Dodany: 18.12.2008 21:35|Autor: prz
Henry Miller
W momencie kiedy pierwszy raz miałem możliwość wziąść do ręki ksiązkę Henry'ego Millera, coś mnie jakby uderzyło. Zostałem rażony gromem. Od "Big Sur i pomarańczy Hieronima Boscha" zaczęła się moja niekończąca podróż życiem tego niesamowitego człowieka. Dzięki niemu poznaje coraz to nowych autorów, z którymi nie miałbym okazji się spotkać. Kiedy patrzę na witryny sklepowe, najczęściej czytane książki i tematy na forach postacie jak Anais Nin, Blaise Cendrars, czy Lawrence Durrell są prawie nieobecne... A właśnie oni zmieniali świat w którym żyli.
Henry Miller każdą stroną swoich powieście daje mi nadzieje, że i ja mogę spelnić swoje marzenia.
A Wy? Mieliście okazję?