Freud i inni
"Kto raz znalazł sam siebie, nie może już nic stracić na tym świecie. A kto raz zrozumiał człowieka w sobie - zrozumie wszystkich ludzi"*.
Młody człowiek, porucznik dragonów poznaje młodą kobietę. Ktoś powie – oklepany temat, znamy to już. Owszem, ale ta młoda kobieta ma siostrę–inwalidkę, a rzecz dzieje się na początku XX wieku, kiedy świat jest pod wpływem Freuda… Sam Zweig był pod jego wpływem.
Młodej, niepełnosprawnej kobiecie wydaje się, że to dla niej przychodzi ów przystojny mężczyzna... A jej siostra wierzy, że to ona jest obiektem zainteresowania.
Wtedy świat wyglądał trochę inaczej – inwalida nie miał tylu pomocy, do których można zaliczyć Internet, komunikację miejską, samochody, szkoły integracyjne… windy już były, o czym świadczy powieść - ale proszę sobie wyobrazić, że inwalidzie nie wypadało tańczyć! Mógł obrazić uczucia innych tancerzy swymi nieporadnymi ruchami.
Powieść jest o poszukiwaniu samego siebie, jak wskazuje powyższy cytat, poszukiwaniu poprzez poznanie drugiego człowieka. Nie jest to poznanie łatwe i przyjemne, ale fascynujące, jeżeli poznaniem fascynującym nazwiemy dojście do ekshibicjonizmu.
Niepełnosprawny człowiek, tak mówi Zweig za Freudem, jest martwy, jeżeli nikt się nim nie zaopiekuje, nikt nie poda ręki. Zdarza się jednak niejednokrotnie, że pewne gesty mogą zostać odczytane opacznie. Pomoc można uznać za gest miłości, a nie tylko poszanowania. Niestety - młoda, niepełnosprawna osoba tak zrozumiała pewne słowa porucznika dragonów...
---
* Stefan Zweig, "Niecierpliwość serca", tłum. Zofia Petersowa, wyd. PIW, 1960, s. 235.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.