Dodany: 05.12.2008 15:15|Autor: lachus77

Książki i okolice> Pisarze> Sinclair Upton

Zapomniany klasyk, zapomniana klasyka


Kilka dni temu minęła czterdziesta rocznica śmierci Uptona Sinclaira. Wielu osobom, w tym również miłośnikom literatury pięknej, nazwisko tego amerykańskiego pisarza niewiele mówi i gdyby przeprowadzono o nim ankietę, pewnie okazałoby się, że zdecydowana większość nie tylko nie wie, kiedy żył i co napisał, ale także kim był.

Tylko dwa lata młodszy od legendarnego Jacka Londona był Sinclair rówieśnikiem dobrze znanego polskim czytelnikom Jamesa O. Curwooda i znanego chyba wszystkim tyrana, Józefa Stalina.

Swą pierwszą powieść "Grzęzawisko" wydał w 1906 roku, czym zwrócił powszechną uwagę na ciężkie warunki pracy robotników w fabryce konserw i ich trudne położenie (dzięki książce uchwalono federalne ustawodawstwo dotyczące inspekcji sanitarnej mięsa - dane z Wikipedii). W kolejnych powieściach („Baron przemysłowy”, „Król węgiel”, „Nafta”) ukazywał zniewolenie człowieka w trybach kapitalistycznego przemysłu (Sinclair był socjalistą).

Dziś Upton Sinclair jest zapomnianym pisarzem. Wystarczy zajrzeć do biblionetki, żeby się o tym przekonać. Jego książki ocenione zostały przez zaledwie kilku czytelników, w tym nie wszystkie, bo niektóre wcale. Wprawdzie ocena w biblionetce albo nawet jej brak nie świadczy jeszcze o tym, czy ktoś jest czytany, czy też nie, ale na pewno daje jakieś rozeznanie w poczytności autora.

Że Sinclair jest jednak zapomnianym pisarzem, przekonałem się, kiedy wypożyczyłem jedną z zaledwie dwóch jego książek dostępnych w bibliotece – „Króla węgiel”. Powieść ta trafiła do biblioteki w roku 1958 i do 2008 r., to jest do momentu, gdy ją wypożyczyłem, na karcie książki nie widniało ani jedno nazwisko czytelnika (była to pierwsza karta, stara i pożółkła)! Oznacza to, że w ciągu pół wieku (czytaj pięćdziesięciu lat) nikt tej powieści nie pożyczył (sic!).

Podobnie sytuacja wygląda z drugim utworem Sinclaira – „Nafta”. Wprawdzie książka ta była pożyczana, ale na przykład jej pierwszy tom dawno, bo ostatnio w roku 1967 (!), drugi zaś, co ciekawe, w 1993 r. (dziwnie ktoś czytał tę powieść, chyba jakoś wybiórczo). I nawet film nakręcony na podstawie tej powieści („Aż poleje się krew” z Daniele Day-Lewisem w roli głównej) niczego w tej kwestii nie zmienił, to znaczy wcale nie wpłynął na zainteresowanie ani tą książką, ani też jej autorem.

Dlaczego Upton Sinclair jest tak mało popularnym pisarzem, czyli mówiąc inaczej, co sprawia, że jeden pisarz jest czytany, kochany, podziwiany, a drugi przemilczany i zapomniany? Czyżby to była tylko kwestia tematyki i sposobu jej literackiego przetworzenia, czy może jest inna przyczyna? Dlaczego Upton Sinclair i jego młodszy o kilka lat imiennik Sinclair Lewis (pierwszy amerykański noblista z literatury) są dziś pisarzami zapomnianymi, a London i Curwood są wciąż na topie? Może to nie kwestia pisania wchodzi w grę, ale jakieś fatum zawisło nad nazwiskiem Sinclairów, że tak trudno im wypłynąć z mroków zapomnienia na powierzchnię literatury i cieszyć się zasłużoną popularnością i poczytnością?


Wyświetleń: 6036
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: McAgnes 05.12.2008 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu minęła czt... | lachus77
Nie potrafię odpowiedzieć na twoje pytania, ale postanowiłam sprawdzić, jakim pisarzem był Sinclair i wzięłam sobie z podaja jedyną dostępną jego książkę.
Przyznam też, że film na podstawie innej jego książki widziałam i podobał mi się - ale ile w tym było kunsztu filmowego, a ile artyzmu przeniesionego z książki, nie wiem.

Dziękuję za zwrócenie uwagi na tego autora.
Użytkownik: lachus77 05.12.2008 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie potrafię odpowiedzieć... | McAgnes
Jaki to był film na podstawie innej jego książki? I jeszcze jedno pytanie - jak tu trafiłaś, wszak Upton Sinclair to jak napisałem zapomniany pisarz; myślałem, że nikt tu nie zagląda.
Użytkownik: McAgnes 05.12.2008 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki to był film na podst... | lachus77
No, sam napisałeś o "Nafcie":
[artykuł niedostępny]
Jak trafiłam? No sama nie wiem :) Tak sobie latałam po forum...
Użytkownik: nacziketas 15.03.2009 02:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu minęła czt... | lachus77
Jeśli chodzi o ścisłość, to zadebiutował o 8 lat wcześniej - przez te 8 lat do czasu wydania "Grzęzawiska" i "Barona przemysłowego" pisał głównie powieści przygodowe. U nas miał swój czas do 1949 r. Potem był trochę "nie po linii". A szkoda. Na przykład opis tytanicznej walki na giełdzie z "Barona" to klasyka :)))
Użytkownik: nacziketas 15.03.2009 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o ścisłość, ... | nacziketas
A skoro na tapecie są związki Uptona Sinclaira z filmem, to jeszcze garść ciekawostek. Dla fanów Izaaka Babla: W latach 20. Babel napisał scenariusz do Jimmy Higginsa. Film wyreżyserował w 1928 r. Георгий Николае&​#1074;ич ТАСИН (TASIN). Wcześniej, bo w 1914 r. powstał film "Grzęzawisko". Sinclair jest jednym z producentów, podobno pojawia się nawet w filmie jako on sam. W 1917 r. powstaje film na podstawie jego tekstu "The Adventurer". W 1920 r. zekranizowano "Spekulantów", a w 1932 r. na do kin wchodzi filmowa wersja "Mokrej parady". Przed "Aż poleje się krew" Powstają jeszcze dwa filmy na podstawie jego książek: "Damaged Goods" w 1937 r. i "The Gnome-Mobile" w 1967 r. Warto jeszcze dodać, że Sinclair sfinansował meksykańską eskapadę Eisensteina (rosyjskiego reżysera skierował do pisarza Charlie Chaplin) na początku lat 30. XX wieku.
Użytkownik: ybarra 15.03.2009 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu minęła czt... | lachus77
"Przełamiemy wszelkie przeszkody,zepchniemy z pola naszych przeciwników,Chicago będzie do nas należało.Słyszycie? Chicago będzie do nas należało." Tak kończy się Grzęzawisko,a fraza dotyczy socjalizmu i ewent.jego zwycięstwa. Oj,przestrzelił Upton,przestrzelił.
Użytkownik: nacziketas 15.03.2009 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przełamiemy wszelki... | ybarra
Może jeszcze nie wszystko stracone?
Może Upton to wizjoner? ;))

A tak na marginesie - zdarzały się mu dość sensacyjne wizje przyszłości, takie jak np. "Kataklizm w roku 2000-ym".
Użytkownik: lapsus 15.03.2009 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przełamiemy wszelki... | ybarra
Czytałem recenzję powieści "Król węgiel" i tam też są takie teksty. Wcale nie dziwię się, że nikt nie sięgnął po tę książkę przez ponad pół wieku. W każdym razie dzięki za cytaty. Jak mawiał inny zapomniany klasyk Sofronow: "mądremu wystarczą dwa zdania, a głupiemu to i referatu mało". Ja prozę Uptona Sinclara będę omijał z daleka.
Użytkownik: lachus77 15.03.2009 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałem recenzję powieśc... | lapsus
Owszem, niektóre z cytatów mogą przypominać propagandę z czasów komuny, ale z drugiej strony pisarz opowiada się po stronie ludzi pracy, czyli tak jakby stał w jednym szeregu z naszymi robotnikami z początków lat 80., którzy walczyli przeciw komunie.
Użytkownik: Natii 15.03.2009 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu minęła czt... | lachus77
O, no proszę, widziałam "Aż poleje się krew", ale przegapiłam informację o tym, że jest na podstawie książki tego pana. Film mi się podobał, więc dodaję "Naftę" do schowka, dzięki!
Użytkownik: lachus77 11.02.2011 08:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu minęła czt... | lachus77
Jako ciekawostkę dodam, że tytuł powieści "Ferdydurke" zaczerpnął Gombrowicz z książki wspomnianego wyżej Sinclaira Lewisa pt. "Babbitt".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: