Dodany: 26.12.2008 19:08|Autor: ercoire

"Kaktus w sercu" Barbary Jasnyk (pseud.), opinie


Witajcie!
Mój pierwszy wpis tutaj został zainspirowany właśnie tą książką. Dostałam ją na święta i od razu zabrałam się za czytanie :) Skończyłam już następnego dnia i szczerze mówiąc, jestem troszeczkę rozczarowana. Oczywiście teraz zauważyć można, jaki dar przekonywania mają (na przykład na mnie) media. Myślę, że książka jest za bardzo przereklamowana i nie ma w niej nic takiego innego, bardziej wyróżniającego spośród innych. Podoba mi się prostota języka i ciekawe opisy, jednak spodziewałam się czegoś 'większego', czegoś, co zostanie w pamięci na dłużej :) Takie są moje osobiste odczucia, a jak wy odebraliście dzieło Barbary Jasnyk? Zapraszam do dyskusji!
Wyświetleń: 7958
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: Adda 28.12.2008 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Jak dla mnie to zdecydowanie za dużo polityków. Bardzo nie podobała mi się postać głównej bohaterki. Ania była tak skończenie durną postacią, jej naiwność i prostolinijność była momentami aż nazbyt irytująca. Myślę, że książka zyskała by, gdyby ta część, gdzie bohaterka dostaje nową pracę[ogólnie część końcowa] była bardziej rozwinięta.
Użytkownik: Nesca18 09.01.2009 01:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Ja oglądałam serial więc dla mnie szczerze mówiąc książka w ogóle nie była ciekawa. Wydarzenia i ich kolejność praktycznie identycznie jak bohaterki serialu, czytałam książkę podejrzewając jak się skończy i niestety miałam rację. Zawiodłam się, myślałam,że autorzy bardziej się wysilą a nie tylko przerobią scenariusz.
Użytkownik: farta 11.01.2009 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Ja również oglądałam serial, który bardzo lubiłam, dlatego też sięgnęłam po książkę. I muszę powiedzieć, że jestem zawiedziona. Dla mnie ta książka nie była ani dowcipna, ani wciągająca. Czytając nie miałam okazji „… śmiać się i płakać na przemian…”. A jeśli chodzi o miłosną intrygę pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji - to brak mi słów, bo niczego takiego nie wyczytałam w tej „wciągającej” lekturze. Pozadrawiam.
Użytkownik: Migotka Panna 14.01.2009 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Jestem po lekturze Kaktusa w sercu i mam wrażenie, że nie wszyscy chwytają o co chodzi w tej zabawie. Znam serial i uważam, że sama książka może istnieć osobno, że nie powtarza serialu, wykorzystuje jedynie pewne tropy po to, aby czytelnik uwierzył, że autorką jest Barbara Jasnyk. Każdy pisarz wykorzystuje swoje doświadczenia, więc fikcyjna bohaterka serialu, która ma takie a nie inne życie ( w serialu ) odnosi się do własnych doświadczeń. To pierwsza zaleta powieści, że nikt nie może mieć wątpliwości co do "autorstwa" książki. Druga i zasadnicza to świetnie skonstruowana opowieść, która jest oryginalna, bo przecież w żadnym razie nie powtarza pomysłów scenarzystów. Chciałabym, aby potrafili tak opowiadać historie jak autorzy Kaktusa. O książce w serialu mówi się, że jest w pewnej mierze autobiograficzna, że napisana została, aby zrzucić z siebie traumę porzucenia przez faceta. I nie czuję się, w przeciwieństwie do was zawiedziona. Podoba mi się też język opowiadania, taki jędrny, dialogi lepsze niż w serialu, nie tak banalne i w ogóle o chodzi o coś więcej niż tylko o zwykłą zabawę. Cały rozdział o gwieździe pokazuje, że świat wartości odchodzi i mamy teraz erę wszechobecnej komercji. To dobra książka, tylko budzi wiele emocji, bo niewiele osób zadaje sobie trud zrozumienia z jakiego powodu powstała i w czyim imieniu. W każdym razie dla mnie to czysty profesjonalizm.
Użytkownik: MotylQ{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 20.03.2009 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Początek był straszliwie nudny, końcówka mi się podobała. Spodziewałam się czegoś lepszego. Tyle na ten temat.
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 22.03.2009 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Przepraszam wszystkich zainteresowanych, gdyż za chwilę wypowiem się na temat książki, której nie czytałam. Jednak nie mogę się powstrzymać i czuję, że muszę się podzielić pewną refleksją;)
Jest takie powiedzenie "Nie oceniaj książki po okładce". Jednak jeśli przymknę oczy i udam, że tego przysłowia nie znam to muszę stwierdzić, że "Kaktus w sercu" (wydany przez W.A.B, jak na razie to chyba jedyne wydanie) ma najgorszą okładkę jaką kiedykolwiek widziałam.
Wedle mojej ideologii są pewne granice komercji a gigantyczna reklama batoników (czy wafelków) na okładce książki przekracza je wszystkie. Zdecydowanie i definitywnie zniechęciło mnie to do sięgnięcia po tę książkę...
O Łaskawości spraw abym nie dożyła czasów gdy takie okładki będą normą ;)
Użytkownik: Kasjopea87 24.03.2009 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Jak dla mnie ta książka to czysty przerost formy nad treścią :/

Banalna opowieść o nieszczęśliwej miłości umieszczonej w iście amerykańskiej scenerii świetnie prosperujących firm w których pracują tylko sprytni, ambitni i odnoszący sukcesy (nie ważne jakim kosztem) młodzi ludzie, nie zawsze doceniani mimo swoich rozlicznych talentów. Między tą oto pełną fałszu i bezuczuciową społecznością umilającą sobie nieliczne przerwy w pracy na pojawianiu się na bankietach i pokazach mody uchowała się niewymownie sprawiedliwa, bezbronna i niemożliwie naiwna panna Anna, której to smutne i mętne losy (oczywiście z szalenie zaskakującym zakończeniem) będziecie mieli przyjemność śledzić podczas czytania tej książki :) Zapraszam :>
Użytkownik: sunset112 13.08.2009 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Ja również zawiodłam się na tej książce. Rzeczywiście nie nalezy ufać reklamom. Wygląda na to, że sama sobie "wcisnęłam kit" czytając tą rozwodnioną, podobno romantyczną papkę. Na 221 stronach nie przeczytałam ani jednego wciągającego akapitu. Bez zbędnej zabawy w Sherlocka każdy czytelnik jest w stanie odgadnąć dalsze losy bohaterów, ponieważ konstrukcja postaci i wydarzeń zbudowana jest na zasadzie nadmiernej prostoty i totalnej przewidywalności.
Zanim zaczęłam czytać tą książkę, zastanawiałam się po co jest tam umieszczona reklama batoników( poza wzgledami czysto komercyjnymi). Po zakończeniu lektury zrozumiałam. To na osłodę...osłodę po gorzkim rozczarowaniu tą książką. Odradzam.
Użytkownik: karcia 27.11.2009 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
A ja napiszę krótko - jest to najbardziej beznadziejna książka jaką w życiu czytałam. Tyle, bo szkoda na nią słów :-) Pozdrawiam.
Użytkownik: agatatera 13.11.2010 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja napiszę krótko - jes... | karcia
Dla mnie bardzo podobnie - jedna z najgorszych książek, które miałam okazję przeczytać. Badziewie, brrr...
Użytkownik: Evi91 01.12.2009 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Moja siostra dostała ją na święta. I pewnego dnia porwałam jej tą książkę i przeczytałam. Miałam nadzieje, że będzie ciekawsza. Dla tego kto oglądał serial "Teraz albo nigdy" ta książka była aż nazbyt przewidująca. Każdego wydarzenia można się było spodziewać. Jednym słowem: nuda.
Użytkownik: dziabinkson 22.04.2010 07:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Jestem tuż po przeczytaniu książki. Serialu nie oglądałam więc nie znam jego scenariusza, natomiast uważam iż książka jest "całkiem dobra". Co prawda bez żadnej rewelacji, ale za to łatwo i szybko się ją czyta :)
Użytkownik: takaja25 13.11.2010 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
Serialu nie oglądałam, książka mnie nie zachwyciła, jak dla mnie przeciętna, na pewno nie pozostanie na długo w mojej pamięci
Użytkownik: milag92 01.08.2012 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Serialu nie oglądałam, ks... | takaja25
Serial bardzo mi się podobał, książka rozczarowała. Niestety była nastawiona głównie na większy zysk producentów serialu i rozgłos. Przykro.
Użytkownik: poziomka4 05.08.2012 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie! Mój pierwszy w... | ercoire
mnie książka wcale nie ujęła, szczerze to bardziej mnie irytowała.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: