Dodany: 28.01.2009 21:57|Autor: miłośniczka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wściekły pies
Tochman Wojciech

Życie jak zły sen


Wściekły pies to sen, który uparcie nocami powraca do pewnego katolickiego księdza–geja, niepotrafiącego poradzić sobie ze swą przypadłością. Ksiądz jest młody, nowoczesny, rzadko nosi sutannę i koloratkę, pomaga biednym, jest lubiany i szanowany przez wiernych. Sam nie wie, czy poczuł powołanie, czy też nie widział przed sobą innej drogi życia. Po prostu wstąpił do seminarium, i już. Nie myślał o tym, że dziwny pociąg do starszych, umięśnionych, apetycznie pachnących mężczyzn kiedyś wciągnie go w takie bagno. Nie myślał, bo nie wiedział jeszcze, że tak oto dawał o sobie znać homoseksualizm, jeszcze we wczesnej młodości.

Ten katolicki ksiądz nie jest postacią fikcyjną, oskarżycielskim paluchem wymierzonym w Kościół katolicki przez byle pisarzynę. On istnieje naprawdę, pewnie nawet niektórzy z nas widzieli go, rozmawiali, dowcipkowali z nim. Nie, nie jest o nim głośno. Nie jest też pewnie jedyną taką postacią w naszym kraju.

Wojciech Tochman to znany polski publicysta, dwukrotny finalista Nagrody Nike. W swoim zbiorze reportaży zwraca naszą uwagę na aspekty rzeczywistości, jakie znamy przeważnie ze słyszenia, z gazet, telewizji, radia czy innych środków przekazu. Nie dotykają często naszych znajomych, rodziny, nas samych, dlatego też po usłyszeniu wiadomości o wypadku, o problemach jakiejś rodziny z przeżyciem „do pierwszego”, o nietypowej chorobie albo wzdrygniemy się i podziękujemy w duchu losowi, że nas to ominęło, albo nawet nie zarejestrujemy takiej informacji – ot, przydarza się, takie życie, tak musi być, nie on pierwszy i nie ostatni, przecież tyle tego się słyszy, po co się użalać nad kimś co godzinę.

A ile razy pomyśleliśmy, jak wiele pojedynczych ludzkich tragedii, skończonych żyć, brutalnie przerwanej nadziei zawiera w sobie jeden wypadek autokaru? Wypadek, który zdarzył się białostockim licealistom w 2005 roku, kiedy pielgrzymowali do świętego miejsca. Jest rok 2009. Wszystko ucichło, czy to jednak znaczy, że tragedia się skończyła? Została wymazana? Tak wiele oskarżeń, łez, żalu i krzywdy zostało w ludziach do dzisiaj. I w tych, którzy przeżyli, i w tych, którzy z tragiczną śmiercią ofiar nie mogą sobie dać rady – rodzicach, nauczycielach, przyjaciołach, znajomych.

A co myślimy widząc na ulicy człowieka miotającego przekleństwa, dwudziestoośmiolatka idącego w towarzystwie zadbanej, wykształconej może matki, nerwowo gestykulującego, podskakującego? Świr. Ale matka syna wychowała. Nie ma co, pogratulować. Nikomu pewnie nie wpadnie do głowy, że to syndromy bardzo rzadkiej choroby, praktycznie uniemożliwiającej normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. I co czuje matka żyjąca jak niewolnica własnego dziecka, które, choć dorosłe, nie potrafi samo sobie zrobić kawy, nie poparzywszy się, usiąść na klozecie, nie złamawszy deski, wsiąść do samochodu, nie uderzywszy pięścią w tylną szybę…

Znalazł się tu także reportaż o nietypowej sławnej rodzinie: planującym własne samobójstwo przez całe niemalże życie synu i oczekującym na ten krytyczny moment ojcu. Bo że on nastąpi, wszystkim wiadomo. Przecież zostało to nawet ogłoszone w prasie.

Tochman nie tłumaczy, nie osądza, nie broni. Pokazuje kawałek brutalnej rzeczywistości: takiej, z jaką nikt nie chce mieć do czynienia. Ma wyjątkowy dar pisania, swoim piórem wzrusza. Jego reportaże nie brzmią tak, jak krótko pokazywane wiadomości w telewizji. Mają całkiem inny wydźwięk. Ukierunkowują nas na zupełnie inny od tak popularnego tor myślenia. Uczą patrzeć na tragedie nie jak na jedną, absurdalną, straszną bryłę zlepionych ze sobą zbiegów okoliczności, nie jak na masę bezimiennych ciał. Pokazują, jak ludzie cierpią pojedynczo, każdy w sobie, każdy zamknięty, z dala od świata. Bo świat nie akceptuje przewlekłego cierpienia, traktuje je jak anomalię. A wszelkie anomalie się odtrąca, odrzuca, nie chce się o nich myśleć.

Żal.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7843
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: kalais 29.01.2009 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wściekły pies to sen, któ... | miłośniczka
Kochana Miłośniczko, pozwolę sobie zwrócić uwagę na błąd, który wkradł się do Twojej recenzji - "Wojciech Tochman to znany polski publicysta, dwukrotnie nagradzany nagrodą Nike". W rzeczywistości Tochman był dwukrotnym finalistą NN (w 2001 i 2003 roku), ale nagrody nigdy nie otrzymał :)
Recenzja świetna, cieszę się, że Tochman przypadł Ci do gustu! Czekam na recenzję Schodów się nie pali (Tochman Wojciech) :)
Użytkownik: miłośniczka 29.01.2009 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana Miłośniczko, pozw... | kalais
Dziękuję. :-) Pewnie za chwilę tego błędu już nie będzie, bo zgłosiłam dobremu biblionetkowemu duszkowi. Ściskam Cię Kalais. :-)
Użytkownik: Gusia_78 29.01.2009 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wściekły pies to sen, któ... | miłośniczka
Bardzo dobra recenzja. Od dawna chciałam przeczytać tę książkę, a Ty zachęciłaś mnie jeszcze bardziej. Gorąco polecam "Jakbyś kamień jadła". Ciepłe pozdrowionka.
Użytkownik: miłośniczka 29.01.2009 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobra recenzja. Od... | Gusia_78
Wrzuciłam już dawno do schowka. :-)
Użytkownik: Gusia_78 29.01.2009 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Wrzuciłam już dawno do sc... | miłośniczka
A tak na marginesie to kilka m-cy temu oglądałam "Czytelnię" na TVP Kultura i tam rozmówcy mocno skytykowali akurat tę książkę Tochmana. Nie pamiętam dokładnie argumentów, na pewno była mowa o tym, że autor epatuje szokiem, wstrząsem, kontrowersyjnym tematem i to jest cała i jedyna siła tych reportaży. Wówczas mnie znięchecili do tej lektury, mimo moich zachwytów nad wyżej wspomnianą. Natomiast Bnetkowicze stawiają tę lekturę bardzo, bardzo wysoko. Ach, Ci krytycy...:-)
Użytkownik: miłośniczka 29.01.2009 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak na marginesie to ki... | Gusia_78
Fakt, szokuje. Nie jest to plusem ani minusem, po prostu taka jest charakterystyka tego zbioru, i już. Ja nie mam zarzutów a bardziej ufam biblionetkowiczom, niż krytykom. :-)
Użytkownik: goszka89 31.01.2009 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak na marginesie to ki... | Gusia_78
Zdawałam, między innymi, z tej ksiażki maturę ustną i krytykom zapewne chodziło o to,że Tochman jako reportażysta nie jest (akurat w tym utworze) obiektywny. Mnie to nie przeszkadza.
Książka jest naprawdę świetna i bardzo gorąco ją polecam:)
Miłośniczko - Twoja recenzja na miarę utworu recenzowanego:)
Użytkownik: miłośniczka 01.02.2009 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdawałam, między innymi, ... | goszka89
Dziękuję :-)
Użytkownik: Mia Wallace 29.01.2009 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wściekły pies to sen, któ... | miłośniczka
Miłośniczko, przez Ciebie mój schowek znowu puchnie!!!:)))
Użytkownik: tynulec 06.12.2012 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Wściekły pies to sen, któ... | miłośniczka
A czy ja mogłabym prosić o tytuły wszystkich reportaży zamieszczonych we "Wściekłym psie"?

Na oficjalnej stronie Tochamana, w części poświęconej książce "Bóg zapłać" czytam: "Reportaże - poza tytułowym "Bóg zapłać" - były wcześniej publikowane w książkach "Schodów sie nie pali" oraz "Wściekły pies". Książki "Wściekły pies" i "Schodów się nie pali" nie będą już dostępne w księgarniach". Czy to znaczy, że w "Bóg zapłać" znajdują się wszystkie reportaże ze "Wściekłego psa"?

Niestety w "Bóg zapłać" nie ma wszystkich tekstów, jakie zawiera "Schodów się nie pali" i trochę się obawiam, że podobnie jest ze "Wściekłym..".
Użytkownik: exilvia 06.12.2012 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy ja mogłabym prosić ... | tynulec
Może tutaj: http://pl.wikiquote.org/wiki/W%C5%9Bciek%C5%82y_pi​es
Użytkownik: tynulec 06.12.2012 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Może tutaj: http://pl.wik... | exilvia
Exvilva, bardzo dziękuję!

Wygląda na to, że jest wszystko poza "Młodzi lubią szybko".
Użytkownik: lutek01 18.05.2014 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wściekły pies to sen, któ... | miłośniczka
Bardzo dobra recenzja Miłośniczko.
Ja również nie zgodzę się, że Tochman stawia w swych reportażach na szok. Tochman pisze o bardzo poważnych sprawach - choroba, śmierć, cierpienie fizyczne i psychiczne. Zastanawiam się, czy o tym można pisać spokojnie i łatwo. Taki temat wymaga odpowiedniej, określonej formy. Czytankowe opowiadanka o molestowaniu czy AIDS nie mają sensu, bo odbierają sprawie całą powagę, siłę rażenia. To musi być odpowiednio podane - adekwatnie do tematu. I jest. Ta książka może szokować, ale nie tabloidowymi opisami, ale samymi faktami, jakie opisuje. Poza tym - jak to zwykle u Tochmana - wyczuwa się wielki szacunek, zarówno do czytelnika, jak i do bohatera reportażu, nie ma brutalności, nadmiaru krwi czy wulgaryzmów. Treść podana w sposób budzący emocje, ale kulturalny i nieprzekraczający jakichś niepisanych granic.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: