Dodany: 04.12.2008 22:53|Autor: mika_p
No cóż...
Bardzo rozczarowała mnie ta książka.
Cykl z kolejnymi tomami robi się coraz słabszy, ale zawsze było coś, co pozwalało książkę ocenić wyżej. Ta jest kiepska, ot, kolejny odcinek telenoweli z życia Jima Qwillerana.
Drażni mnie to, że jedna z niespodziewanych śmierci nie została wyjaśniona. Tzn. wskazany został winny, ale nie było śledztwa, motyw został wyjaśniony jednym zdaniem i koniec. Druga niespodziewana śmierć wyjaśniona została w sposób toporny i nieciekawy. Obyło się bez napięcia i emocji. A najbardziej nie podobało mi się "Postscriptum", czyli wywiad Jamesa Qwillerana z Lilian Jackson Braun - miałam wrażenie, że został doklejony na siłę, tylko po to, żeby była odpowiednia liczba stron.
Przede mną jeszcze jedna powieść i zbiorek opowiadań - mam nadzieję, że zetrą przykre wrażenie po "Kocie, który spuścił bombę".
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.