Dodany: 26.01.2009 20:55|Autor: SanSiro

Beletrystyka czy marynistyka??? Warto?


Otóż: Dostałam tę książkę na urodziny. Choć ten gatunek niespecjalnie mi leży, przydałoby się ją przeczytać, by nie zrobić przykrości osobie, która sprezentowała mi tą "perełkę" :P Niestety pierwsze strony uderzyły mnie sporą porcją grotmasztów, szotów i innych żeglarskich smaczków... A że żeglarką nie jestem i za podróżami morskimi nie przepadam można przewidzieć moją reakcję. Stąd pytanie: czy warto przebrnąć przez bądź co bądź niezbyt ciekawy początek, by potem wgryźć się w "Topielców"?? Czy przeważają wątki marynistyczne, czy jest to raczej opowieść o ludziach i ich problemach? Wiem, że ocenę wystawiła tylko jedna osoba (szóstka jest pocieszająca =D )ale może ktoś posunął się w lekturze dalej niż moje marne kilka stron i jest w stanie zdradzić coś niecoś o fabule; powiedzieć czy w miarę przewracanych kartek akcja rozkręca się itp. Z góry dzięki za odpowiedź. Ahoj!*


* Jako, że jestem ignorantką w sprawach około żeglarskich nie wiem, czy tego określenia można użyć na pożegnanie, ale co tam... Ahoj raz jeszcze! :P
Wyświetleń: 2690
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: jakozak 27.01.2009 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż: Dostałam tę książkę... | SanSiro
Dużo masz tych nazw? Może napisać Ci, co one oznaczają i będzie Ci łatwiej?
Użytkownik: Valaya 27.01.2009 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż: Dostałam tę książkę... | SanSiro
Tak to już jest z powieściami marynistycznymi. Czytając "Dowódcę Sophii" zapałałam chęcią poznania żeglarskiej terminologii. Na szczęście był ktoś, kto mi pokazał na obrazie i rysunkach, który maszt, żagiel i lina jak się nazywa, dowiedziałam się co to zęza, handszpak, bom, itd. Gdybym nie miała takiego ułatwienia, pewnie sama poszukałabym w internecie wiadomości na ten temat, bo mnie to interesowało. Jako, że polubiłam ten gatunek, wiadomości zdobyte odświeżam sobie przy każdej nowo czytanej pozycji marynistycznej, a książkę "Topielcy" na pewno kiedyś przeczytam. No ale to ja. Dla kogoś, kto nie lubi sensacji w postaci skomplikowanych nazw, czytanie takiej książki może być nieprzyjemne, prawda.
Użytkownik: jakozak 27.01.2009 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak to już jest z powieśc... | Valaya
Hmmmmmmm.
Sama pamiętam, jak mnie denerwowała łacina u Sapkowskiego i setki nazwisk historycznych. Nie miałam ochoty szperać po słownikach i encyklopediach. Dlaczego? Bo akurat ta dziedzina nauki mnie wręcz denerwuje. Historia, średniowiecze, kościół. Nie znoszę.
Gdy czytałam wspaniałą książkę o wyprawie w Andy - też mnie rozpraszały te dziwne nazwy sprzętu. Nie szukałam po słownikach, bo też mnie to nie interesuje.
A jeszcze może i tak: jeżeli tych nazw, nazwisk, zwrotów jest niewiele - można poszukać. Gdy jest ich pół strony na stronie - wybacz.
To w takim razie słownik jest? Podręcznik? Czy książka, która ma mnie wprowadzić w inny świat?
Użytkownik: Valaya 27.01.2009 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmmmmmm. Sama pamiętam,... | jakozak
Ale marynistyczne książki mają to do siebie, że tam są dziwne nazwy. Mnie to akurat interesowało, więc szukałam. Ale gdybym miała przeczytać powieść o, powiedzmy, komputerach, to definicji specyficznych pojęć też pewnie nie chciałoby mi się szukać, bo dla mnie komputer ma działać i już. W "Dowódcy Sophii" tam było opisywanie co jest co, kapitan stał na jakiejś tam rei i pokazywał doktorowi, który pierwszy raz płynął, poszczególne części żaglowca, więc trzeba sobie było jeszcze żaglowiec wyobrazić, a bez rysunku chociażby, raczej byłoby to niemożliwe. Mnie ta książka wprowadziła w inny świat właśnie, w świat marynarzy, którzy tych pojęć używają na co dzień. Tak jak powiedziałam, ja chciałam wiedzieć, nawet jeśli tych zwrotów było z pięć stron :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: