Dodany: 20.10.2008 13:26|Autor: matis

Książka: Blizna
Miéville China

Co jest najważniejsze w fantasy?


Odpowiedź na powyższe pytanie jest kluczowa dla tego, jak ocenimy "Bliznę". Mamy bowiem do czynienia z niezbyt wciągającą (przynajmniej mnie) i bardzo długą - ponad 600 stron gęstym drukiem - fabułą, ale też z fantastycznie wykreowanym światem powieściowym. Kompletnym, bez widocznych szwów i białych plam, bardzo oryginalnym, nowatorskim.

W wyniku pirackiego napadu główna bohaterka - utalentowana tłumaczka, Bellis Coldwine - trafia do wielkiego pływającego miasta, Armady, w której, jak się okazuje, ma pozostać do końca życia. Bezskutecznie próbuje odmienić los, tymczasem Armada gdzieś płynie, a jej szefowie mają sekretne plany. Miasto (i okolice) zamieszkane jest nie tylko przez ludzi, ale i różne formy człowiekopodobne - ludzi-komary, ludzi-raki, ludzi-ryby, wampiry i wiele innych. Mozaikę ludów dopełnia grupa prze-tworzonych - czyli obywateli, którym karnie doszyto chirurgicznie elementy ciała (powiedzmy, macki ośmiornicy) bądź wymieniono organy ludzkie na zwierzęce/mechaniczne, na przykład nogi na wózek parowy. Przyznam się, że niezbyt mi to odpowiadało, bo budziło moje obrzydzenie, ale co kto lubi.

Książka dobrze oddaje bezkresne przestwory oceanu. Na mieście-statku, jak na mieście-statku: co pewien czas wyspa lub kontynent, czasem sztorm czy bitwa, a pomiędzy tymi wydarzeniami wokół okrętu nic, tylko fale, zaś na okręcie rozmowy załogi. Zwiedzamy pokład i przygotowujemy się na perypetie na 500 stronie. W jednej z biblionetkowych recenzji "Dworca Perdido" tego samego autora można przeczytać o nierównowadze między wspaniale wykreowanym światem a mniej wspaniałą, nieco nużącą fabułą - pocieszające, że nie tylko ja odniosłem podobne wrażenie. Co do pytania z tytułu: wyznam, że sięgając po "Bliznę" liczyłem przede wszystkim na wartką akcję, stawiając oryginalne i kompletne tło powieściowe na drugim (zaokrąglając) miejscu. Już mi się nieraz dostało za takie podejście, zresztą widać ze średnich ocen, że jestem w mniejszości, niemniej jeśli ktoś ma takie podejście jak ja, to niech z Chiną Miévillem bardzo uważa.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13516
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 66
Użytkownik: matis 22.10.2008 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiedź na powyższe pyt... | matis
Pojawiło się kilka biblionetkowych korekt i ja akurat uważam, że słowo "brzydliwy" dobrze opisuje kogoś, kto nie chce jeść móżdżku, ani wspólnie pić z gwinta bez otarcia rękawem szyjki, ale niech będzie, że budzi to jego obrzydzenie, natomiast już na pewno nie odmieniałbym imienia China, podobnie jak nie zrobiłbym tego Francoisowi Villonowi, ani Keanuowi (Keanowi? - dokładnie ten sam typ imienia, co China) Reevesowi. Choć oczywiście jak komuś dali na chrzcie Serwis_do_herbaty to byle co go nie poruszy (ale: jak ktoś ma nazwisko Kozioł, to tytułujemy go Koziołem, nie kozłem)
Użytkownik: carmaniola 24.10.2008 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Pojawiło się kilka biblio... | matis
A co to za słowo "brzydliwy"? Nie znam. Jest takie w polskim słowniku?!
Użytkownik: hburdon 24.10.2008 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to za słowo "brzydli... | carmaniola
Znalazłam w "Słowniku staropolskim"*, ale chyba nie w zamierzonym przez autora recenzji znaczeniu:
Brzydliwy: obrzydliwy, odrażający.
http://www.staropolska.gimnazjum.com.pl/slownik/in​fo.php?nr=105&litera=B&id=122

Ale w znaczeniu osoby, w której łatwo wzbudzić obrzydzenie, pojawia się w sieci, więc to chyba albo slang, albo regionalizm.

Jak dla mnie może być, nie ma na to innego zwięzłego określenia po polsku (po angielsku jest np. "squeamish"). "Brzydliwy" wypełnia lukę.

Natomiast utyskiwanie na zmiany redakcyjne jest moim zdaniem bez sensu. Albo się je akceptuje i tekst pojawia się w portalu, albo nie - wtedy tekst można wycofać.
Użytkownik: Czajka 25.10.2008 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to za słowo "brzydli... | carmaniola
"brzydliwy, dziś [1927r.] obrzydliwy" - tak podaje Bruckner w Słowniku etymologicznym, ale jestem zbulwersowana, że w moim Słowniku poprawnej polszczyzny nie ma "brzydliwego" w znaczeniu właśnie łatwo się zrażającego, bo ja używam, chociaż sama nie jestem bardzo brzydliwa. No, może tylko w kategorii szpinaku i fantasy (trochę).
Użytkownik: carmaniola 25.10.2008 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "brzydliwy, dziś [19... | Czajka
Hihi, dzięki, Czajko! No, popatrz, jak to się człowiek uczy całe życie! Dla mnie obrzydliwa, ale "o", jest tylko kaszka manna - krupki i kożuchy z dzieciństwa. A z takim słowem jak "brzydliwy" nigdy się nie spotkałam - nie te rejony odwiedzałam, jak widać. :-)

PS. Ale szpinak jest pycha! Muszę Cię kiedyś namówić na lasagne ze szpinakiem. :-)
Użytkownik: gosiaw 25.10.2008 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, dzięki, Czajko! No,... | carmaniola
No proszę, ja uwielbiam mleko i kożuchy (sic!), ale też nie wiedziałam, że jestem mało brzydliwa. :) Może za to dla niektórych obrzydliwa. ;)
(Ale smok Mlekopij z "Porwania Baltazara Gąbki" to chyba mój literacki odpowiednik; głowę mam za to niestety tylko jedną. :))
Użytkownik: carmaniola 25.10.2008 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę, ja uwielbiam m... | gosiaw
Podziwiam, bo mnie na samą myśl o mlecznym kożuchu trzęsie. :-) I zmykam stąd z tymi (o)brzydliwościami, wyjaśnionymi poniekąd, za co dziękuję. Wrócę, być może, jak przeczytam "Bliznę". "Dworzec Perdido" mi się podobał, liczę więc, że i "Blizna" mnie nie zawiedzie.
Użytkownik: hburdon 25.10.2008 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę, ja uwielbiam m... | gosiaw
Czy mając trzy głowy, można czytać trzy książki naraz?
Użytkownik: matis 27.10.2008 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to za słowo "brzydli... | carmaniola
"A czy w języku polskim w ogóle jest taka litera jak V", jak pytał Jerzy Urban? Słowa "brzydliwy" może i nie ma, ale (innego o tym znaczeniu nie ma) jest powszechnie używane - więc tym gorzej dla autorów słowników, bo sam go nie wymyśliłem - wystarczy zajrzeć do gugla. Nic tylko pisać artykuł z językoznawstwa.
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: "A czy w języku pols... | matis
"Słowa "brzydliwy" może i nie ma, ale (...) jest powszechnie używane"

Mam dziwne wrażenie, że to jest sprzeczność sama w sobie.
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "A czy w języku pols... | matis
Wpisałam to słowo w google, pierwsze, co się pokazało, to pytanie "Czy chodziło ci o obrzydliwy?"
Moim zdaniem wynika z tego prosty wniosek, nie jest to słowo powszechnie używane, a jedynie stosowane przez niektórych, zamiast określenia potocznego jakim jest "obrzydliwy". Notabene, nie wiem, po co robić to w języku potocznym, gdy nie chodzi o stylizację na staropolszczyznę.
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpisałam to słowo w googl... | Vemona
"Wpisałam to słowo w google, pierwsze, co się pokazało, to pytanie "Czy chodziło ci o obrzydliwy?"
Moim zdaniem wynika z tego prosty wniosek, nie jest to słowo powszechnie używane, a jedynie stosowane przez niektórych, zamiast określenia potocznego jakim jest "obrzydliwy"."

Szalenie interesujące rozumowanie, Vemono. Idąc tym tropem, wpisujemy w Google słowo "staropolszczyzna", a Google na to: "Czy chodziło ci o star opolszczyzna?"
Z tego prosty wniosek, staropolszczyzna nie jest to słowo powszechnie używane, a jedynie stosowane zamiast określenia potocznego "star opolszczyzna".

Absurd? Absurd.

Po pierwsze - nie można wyciągać takich wniosków z guglowych sugestii.

Po drugie - "brzydliwy" nie zostało użyte w znaczeniu "obrzydliwy", vide wypowiedź Czajki (2008-10-25 08:58:46).
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wpisałam to słowo w... | hburdon
Jeśli nie w znaczeniu "obrzydliwy" (czyli zgodnie ze słownikiem, sama przytaczasz :)), to w jakim?? Nb, nie dziwię się, że sowa to poprawiła, przyznaję jej rację. Tak jak i rację miała, odmieniając Chinę.
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli nie w znaczeniu "ob... | verdiana
"to w jakim??"

Tłumaczyłam to już i ja, i Czajka, i nawet powyżej podałam namiary na wypowiedź Czajki.
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "to w jakim??" ... | hburdon
To ja już NIC z tego nie rozumiem. :(
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja już NIC z tego nie ... | verdiana
Nie poddawaj sie tak od razu. :)
Dawniej, czyli sto lat temu, "brzydliwy" znaczyło tyle co obrzydliwy. Teraz się już tak nie mówi.
Używa się za to teraz w pewnych kręgach i rejonach "brzydliwy" w znaczeniu "łatwo ulegający obrzydzeniu" i w takim sensie użył go Matis.
A ponieważ jest to słowo śliczne, potrzebne i proste (jak kłótliwy), więc mam nadzieję, że niedługo zostanie uznane jako oficjalnie słownikowe. (Bo teraz nie jest).
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie poddawaj sie tak od r... | Czajka
Poddaję się, bo właśnie tego nie rozumiem. Skoro słownik już wyjaśnił kwestię (czyli brzydliwy = dawniej obrzydliwy), to o co chodzi w tym wątku? Wyważanie otwartych drzwi nie ma sensu, wystarczy użyć istniejącego wyrazu. A jeśli na określenie czegoś brak wyrazu - trzeba wymyślić neologizm. Tylko że to nie ten przypadek. :-)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Poddaję się, bo właśnie t... | verdiana
Verdiano kochana, ale czego nie rozumiesz? Że tak się mówi poza literaturą? Bo u mnie w pracy się mówi. I Matis tak mówi. Słownik zostawmy, bo nie o słownik tu chodzi. Słownik nie wyjaśnia "brzydliwego" w znaczeniu "ulegającego obrzydzeniu" i o to chodzi w tym wątku. O to drugie znaczenie niesłownikowe właśnie. Zresztą w moim otoczeniu potocznie sie żartuje z podobieństwa tych znaczeń mówiąc "jestem obrzydliwa".
Neologizm, właśnie, jak powiesz (jednym wyrazem), że łatwo ulegasz obrzydzeniu? :)
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano kochana, ale cze... | Czajka
"Neologizm, właśnie, jak powiesz (jednym wyrazem), że łatwo ulegasz obrzydzeniu? :)"

Potocznie? Że jestem obrzydliwa. Wystarczy to zalegalizować, bo słowo już jest, posiada potocznie odpowiednie znaczenie i nie trzeba nic tworzyć, w dodatku niejasnego. :-)

A nie rozumiem sensu tego wątku. Bo jeśli Matis chciał użyć słowa w znaczeniu "ulegający obrzydzeniu", to ma do wyboru potoczne określenie "obrzydliwy" albo niepotoczny zwrot, którego użyła sowa. Jeśli zaś chodzi o oficjalne określenie jednym słowem, to wystarczy zoficjalizować "obrzydliwego", bez wyważania otwartych drzwi i niepotrzebnego słowotwórstwa. No to o co chodzi i o czym mu tu rozmawiamy? :-)
Użytkownik: Sznajper 27.10.2008 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Neologizm, właśnie, jak ... | verdiana
"ma do wyboru potoczne określenie >obrzydliwy<"

Kiedy "obrzydliwy" w znaczeniu potocznym zanika na rzecz "brzydliwego". Po co ma wybierać niezalegalizowaną, potoczną wersję, coraz rzadziej używaną?
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "ma do wyboru potocz... | Sznajper
Gdzie zanika? W życiu nie słyszałam żadnego "brzydliwego", dopiero tutaj. :-)

Po co ma wybierać potoczną archaiczną wersję w ogóle nieznaną? :P
Użytkownik: Sznajper 27.10.2008 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie zanika? W życiu nie... | verdiana
Aaa wybrzydzasz po warszawsku :P
Na wsi galicyjskiej zanika na przykład.
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie zanika? W życiu nie... | verdiana
W życiu nie słyszałam żadnego "brzydliwego" - musisz koniecznie do Łodzi przyjechać. Tu funkcjonuje ciągle, ale tylko w znaczeniu "ulega obrzydzeniu". :))
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano kochana, ale cze... | Czajka
O, może dlatego mam problem z tym słowem, że nigdy go nie słyszałam, nikt z mojego otoczenia tak nie mówi. Jeśli coś w tym sensie, to raczej właśnie "nie dotknę tego, bo jestem obrzydliwa", albo "obrzydza mnie to".
Użytkownik: Sznajper 27.10.2008 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Poddaję się, bo właśnie t... | verdiana
"Skoro słownik już wyjaśnił kwestię (czyli brzydliwy = dawniej obrzydliwy), to o co chodzi w tym wątku?"

Wydaje mi się, że o to, że "obrzydliwy" oznacza "coś, co wywołuje obrzydzenie", a jednocześnie "kogoś, kto łatwo ulega obrzydzeniu". Mnie też nie pasuje "obrzydliwy" do drugiej definicji i wolałbym "brzydliwego". :)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Skoro słownik już w... | Sznajper
Nie, właśnie, chodzi o to, że "obrzydliwy" ma tylko jedno znaczenie, kanonicznie obrzydliwe. Przynajmniej w słowniku. :)
Dlatego w recenzji jest poprawione na formę opisową, bo tak jest poprawnie i literacko.
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja już NIC z tego nie ... | verdiana
Dla mnie to słowo brzmi mocno obrzydliwie, a poza tym ma chyba niewiele wspólnego z poprawną, literacką polszczyzną, ale ja się mogę nie znać.
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie to słowo brzmi m... | Vemona
Poprawność to jedno, a brzmienie to drugie, bo ja na przykład nie cierpię jak moja ulubiona pani Musierowicz pisze "smaczna książka".
W ogóle zresztą nie lubię słowa "smaczna".
A obrzydliwość dobrze Ci brzmi, zgodnie ze swoją zawartością. ;)
A "kłótliwy" z literacką polszczyzną ma? Ja tam się też nie znam, ale dla mnie brzmi ładnie, chociaż potocznie. Poza tym jaka to oszczędność papieru i lasów i zapobieganie globalnemu ociepleniu. :)
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Poprawność to jedno, a br... | Czajka
Kłótliwy mi brzmi, mam wrażenie, że stykałam się z nim literacko, więc nie gryzie w oczy, natomiast brzydliwy niestety gryzie. Może to kwestia nieobycia ze słowem, ale to mój pierwszy kontakt i jakoś nie nabieram do niego przekonania. Ani to ładne, ani potrzebne, jak dla mnie, więc wadzi. :)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli nie w znaczeniu "ob... | verdiana
brzydliwy - łatwo ulegający obrzydzeniu, tak jak Hania pisała wcześniej, świetnie wypełnia lukę i tylko patrzeć, jak Miodek go zatwierdzi. :))
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: brzydliwy - łatwo ulegają... | Czajka
Niektórzy są brzydliwi na miodek. Eeee, Miodka. ;)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektórzy są brzydliwi na... | hburdon
Wiem, wiem, nawet jest takie przysłowie: Nie wywołuj Miodkiem Mamuta z lasu. ;))
Użytkownik: janmamut 27.10.2008 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, wiem, nawet jest ta... | Czajka
:-)
Tutaj akurat to "brzydliwy" jest zgodne z logiką języka. Skłonny do swarów -- swarliwy, skłonny do płaczu -- płaczliwy, skłonny do brzydzenia się -- prawda?
Poza tym, jeśli znajoma, zupełnie ładna, powiedziała mi w kontekście swoich zwyczajów żywieniowych "jestem obrzydliwa", musiałem protestować.
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: brzydliwy - łatwo ulegają... | Czajka
Oj, mam nadzieję, że tego nie zrobi. :-))
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, mam nadzieję, że tego... | Vemona
Nie musi, to archaizm, synonim obrzydliwego, przynajmniej wg słownika. :-)
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: brzydliwy - łatwo ulegają... | Czajka
Jaką lukę? Potoczną? Bo w potocznym języku w tym znaczeniu występuje - jak napisała Vemona - "obrzydliwy". :-) Dla mnie "brzydliwy", gdyby go uznać za neologizm, znaczy "trochę mniej niż brzydki". Brzydki -> brzydliwy, tak jak zielony -> zielonkawy. :-) W każdym razie neologizm jest nietrafny, jeśli czytelnik ma co do niego wątpliwości, a tu są wątpliwości ogromne, jak widać. :)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaką lukę? Potoczną? Bo w... | verdiana
Nie, lukę w określaniu "kogoś łatwo ulegającego obrzydzeniu". Nie ma na takiego wyrazu (literackiego).
A, powtarzam się już, "kłamliwy" jest błędny?

Mniej niż brzydki, to moim zdaniem - brzydkawy i, nawet dla mnie, trochę faktycznie nietrafiony byłby. :)
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, lukę w określaniu &q... | Czajka
"Łatwo ulegający obrzydzeniu" to potocznie obrzydliwy. Brzydliwy znaczy(ł) to samo, jest tak samo potoczny, albo nawet jeszcze bardziej, więc jest dla mnie nieakceptowalny jako oficjalny. Trzeba wymyślić coś innego. :P
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: "Łatwo ulegający obrzydze... | verdiana
Ach, to ja już teraz rozumiem o co Tobie chodzi. :D
Tylko się nie spotkałam z potocznym "obrzydliwym". No i właśnie wymyślono co innego - "brzydliwego" wymyślono. Żeby się nie mylił z "obrzydliwym" :)
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, to ja już teraz rozu... | Czajka
Ale właśnie myli się podwójnie, bo istniał już wcześniej! I jeśli ktoś zechce się dowiedzieć, co znaczy, to dokopie się do tego co Hania. A jeśli ktoś bez kopania wie, co znaczy, to uzna to słowo za niepoprawnie użyte, jeśli ktoś zechce go użyć jako synonimu "obrzydliwego". Jeszcze większy zamęt. Więc po co? :-)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale właśnie myli się podw... | verdiana
Ale nikt o tym już nie pamięta co znaczy. Przynajmniej nikt z żyjących. :))
Ale teraz już Cię rozumiem. Tylko "obrzydliwy" w tym drugim znaczeniu się raczej nie przyjmie, bo jest dwuznaczne, gorzej, czasem się niebezpiecznie może zbliżać do dwóch w jednym. Jestem obrzydliwa - ktoś mniej życzliwy mógłby mnie opacznie zrozumieć. W sumie widać, że opisowe jest bezpieczniejsze. :))
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale nikt o tym już nie pa... | Czajka
Mnóstwo słów ma wiele znaczeń, nie tylko dwa, więc pod tym względem to się może pewnie przyjąć każde. :) A "obrzydliwy" od kilkudziesięciu lat jest przyjęty. :-)

"Brzydliwego" uznałabym zapewne za literówkę (zjadło komuś "o"), gdybym się z nim w redakcji spotkała. Zwłaszcza że w słowniku PWN nie ma.

Opisowe zawsze jest bezpieczniejsze. :-)
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnóstwo słów ma wiele zna... | verdiana
Właśnie, miałam Cię zapytać, jak byś potraktowała "brzydliwego" w redagowanym tekście. :-) To już widzę.
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale nikt o tym już nie pa... | Czajka
Ale ten "obrzydliwy" w drugim znaczeniu jest przyjęty, spotykam się z tym codziennie, natomiast "brzydliwego" nigdy nie słyszałam. :)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli nie w znaczeniu "ob... | verdiana
O, i w dodatku został utworzony zgodnie z przepisem:
łatwo się wstydzi - wstydliwy
da się zjeść - zjadliwy
często kłamie - kłamliwy
:)
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: O, i w dodatku został utw... | Czajka
Aha, da się porównać - porównywalny, to ten przepis? :)))
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, da się porównać - po... | hburdon
A, to być może. Ale tam chodziło o samo znaczenie "da się porównać". Samego "porównywalnego" nikt nie kwestionował, zresztą w słowniku jest (papierowym i nie Miodka). Swoją drogą powinien tu być może jakiś kącik językowy.
:))
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A, to być może. Ale tam c... | Czajka
Jest Błędnik. :)
[artykuł niedostępny]
Może przydałaby się osobna zakładka na forum, nie tylko jeden wątek. :)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest Błędnik. :) [artyku... | hburdon
Własnie, własnie, myślałam o osobnej zakładce. Może zgłosić Krecikowi, na pewno się ucieszy. ;)
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Własnie, własnie, myślała... | Czajka
Hihi już się rozmarzyłam, że do takiej zakładki regularnie będzie zaglądał Językoznawca... i że będzie rozwiązywał kwestie nieopisane w słownikach. :-))
Użytkownik: Vainamoinen 27.10.2008 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O, i w dodatku został utw... | Czajka
"da się zjeść - zjadliwy"
To chyba w potocznym znaczeniu. Mnie się zawsze wydawało, że 'zjadliwy' to tyle co 'złośliwy' - od 'jadu' a nie od 'jedzenia' :)

'Brzydliwy' w znaczeniu 'często/łatwo brzydzący się czymś/kimś' faktycznie uzupełnia lukę i zdarzyło mi się słyszeć w tym właśnie znaczeniu. Więc skoro można... To można! :)
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: "da się zjeść - zjad... | Vainamoinen
Tak, masz rację, w potocznym:
zjadliwy (Wilga)
1.‘skłonny do sprawiania komuś przykrości, szydzenia z kogoś; będący wynikiem tego; złośliwy’ 2. ‘o drobnoustrojach chorobotwórczych: wydzielający jady’ 3. pot. ‘nadający się, możliwy do zjedzenia’

To ja idę teraz do domu męża przebadać, co on ma zwykle na myśli przy obiedzie, czy czasem nie drugiego znaczenia. :))
Użytkownik: verdiana 27.10.2008 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, masz rację, w potocz... | Czajka
W PWN jest jeszcze więcej znaczeń:

zjadliwy
1. «o słowach, żartach, uśmiechu itp.: bardzo złośliwy»
2. «skłonny do złośliwych zachowań»
3. «o drobnoustrojach chorobotwórczych: zatruwający jadami organizm, w którym się rozwija»
4. «o chorobach, czynnikach zewnętrznych: niszczący organizm»
5. pot. «o kolorze: bardzo intensywny»
6. pot. «nadający się do zjedzenia, ale niezbyt smaczny»

:-)
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, masz rację, w potocz... | Czajka
Czajki wydzielają przy obiedzie jady? 8-O
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajki wydzielają przy ob... | hburdon
Tak mnie, biedną, szkalują w rodzinie. :)
Użytkownik: Vemona 27.10.2008 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wpisałam to słowo w... | hburdon
Chodziło mi raczej o stwierdzenie, że trudno uznać to słowo za powszechnie używane, mimo że autor powołuje się na googla, skoro po próbie weryfikacji wychodzą akurat takie a nie inne wyniki.
Poza tym po wpisaniu słowa "staropolszczyzna" mamy wiele linków do rozmaitych słowników, które ewidentnie uznają to słowo za używane i mające określone znaczenie, więc nie wiem, co chciałaś przekazać stosując taki przykład.
A jeśli chodzi o znaczenie - to ja akurat odnoszę wrażenie, że mówi się o sobie "jestem obrzydliwa" w sensie - obrzydza mnie coś z czym mam do czynienia.
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodziło mi raczej o stwi... | Vemona
"Chodziło mi raczej o stwierdzenie, że trudno uznać to słowo za powszechnie używane, mimo że autor powołuje się na googla, skoro po próbie weryfikacji wychodzą akurat takie a nie inne wyniki."

Zajrzenie do Gugla było pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, kiedy pojawiły się kontrowersje. Znalazłam w nim wystarczające (dla mnie) potwierdzenie, że słowo to jest istotnie używane w znaczeniu zamierzonym przez autora recenzji. Używane na tyle rzadko, że uznałam je za regionalizm lub slang. O czym pisałam w pierwszym moim komentarzu w tym wątku.

"Poza tym po wpisaniu słowa "staropolszczyzna" mamy wiele linków do rozmaitych słowników, które ewidentnie uznają to słowo za używane i mające określone znaczenie, więc nie wiem, co chciałaś przekazać stosując taki przykład."

Chciałam wykazać, że oceniając, czy słowo istnieje, czy też nie, nie można się kierować wyłącznie tym, co Gugiel pisze w sugestii "A może miałeś na myśli to czy tamto", ponieważ prowadzi to do takich absurdów, jak stwierdzenie, że słowo "staropolszczyzna" nie jest używane i należy je zastąpić zbitką "star opolszczyzna".

O tym, co poniżej, nie pisałaś w komentarzu, na który odpowiedziałam, wspomniałaś o tym dopiero teraz. A ja, powtórzę raz jeszcze, w tym co poniżej, znalazłam potwierdzenie, że słowo to jest używane, choć w tym znaczeniu nie ma go w słownikach.

"A jeśli chodzi o znaczenie - to ja akurat odnoszę wrażenie, że mówi się o sobie "jestem obrzydliwa" w sensie - obrzydza mnie coś z czym mam do czynienia."

Ja nie odnoszę takiego wrażenia. Wydaje mi się, że jeśli ktoś takiej konstrukcji używa, to żartobliwie.
Użytkownik: matis 27.10.2008 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpisałam to słowo w googl... | Vemona
Cytaty z pierwszych dwóch stron wyników (spośród 42) z Google po wpisaniu "brzydliwy":

1 a lżejszej wódeczki braciszek nie posiada?? Nie żebym był brzydliwy
2 Ja brzydliwy jestem i czegoś takiego jak Samsung do ręki zwyczajnie nie wezmę
3 Ale jeżeli brzydziłbym się do kogoś przytulić (a jestem bardzo brzydliwy
4 Jan Pawel nigdy brzydliwy nie byl i w towarzystwie nie przebieral
5 A czasem ona wyzera mu osmiornice z pizzy "frutti di mare", bo on brzydliwy jest
6 ale żeby włosa nie było,bo ja jestem bardzo brzydliwy
7 Chyba za bardzo brzydliwy jestem!
8 brzydliwy się znalazł.. -ten poseł PiS to musi być jakiś"inny", bo jak można czuć obrzydzenie do czytania lub do sexu

Nie wiem, z czym tu walczyć...
Co nie znaczy, że mi jakoś bardzo na tym "brzydliwym" zależy - grunt, żeby sens był zachowany (Choć owszem, zawsze mnie cenzura trochę dziwi...).
Użytkownik: Czajka 27.10.2008 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytaty z pierwszych dwóch... | matis
Matis, zgadzam się z Tobą, że słowo jest, sama używam i uważam, że jest trafione, co nie zmienia faktu, że jest to słowo używane w języku potocznym. Moim zdaniem też jest stosunkowo nowe.
Użytkownik: Sherlock 27.10.2008 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Matis, zgadzam się z Tobą... | Czajka
Słowo nie jest nowe. W latach 1900-1927 ukazało się osiem kolejnych tomów "Słownika języka polskiego" (autorami byli Jan Karłowicz, Adam Kryński i Władysław Niedźwiedzki), zwanego potocznie "Słownikiem warszawskim". Słownik ten podaje, że jedno ze znaczeń słowa "brzydliwy" to "łatwo wstręt uczuwający".
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytaty z pierwszych dwóch... | matis
Dbałość o poprawność językową to nie to samo, co cenzura. Jeśli nie odpowiadają ci poprawki wprowadzone przez Redakcję, to zgłoś się z tym prywatnie do Redakcji, zamiast pisać pełne pretensji protesty na forum - robi to wyjątkowo nieprzyjemne wrażenie, biorąc pod uwagę, ile godzin własnego, prywatnego czasu Redakcja poświęca na to, żeby publikowane tutaj teksty były jak najwyższej jakości. I owszem, zdarza jej się popełniać błędy, ale jakoś nigdy nie zauważyłam, żeby odmawiała poprawiania ich - lub dyskusji, jeśli się do niej zwrócić w kulturalny sposób.
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Dbałość o poprawność języ... | hburdon
A jeśli nie podoba ci się końcówka, to na początek zaproponuj Redakcji, żeby "niemniej jeśli ktoś ma takie podejście jak ja" zamieniła na "niemniej jeśli ktoś podziela moje zdanie".
Użytkownik: matis 27.10.2008 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dbałość o poprawność języ... | hburdon
Pax!
Przecież ja tylko cicho zauważyłem, że sądzę że "moje" słowo nie jest gorsze, niż to, na które je wymieniono i nie przypuszczałem, że zrobi to "wyjątkowo nieprzyjemne wrażenie". Mimo swej słynnej słabości do strzelania seriami aliteracji na pewno nie "pisałbym pełnych pretensji protestów": nie ma sensu robić o to tyle szumu. Wydaje mi się, że poprawianie "gorszych" zwrotów na zwroty "lepsze" zawsze było nieco ryzykowne (pomijam oczywiste błędy i wulgaryzmy), ale Biblionetka MA PRAWO sądzić inaczej.
Użytkownik: hburdon 27.10.2008 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pax! Przecież ja tylko c... | matis
Pax. :)
W dużym stopniu się z tobą zgadzam, ja też mam poglądy na język bardziej liberalne niż te biblionetkowe, ale i konserwatyzm miewa zalety.
Jeśli do twojego komentarza odniosłam się z przewrażliwieniem - przepraszam; mam emocjonalny stosunek do krytykowania Redakcji. :)
Użytkownik: matis 23.10.2008 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiedź na powyższe pyt... | matis
Zauważę również, że biblionetkowe korekty (zbędne) doprowadziły do zdecydowanie nieestetycznego zdwojenia zwrotu "takie podejście" w ostatnim zdaniu (przepraszam za natręctwo, już się usuwam).
Użytkownik: gandalf 02.05.2009 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiedź na powyższe pyt... | matis
Wybacz, ale nie mogę się zgodzić, co do rzekomej nierównowagi między wykreowanym światem a fabułą (na niekorzyść tej drugiej). Moim zdaniem fabuła zarówno w "Bliźnie", jak i w "Dworcu Perdido" wcale nie jest dodatkiem do faktycznie niesamowitej wizji świata; po prostu pomysł na jej stworzenie jest inny niż w zdecydowanej większości powieści fantasy i science - fiction, co jest efektem zupełnie odmiennego sposobu kreacji bohaterów. Zwróć bowiem uwagę na to, że w wielu utworach literatury fantastycznej ich bohaterowie zazwyczaj mają do zrealizowania jakieś konkretne zadanie, które albo sami sobie wyznaczają, albo ktoś im powierza do spełnienia, a potem konsekwentne dążenie do jego realizacji staje się osią fabularną całego dzieła. Przykłady? Frodo Baggins - cel: zniszczyć Pierścień Władzy; Wiedźmin - cel: odnaleźć Ciri; Paul Atryda - cel: pomścić ojca i pokonać Harkonnenów. Tymczasem bohaterowie Mieville'a są zdecydowanie mniej konsekwentni w realizacji swych planów i zamierzeń, dostosowują je do ciągle zmieniającej się sytuacji, w jakiej się znajdują, co może, co prawda, powodować wrażenie pewnego (jak najbardziej zamierzonego) chaosu fabularnego, ale przez to są to postaci o wiele bardziej realistyczne i "ludzkie", co dla mnie osobiście było wielkim plusem zarówno "Blizny", jak i "Dworca Perdido".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: