałem zbyt pospiesznie (teraz też zamiast zakuwać na egzamin najpierw musiałem dokończyć książkę :P), że prawdziwy ojciec Hunta nie żyje, a człowiek przy którego łóżku stoi w jednej z końcowych scen jest ojcem Czarnego.
I wtedy pokojarzyłem dziwne zachowania Hunta, zmianę charakteru, itd., ale to może być naturalna ewolucja (jeśli za naturalne brać ciągły wpływ myślni, wszczepki i OVR, Grudnia, efesu, estepu i oczywiście Lucyfera ;)
Właściwie pierwszą jasną wskazówką było zdanie wypowiedziane przez Hunta po polsku, ale to było dopiero po ataku monady.

Więc kiedy to było według was?
Wyświetleń: 3440
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Hissune 12.12.2009 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłem czytać... | Sznajper
Jestem świeżo po przeczytaniu książki i też się nad tym zastanawiam :) Wydaje mi się, że Czarny zrobił to w momencie zapadnięcia w śpiączkę. Mniej-więcej od tego momentu Hunt zaczyna zachowywać się nietypowo, zresztą wydaje mi się, że poza tym zdaniem pod koniec powiedział coś po polsku jeszcze wcześniej (nie mogę znaleźć fragmentu), miał też sny o oglądaniu Ziemi "z lotu ptaka". W każdym razie już wcześniej zaczęłam podejrzewać, że Hunt to w pewnym sensie Czarny.
Użytkownik: hburdon 04.06.2011 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłem czytać... | Sznajper
Ja założyłam, że miało to miejsce przed wypłaszczeniem, przez analogię z tresowaną monadą napuszczoną przez Czwartego na Vassone. Ale w sumie w ogóle nie rozumiem idei "tresowania" monad, w jaki sposób to się ma niby odbywać? Tym bardziej, że Czarny bardzo krótko przebywał na orbicie.
Jedno przeczytanie to zdecydowanie za mało. Jak na razie "Czarne Oceany" to dla mnie najmniej przystępna książka Dukaja, chyba nawet z "Innych Pieśni" więcej zrozumiałam. ;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: