Dodany: 18.11.2008 21:10|Autor: xenofontpompka

Książki i okolice> Książki w ogóle

"Sprężyna" Małgorzaty Musierowicz


Wyszła kilka dni temu. Co sądzicie o tej książce? Jestem wielką fanką prozy pani M., ale "Sprężyna" nie zachwyciła mnie. Moja mama określiła to bardzo trafnie: książka jest "dziumdziowata". Nie wiem, czy znacie to słowo i rozumiecie, co mam na myśli. Chodzi mi o to, że ostatnie książki p. Musierowicz zrobiły się trochę ciężkostrawne (ostatni z dobrych był moim zdaniem "Język Trolli"). Autorka robi się coraz starsza, i to wyraźnie widać: rozczula się nad wnukami, zupełnie inaczej opisuje młodzież (kiedyś była częścią tego środowiska, teraz pisze bardziej z pozycji postronnego obserwatora). Zaszokował mnie też motyw ulewającego Kazia - nie podejrzewałam autorki o takie fizjologiczne szczegóły i poczułam się zniesmaczona. Bywają momenty niezłe, a nawet kapitalne (gdy Łusia tłumaczyła Laurę przed Panem Polonistą: "Jest w łóżku, zupełnie rozebrana. O, tak, zupełnie rozebrana. Całkowicie" [cytat niestety niedokładny], ryczałam ze śmiechu). Bywają jeszcze przebłyski "dawnej Musierowicz", ale rzadkie. Moim zdaniem autorka pospieszyła się zanadto z romansem Laury i ogrodnika, mogłaby umieścić to o część później. Swoją drogą - ciekawe, że Laurze zdarzają się tylko takie dziwaczne historie miłosne? Moim zdaniem, ona potrzebuje kogoś, kogo znała przez całe życie, ale nie zwracała na tę osobę uwagi, a nie tego całego Fidelisa. (Chociaż zawód ma całkiem poetycki.)
Zraził mnie też początek powieści, wydawał się "wysilony" - jak gdyby Musierowicz starała się ze wszystkich sił pokazać, że pisze jak Musierowicz. Potem albo to zanika, albo czytelnik się przyzwyczaja i już go to tak nie denerwuje.
Pomimo wszystkich wad i niedociągnięć, staram się być wyrozumiała. I z ciekawością czekam na następną część.
Wyświetleń: 15777
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 37
Użytkownik: xenofontpompka 18.11.2008 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Jeszcze jedno: Pani Musierowicz i tak utrzymała wspaniały poziom przez całe 15 części - to godne podziwu.
Użytkownik: emileczka 19.11.2008 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Ja rzuciłam się na "Sprężynę" i pochłonęłam za jednym zamachem już w dniu premiery, 14 listopada. Tego dnia myślałam że już nie wytrzymam w pracy do siedemnastej i od razu po wyjściu pobiegłam do księgarni. Czekałam na nią prawie dwa lata i ciągle spotykało mnie rozczarowanie spowodowane przekładaniem daty wydania. Czy warto było na nią czekać? Chyba jednak tak. Wprawdzie nie dorównuje mojemu ukochanemu "Opium" czy "Nutrii", ale jest takim światełkiem w tunelu po słabej "Żabie" i jeszcze słabszej "Czarnej polewce". Po pierwsze dlatego, że w końcu nie ma żadnych przedszkolnych romansów, a po drugie mniej jest narzekań na "dzisiejszą młodzież" (porównajmy chociażby klasę Żaby z kółkiem polonistycznym Łusi), przez co powieść jest o wiele bardziej optymistyczna. No i jeszcze zapowiedź "McDusi" - główna bohaterka, którą, jak mniemam, będzie córeczka Kreski, zapowiada się nad wyraz zachęcająco. Bardzo już brakuje mi jakiejś świeżej, nieznanej postaci, dla której Borejkowie będą tylko tłem. Wprawdzie uwielbiam ich wszystkich, ale jednak czytanie szczegółowych sprawozdań z tego co robią każdego dnia jest już trochę nudne. Czuję, że "McDusia" to będzie superpowieść, a "Sprężyna" jest do niej preludium:))
Pomimo tych optymistycznych oczekiwań zgadzam się z Xenofontpompką (nawiasem mówiąc, masz świetnego nicka:), że p. Musierowicz nie radzi sobie już tak dobrze z nastoletnimi bohaterami. Ulewającego Kazia-Ziutka też można było sobie darować. W końcu jej powieści adresowane są przede wszystkim do nastolatków, a chyba nikogo niemowlaki nie interesują mniej niż nastolatków. Natomiast Naszpan Polonista jest całkiem i owszem:) Tak naprawdę nie wiadomo nic o jego charakterze, przeszłości i stosunku do Laury (poza tym że jest raczej pozytywny:) więc też jest to niezły materiał do wyeksplorowania.
Użytkownik: xenofontpompka 19.11.2008 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rzuciłam się na "... | emileczka
Och, dziękuję ;)
Rzeczywiście, "McDusia" zapowiada się nad wyraz obiecująco.

Coś mało fanek Musierowicz na forum... myślałam, że jest ich mnóstwo i rzucą się od razu na ten temat. (Może jeszcze nie wróciły z pracy i nie zdążyły zajrzeć do internetu - a podobno to książki dla nastolatek, hihi.)
Użytkownik: Agis 20.11.2008 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rzuciłam się na "... | emileczka
No popatrz, opinia opinii nie równa, bo moim zdaniem najsłabszą częścią cyklu, do której w ogóle nie chce mi się wracać jest właśnie: "Nutria i Nerwus".
Wydaje mi się, że na tym etapie Musierowicz już nikomu nie dogodzi. Jednemu za mało Kreski, innemu za dużo Borejków, jednemu bohater za młody, innemu za stary, itd. itp. A tych roszczeń, tak jak czytelników, są tysiące.

A o tym skąd się wziął motyw Ziutkowy pisała autorka kilka dni temu na swojej stronie www.
Użytkownik: emileczka 20.11.2008 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, opinia opinii... | Agis
Agis, nie bluźnij:)) Nie powiesz mi chyba, że taka "Żaba" na przykład jest bardziej godna powtórnego przeczytani niż "Nutria"?
Użytkownik: aleutka 20.11.2008 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis, nie bluźnij:)) Nie ... | emileczka
Ja powiem:)) Nutrii i Nerwusa wyjątkowo nie lubię, to jedna ze słabszych części cyklu moim zdaniem.
Użytkownik: emileczka 20.11.2008 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja powiem:)) Nutrii i Ner... | aleutka
Ale dlaczego, ja się pytam:)? Przecież Nutria to taka cudowna postać i cała powieść jest przesycona jej urokiem osobistym. I jeszcze ten motyw "Snu nocy letniej"... A "Żaba" czy "Czarna polewka" aż zgrzytają w zębach przy czytaniu, są o niczym w zasadzie, takie opowiadanko o tym, jak to fajnie jest w Borejkowej kuchni i o tym, co kto zjadł na śniadanie.
Użytkownik: aleutka 20.11.2008 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego, ja się pyta... | emileczka
Nutria jest absolutnie cudowna ale w tej akurat powieści jak na ironię jest za mało jej uroku osobistego. Możliwe że ona po prostu wymyka się bezpośredniemu opisowi, jako główna bohaterka, ze światłami skupionymi na niej gubi coś ze swojej wyjątkowości. Więcej ulotnego czaru Natalii widzę w Córce Robrojka chociażby. Jeśli już aluzje szekspirowskie czynimy to moim zdaniem lepszy od motywu Snu nocy letniej w Nerwusie (który to motyw zupełnie uleciał mi z pamięci, szczerze mówiąc) jest motyw Romea i Julii w Żabie. Cudeńko. Ślad Komedii omyłek w Polewce wypadł trochę słabiej przyznaję:D


Obecnie wskutek splotu różnych okoliczności mam w domu tylko Żabę i Polewkę. Żaba bardzo zyskała przy kolejnym czytaniu. Moim zdaniem Hildegarda jako bohaterka ma masę zaskakującego wdzięku, Piotr Żeromski jest bardzo ciekawym bonusem no a wątek Laury i Wolfiego ze swoją szekspirowską temperaturą i tempem....

Przemiana Hildegardy jest bardzo ciekawa i nie nazwałabym tego opowiadankiem. Przeciwnie nawet, o ile dziwne mi się wydały książki pisane z perspektywy dziecięcego widza (począwszy od Trolli) - Żaba stanowiła oddech od tej tendencji. Przyznam że nie rozumiem dlaczego powieści dla nastoletnich czytelników pisane są z perspektywy powiedzmy dziesięciolatków. Jako eksperyment było to zrozumiałe, jako ciągła tendencja - zaskakujące i źle się odbiło na atmosferze moim zdaniem. Ale to już inne zagadnienie. Nie wiem ile lat będzie miała tytułowa McDusia, ale jeśli to jedna z bliźniaczek Kreski to jest starsza od Ignacego Grzegorza a za dwa lata... Szanse rosną....

A na Sprężynę czekać muszę do 11.12 co najmniej. Ech... I już mi wpadł w oczy spoiler i się martwię o Wolfiego. Żeby tylko nie przepadł tak jak bracia Lelujkowie, w tym mój ulubiony Adrian...
Użytkownik: emileczka 21.11.2008 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutria jest absolutnie cu... | aleutka
Ja tam uroku osobistego Nutrii dopatrzyłabym się wszędzie:) Mnie z kolei wywietrzał z pamięci motyw "Romea i Julii". Może czas dać "Żabie" drugą szansę.
O Wolfiego się nie martw, taki mężczyzna prędzej czy później zawsze sobie poradzi:D
A można zapytać czemu tak długo będziesz czekać na "Sprężynę"? Toż to niehumanistyczne, tak się zadręczać:) Jeśli to z powodu braku dostępu, chętnie Ci pożyczę.
Użytkownik: aleutka 22.11.2008 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam uroku osobistego N... | emileczka
Ja też wszędzie odnajduję urok Natalii. Dlatego właśnie uważam za paradoksalne, że w powieści w której Natalia jest główną bohaterką tego uroku jest tak niewiele.

I oczywiście wiem, że Wolfi sobie poradzi, ale ja chciałabym wiedzieć, jak mianowicie. Bardzo się martwię, że przepadnie w otchłaniach cyklu, podobnie jak Adrian Lelujka. A w przypadku Adriana miałam już nadzieję, że zastąpi godnie Fryderyka u boku Róży, co wyszłoby na dobre wszystkim zainteresowanym. Choć może Adrian nie pasuje specjalnie do Róży, bardziej do kogoś w typie nataliowym, a takowego kogoś w jego pokoleniu jeżycjadowym brak.

A na Sprężynę czekać muszę, bo ja w Irlandii mieszkam. Oczywiście kwitnie wymiana i każdy znajomy podróżujący do Polski przywozi dla mnie jakieś książki. Mam zresztą talent, który nazywam Kotem Schroedingera - zawszę chcę książek, które równocześnie są i ich nie ma. Empikowy komputer mówi, że są na półce (najczęściej w jednym egzemplarzu, żeby było bardziej dramatycznie) - a półki milczą smętnie i nie chcą go oddać zdesperowanemu personelowi poszukiwawczemu, kryjąc go po zakamarkach. Moi znajomi twierdzą, że kupowanie dla mnie książek jest niezłą przygodą:))No i właśnie jedna ze znajomych przywiezie mi Sprężynę 11.12 a ja już przygotowuję listę nowych tytułów dla kumpla:)) Zresztą może to i lepiej - wyczekiwanie na prezent to jedna z przyjemności dostawania tychże. Chwila tuż przed jedzeniem miodu jest jak wiadomo najprzyjemniejsza:))
Użytkownik: Czajka 21.11.2008 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutria jest absolutnie cu... | aleutka
O! To ja muszę powtórzyć sobie Polewkę, bo jestem w miarę świeżo po Omyłkach (co zresztą i tak niczego nie gwarantuje).
W ogóle, naprawdę, naprawdę, słowa jednego złego nie pomyślę o Musierowicz za te cudowne tropy literackie i wtręty, za te jabłka Atalanty, pszczoły Wergiliusza, Robin Hooda Lisieckich, Szekspira, Austen, fantastyczna edukacja.
Użytkownik: aleutka 22.11.2008 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: O! To ja muszę powtórzyć ... | Czajka
Ale to ślad tylko, nie ośmieliłam się nawet nazwać tego motywem:)) Po prostu ta wybuchowa kombinacja bliźniaków:))
Użytkownik: Agis 21.11.2008 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutria jest absolutnie cu... | aleutka
Jeśli chodzi o "Sprężynę", to zapewne wiesz już, że o napisanie jej z perspektywy zbyt młodego narratora nie masz się co martwić?

Aleutko, muszę Ci tu powiedzieć, że ja uwielbiam czytać wszelakie Twoje wypowiedzi i zawsze mnie troszkę zazdrość podgryza, bo one są takie rzetelne, elokwentne i eleganckie!
Użytkownik: aleutka 22.11.2008 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o "Sprę... | Agis
Dobrze że nikt nie widzi mojego zakłopotanego rumieńca:))) Dzięki Agis.

Oto podpowiedź, z której się autentycznie ucieszyłam (więc nie mogę nazwać tego spoilerem:)) Myślałam, że książka jest pisana z perspektywy Łusi, a ona młodziutka jeszcze przecie. No ale akurat Łusię bardzo lubię.
Użytkownik: nisha 28.12.2008 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutria jest absolutnie cu... | aleutka
W "Sprężynie" ktoś wspomina, że Magdusia ma szesnaście lat, więc mniej na pewno mieć nie będzie. :]
Użytkownik: Agis 21.11.2008 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego, ja się pyta... | emileczka
A ja lubię i "Żabę" i "Czarną polewkę" i wcale mi za specjalnie nie zgrzytały przy czytaniu. O "Żabie" nawet bardzo pozytywnie tutaj pisałam :-). Ja jestem ostrożna w wydawaniu opinii tuż po przeczytaniu książki, bo zauważyłam, że mój stosunek do poszczególnych tomów cyklu zmienia się w czasie. W podstawówce nie lubiłam ani "Kłamczuchy" ani "Opium w rosole", teraz oba tomy uwielbiam i cenię. Tuż po przeczytaniu kiepska wydała mi się "Pulpecja" (obecnie jedna z moich ulubionych powieści), pozbawiona klimatu: "Noelka" (o zgrozo!). Myślę, że powodem był wielki sentyment jakim darzyłam "Szóstą klepkę" i "Idę sierpniową". Trudno było mi się otworzyć na nowe książki, bo ja ciągle chciałam czytać te same! Teraz pogodziłam się z faktem, że olbrzymiego dziecięcego zafascynowania Bobciem i wieżyczką oraz Idą samą w domu już nie będzie. A to mi pozwoliło otworzyć się i czerpać radość z nowych tytułów.
Użytkownik: Czajka 21.11.2008 07:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, opinia opinii... | Agis
Och, nie podoba Ci się ognisko z gitarą? I nakrapiany Tygrysek? ;)
Moim zdaniem najsłabsza jest Pulpecja. I Kalamburki nie lubię. Ale masz rację z tym dogadzaniem - najpiekniejsze dwie opinie jakie niedawno widziałam, to takie, że fatalnie, że Musierowicz pisze jak nie Musierowicz, bo to już nie jest dobre i fatalnie, że pisze jak Musierowicz, bo to jest takie komercyjne pod publiczkę.
No i bardzo dobrze, gdyby pisała beznadziejnie, to jestem pewna, ze naprawdę mało komu zależałoby czy Kreska jest, czy nie i kto się zestarzał, a kto się dziwnie nie starzeje. Dla mnie te narzekania są symptomem jak żywy i prawdziwy jest ten cykl. O papierowe książki nikt się nie kłóci.
Użytkownik: Agis 21.11.2008 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, nie podoba Ci się og... | Czajka
Nie lubię sceny z kajdankami, trochę przydługa mi się wydaje, Natalia ma dla mnie za mało wigoru, cały czas mam ochotę wkroczyć do środka, dać jej solidnego kopniaka co by się zaczęła bardziej uwijać plus utrzeć nosa Tygrysowi :-). Z podobnych powodów po obejrzeniu filmu: "Życie i cała reszta" zakończyłam moją znajomość z W. Allen'em :-).
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 21.11.2008 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, opinia opinii... | Agis
O "Sprężynie" jeszcze nic nie mogę powiedzieć, bo jeszcze nie czytałąm :-( i będę musiałą jeszcze poczekać. Ale muszę napisać o "Nutrii i Nerwusie" - zawsze czytam tą książkę w ciągu wakacji. To jedna z tych książek, które kocham mimo tego, że nie są najlepsze...
Użytkownik: zagadka 19.11.2008 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Ja też jestem wielką fanką "Jeżycjady" i nie mogłam się doczekać "Sprężyny". Bałam się trochę co będzie, bo ostatnie części były dość słabe, ale zostałam mile zaskoczona. Książka bardzo mi się podobała. Niektóre teksty były świetne, np. ten przytoczony wcześniej, albo o paranoi i wożeniu drzewek. Dawno nie śmiałam się tak nad książką. Podobał mi się też wątek miłości Laury, przypominał mi troszkę te stare części. Co prawda był zbyt przewidywalny, ale za to scena ich pierwszego spotkania przy Mozarcie była przepiękna.
Drażniły mnie liczne wzmianki o dawnych bohaterach. Miałam wrażenie, że są na siłę włożone do książki, bo czytelnicy tego chcą, tylko wzmianka o Dambie - dyrektorze szkoły Łusi, wydała mi się fajna i naturalnie wynikająca z sytuacji.
Byłam trochę zaskoczona obecnością Ziutka. Tak jakoś nagle i znikąd pojawiło się to dziecko.
Też nie mogę się doczekać MacDusi. "Jeżycjadzie" potrzeba całkiem nowych wątków i bohaterów. No i mam nadzieję, że w tle pojawią się Kreska i Maciek.
Użytkownik: xenofontpompka 20.11.2008 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też jestem wielką fank... | zagadka
Zaczęłam czytać "Sprężynę" od początku, i natrafiłam na wspaniałą scenę, której na początku nie doceniłam. Rozmowa dziadka i Łusi, strona 14. Ten moment mnie wzruszył...
Użytkownik: Agis 20.11.2008 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Zaiste, nic mi nie mówi pojęcie "dziumdziowata" w odniesieniu do powieści. Moim zdaniem "Sprężyna" jest bardzo dobra.
Do łez rozbawiło mnie zdanie (nie czuj się urażona, proszę ;-) ): "Zaszokował mnie też motyw ulewającego Kazia - nie podejrzewałam autorki o takie fizjologiczne szczegóły i poczułam się zniesmaczona". Ja osobiście autorkę podejrzewam o pełen wachlarz fizjologicznych szczegółów - jeśli wiesz co mam na myśli;-).
Użytkownik: Jean89 20.11.2008 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Mam! Mam "Sprężynę"! Dzisiaj kupiałam :) Jak przeczytam, to się wypowiem :)
Użytkownik: alexis 20.11.2008 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
jej.. ja szukam tej książki i nie mogę znaleźć..
jak przeczytam to powiem coś więcej.. aczkolwiek znając autorkę już wiem, że warto przeczytać.

pytanie trochę z innej beczki.. może mi ktoś podpowiedziec jak zawęzić temat "Uniwersalne wartości literatury dla dzieci. Omów na wybranych przykładach."
z góry dziękuję..
Użytkownik: emileczka 20.11.2008 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: jej.. ja szukam tej książ... | alexis
Hmm, może po prostu zamiast "uniwersalne wartości" wymienić w tytule na jakich konkretnie chcesz się skupić. Np. "Miłość i przyjażń jako uniwersalne wartości w literaturze dziecięcej"?
Użytkownik: alexis 21.11.2008 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
oOo.. dziękuję.. o tym nie pomyślałam.
pzdr :D
Użytkownik: terra 22.11.2008 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: oOo.. dziękuję.. o tym ni... | alexis
Przeczytałam. i musze powiedzieć, że jak straciłam wiarę w Musierowicz przy ostatnich książkach, tak w przypadku "Sprężyny" autentycznie się bawiłam i wzruszałam. Tygrys zajadający kiełbasę z Józinkiem i ukrywający się przed Naszympanem Polonistą - czuję z nimi głęboką więź, może dlatego tak mi się podobało.;) Monologi Pulpecji i polonistyczne obsesje Łusi - perełka! Naprawdę, duży plus.
Użytkownik: Vemona 22.11.2008 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam. i musze pow... | terra
Zachęcasz. :-) Też po ostatnich miałam wątpliwości, czy się za to łapać, ale widzę z opinii, że chyba warto. :-)
Użytkownik: terra 22.11.2008 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcasz. :-) Też po ost... | Vemona
Mogę pożyczyć przy okazji następnego spotkania. ;)
Użytkownik: Vemona 22.11.2008 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę pożyczyć przy okazji... | terra
O, bardzo chętnie!! :) To najpierw przeczytam, a potem będę męża naciągać na prezent. :))
Użytkownik: terra 22.11.2008 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: O, bardzo chętnie!! :) To... | Vemona
Słusznie! Ja zaryzykowałam dziś wydatek na ostatnie nowości, w tym kryminał popełniony przez Mariusza Czubaja (były wykładowca pisze kryminał, ho ho, trzeba przeczytać) i nowego Zafona (bo ja jednak mam do niego dużą słabość) i mam nadzieję, po "Sprężynie", że nie zawiodę się też na tych dwóch panach. A nawet jeśli się zawiodę, to mogę bez bólu puszczać dalej w obieg, w końcu m.in. od tego jest biblionetka ;)
Użytkownik: Vemona 23.11.2008 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Słusznie! Ja zaryzykowała... | terra
Ja ostatnio nie ryzykuję na beletrystykę, chyba że, jak Ty, na znanego autora. :)
Użytkownik: Nutria95 28.11.2008 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Zaszokował mnie też motyw ulewającego Kazia - nie podejrzewałam autorki o takie fizjologiczne szczegóły i poczułam się zniesmaczona. <-- to chyba normalne, że 8-miesięcznemu dziecku może się ulać, prawda? Takie zadarzenia dodają naturalności książce. Bo gdyby mu się nie ulewało to nie byłby małym dzieckiem. Też wydaje mi się że za szybko M. Musierowicz pospieszyła się z tym romansem...ale cóż i tak jest świetna!
Użytkownik: emkawu 30.11.2008 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaszokował mnie też motyw... | Nutria95
"to chyba normalne, że 8-miesięcznemu dziecku może się ulać, prawda?"

Pewnie, ale czy trzeba o tym pisać na co drugiej stronie?
Użytkownik: Gusia_78 29.11.2008 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
UWAGA SPOJLERY Długo zastanawiałam się jaką ocenę mam wystawić „Sprężynie”. Z kilku powodów: po pierwsze cudownie było znowu znaleźć się w świecie i kuchni Borejków, spotkać się ze starymi znajomymi. Jak zwykle pośmiałam się i wzruszyłam. Z ciekawością śledziłam rozterki miłosne mojej ulubionej „Jeżycjadowej” bohaterki czyli Laury. Ale dlaczego już 3 z kolei książka jest temu tematowi poświęcona? Irytuje mnie to, że wszyscy członkowie rodziny niezmiennie odwiedzają się nawzajem, wchodząc sobie na głowę, pilnując licznie spłodzone dzieci i wyjadając przysmaki z lodówki :-) Do tego nikt nie ma trosk materialnych i wszyscy są szczęśliwi :-) Jakie to nieżyciowe! Przecież nastolatki, do których kierowana jest ta książka nie są pozbawione poczucia realizmu. Wręcz przeciwnie…Założę się, że w jednej z najbliższych części nawet nasza ognista Tygrysica będzie piastowała na rękach przynajmniej drugie dziecię poczęte z NaszymPanemPolonistą, idealnym mężem i ojcem. Przesłodziłam się tym lukrem. Otuchą napawa fakt, że główną bohaterką nastepnej części będzie najprawdopodobniej córka Kreski. Dlatego jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu.
Użytkownik: emkawu 30.11.2008 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: UWAGA SPOJLERY Długo zast... | Gusia_78
Tak jak piszesz, miło było znaleźć się znowu w tym świecie. Książka sympatyczna i podobała mi się dużo bardziej od poprzedniej, strasznej "Czarnej polewki". Ale denerwuje mnie, że to jest kolejny odcinek serialu, a nie osobna, zamknięta całość, jak drzewiej bywało.
Użytkownik: jackasia 30.12.2008 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszła kilka dni temu. Co... | xenofontpompka
Może i to nie ta sama Musierowicz co kiedyś... Ale każdą jej książkę wyczekuję z niecierpliwością. Każda dla mnie daje choćby posmak tego Borejkowego klimatu, tej ich codzienności...
Mieszkam w Poznaniu, osobiście znam Jeżyce i zawsze wyobrażam sobie- chodząc tymi ulicami- bohaterów Musierowicz.
"Sprężyna" jest faktycznie kolejną częścią, ale można ją czytać także "osobno", nie przesadzajmy, że to aż taka "saga"!
W tej książce Laura pokazuje się jak dla mnie trochę z innej strony. Ma specyficznych wybrańców, ale tutaj walczy, szuka, jeździ... Udowadnia- chyba sobie samej- że stać ją na mocne uczucie. Laura jest osobą trudną i chyba w "Sprężynie" widać właśnie jak nie bardzo jest jej z tym dobrze.
Ale standardowo- wszystko kończy się dobrze.
A nie ukrywajmy, na to właśnie zawsze czekamy...
Dla mnie mają te książki jeden mankament- zawsze kończą się zbyt szybko.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: