Dodany: 22.10.2008 12:54|Autor: p.a.

Nie tylko dla najmłodszych


Użycie określenia "opus magnum" w przypadku komiksu o przygodach Kleksa i spółki trąciłoby niebezpiecznie patosem. Umówmy się więc po prostu, że to najlepsza książka z ich przygodami. Owoc niczym nieskrępowanej wyobraźni autorki. Już początek, w którym Jonek niemalże symbolicznie zrywa z podróżami "na niby", zwiastuje, że będzie dobrze. Zasadnicza fabuła? Kleks wraz z przyjaciółmi pomaga księżniczce Plum rozwiązać problem smoka, który rozpanoszył się w Pelikanii. Dotrzeć do niego nie będzie łatwo - zamek smoka znajduje się za nieprzebytą puszczą i zbudowanym przez gada lunaparkiem, stanowiącym pomysłowy tor przeszkód.

Sekwencja przeprawy przez Wesołe Miasteczko zawsze należała do moich ulubionych - i to się nie zmieniło. Po latach natomiast bardziej doceniłem poczucie humoru. Mamy tu zarówno dowcip sytuacyjny (np. scena, w której Kleks wciela się w rolę dżokeja), jak i słowny - a to przypominający nieco dialogi z filmów Barei, a to trącący absurdem rodem niemal z Monty Pythona. Ba, jest tu nawet aluzja do "Wesela" Wyspiańskiego! Rewelacja.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1807
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: ambarkanta 31.05.2010 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Użycie określenia "opus m... | p.a.
Bardziej pamiętam "Pióro contra flamaster", a z tego zeszytu przebierankę za gąsienicę (jeżeli nie pomyliłem).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: