Dodany: 14.10.2008 23:05|Autor: miłośniczka

Recenzja nagrodzona!

Książka: Huśtawka
Miklaszewska Agata

Analizy, interpretacje, myślenie, myślenie, myślenie!


Trzy opowiadania, trzech bohaterów, trzy różne życiowe sytuacje. Tak odmienne, a jakże jednak podobne. Co je łączy, co sprawia, że wszystkie mają ten sam koloryt, tak, jakby oglądało się serię tematyczną obrazów jednego malarza lub słuchało piosenek z jednej płyty?

Bohater opowiadania „…i miejsce, gdzie był, już go nie poznaje” dochodzi do wniosku, że pomiędzy nim a kobietą z nieokreślonej przeszłości powstało załamanie rzeczywistości. Myślę, że wszystkie postaci „Huśtawki” mają ten sam problem. Wszyscy, bezimienni, anonimowi, mogą być jakimkolwiek człowiekiem, którego mijamy na ulicy, którego znamy, czasem może nawet podziwiamy… Kobieta z „Huśtawki” dochodzi do wniosku, że jej życie wygląda pięknie – z góry, z boku, gdy nie bierze się pod uwagę subiektywnej strony odczuwania biegu codzienności, nie uwzględnia uczuć bohaterki i jej punktu widzenia. Jak łatwo przyporządkować kogoś do określonej grupy ludzi – spełnionych, szczęśliwych czy wiecznie poszukujących, zagubionych, samotnych. Samotnych? Nauczyciel, który życie swe poświęca szkole, uczniom? Kobieta żyjąca z mężem w przytulnym mieszkaniu, wybierająca się z nim od czasu do czasu na plac zabaw, żeby wspólnie się pohuśtać, nocą? Letnik w miejscowości swojego dzieciństwa, spędzający wakacje z Rudym – towarzyszem zabaw i przygód dziecięcych? Pierwszy wyczuwa sprzysiężenie uczniów swojej klasy przeciwko niemu – za takowe uważa nawet milczenie na lekcji czy w kinie; druga w zwykłym zachowaniu swojego mężczyzny dostrzega ni z tego, ni z owego elementy lekceważenia, braku dbałości, końca miłości – nie pomaga nawet rytuał nocnych wypraw „na huśtawkę”; trzeci, bohater ostatniego z opowiadań, znajduje w swym letniskowym domku fragmenty pamiętnika kobiety, o której istnieniu zdaje mu się, że zapomniał; zdaje się, ponieważ naprawdę nie jest całkiem przekonany, czy w ogóle ktoś taki w jego życiu był, ale czuje – tak, właśnie czuje, że kiedyś byli razem.

Ich myśli, odczucia, błędne interpretowanie rzeczywistości załamuje ją, zniekształca, powoduje, że jej obraz jest tak niewyraźny, fałszywy, jakby oglądany przez szybę posklejaną z kawałków różnego rodzaju szkła. Wszyscy mają w sobie jakąś wewnętrzną, destrukcyjną siłę; myślą, myślą zbyt wiele, ich myśli płyną w niewłaściwym kierunku, niszczą ich od środka, paraliżując i uniemożliwiając funkcjonowanie w społeczeństwie.

Miklaszewska, jak uważam, doskonale oddała moment w życiu człowieka, kiedy ten, przez swoje myśli, zaczyna tłumaczyć sobie wszystko inaczej, niż być powinno i jest naprawdę. Moment, kiedy siła konstruktywna, siła tworzenia, przemienia się w niszczycielski żywioł. Udało jej się to zwłaszcza w przypadku tytułowego opowiadania, które jest najpiękniejszym. Czasami bywa, że niepotrzebnie analizujemy stosunki między nami a kimś dla nas ważnym; chyba każdy z nas miał już takie momenty w życiu, że to, co miało i mogło być proste, utrudnił, poplątał, zniweczył przez analizę i złą interpretację gestów, słów, spojrzeń… Nie warto chyba zbyt długo się zastanawiać? Mniej myśleć! Działać – oto lekarstwo.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8751
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: dansemacabre 17.10.2008 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy opowiadania, trzech ... | miłośniczka
Miklaszewska uwiodła mnie "Kamykiem". "Huśtawka" od dłuższego czasu leży na półce i czeka. Chyba czas, aby się tej książce przyjrzeć. Dzięki!
Użytkownik: miłośniczka 19.10.2008 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Miklaszewska uwiodła mnie... | dansemacabre
Cóż, "Kamyk" do schowka zatem :)
Użytkownik: misiak297 18.10.2008 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy opowiadania, trzech ... | miłośniczka
Ja też zostałem uwiedziony Kamykiem, serdecznie Ci go Miłośniczko polecam! A Huśtawkę wpisuję na listę poszukiwanych:)
Użytkownik: miłośniczka 20.10.2008 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też zostałem uwiedzion... | misiak297
Ja się do niej dobrałam, gdy przyjechałam do kuzynki - na jedną, jedyną nockę. W planach miałyśmy wpólnie spędzoną nockę przy winku i filmie. Skończyło się tak, że ona oglądała film, a ja przy lampce czytałam "Huśtawkę", bo nie chciałam pożyczać - za dużo pożyczonych czeka na półce! :P
Użytkownik: Ramblas 21.10.2008 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy opowiadania, trzech ... | miłośniczka
No to "Kamyk" i "Huśtawka" do schowka :) Dziękuję.
Użytkownik: krasnal 22.10.2008 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy opowiadania, trzech ... | miłośniczka
No i dobrze mówiłam, Miłośniczko - rzadko czytam recenzje, bo zaraz wszystko ląduje w schowku i on już kiedyś naprawdę pęknie;) Ale na szczeście "Huśtawka" krótka jest;)
Użytkownik: miłośniczka 22.10.2008 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: No i dobrze mówiłam, Miło... | krasnal
100 stron z leciuteńką nadwyżką. ;-) A i format maleńki, taki ot, kwadracik. Tak na jedną kąpiel w sam raz. :-)
Użytkownik: Szaraczek 22.10.2008 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 100 stron z leciuteńką na... | miłośniczka
Miłośniczko, recenzja nadzwyczaj zachęcająca! Wannę już mam, ciepłą wodę też się zorganizuje, jeszcze mi tylko "Huśtawki" brakuje, ale i ten "mankament" - myślę, że szybko - nadrobię! Pozdrawiam serdecznie! :) :)
Użytkownik: krasnal 30.11.2008 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy opowiadania, trzech ... | miłośniczka
Przeczytałam. Ale jakoś, hmmm... To wszystko, co napisałaś w recenzji, to prawda - o tym myśleniu, o destrukcji. A jednak autorka mnie nie przekonała, klimat zupełnie nie mój. Coś mnie odrzucało od tych postaci. U wszystkich to samo nieokreślone coś - zdecydowanie daje się odczuć podobieństwo między wszystkimi trzema. Jedynie końcówka ostatniego opowiadanka nieco mnie poruszyła.
Po "Kamyk" może mimo wszystko sięgnę - zwykle wolę powieści od opowiadań, więc jest szansa, że bardziej przypadnie mi do gustu.
Użytkownik: miłośniczka 30.11.2008 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam. Ale jakoś, ... | krasnal
Nie podobało Ci się, Kochana?... Szkoda... :( Znaczy - jednak nie potrafię przekonywać. :(

"...wszystkie mają ten sam koloryt, tak, jakby oglądało się serię tematyczną obrazów jednego malarza lub słuchało piosenek z jednej płyty..."

Wszystkie opowiadania są do siebie podobne, to mnie - na przykład - zauroczyło. Choć opowiadają o całkiem innych ludziach, mają ten jeden czynnik, który wszystkich łączy. Myślę, że to "coś" - teraz, po lekturze "Huśtawki", dobrze już wiesz, co to - dotyka czasami każdego z nas. Jest zawsze aktualne i takie... prawdziwe. Dla mnie pięć, i to bezwzględne! ;)
Użytkownik: krasnal 30.11.2008 01:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie podobało Ci się, Koch... | miłośniczka
Ależ przekonywać potrafisz - przecież się przekonałam, żeby przeczytać:) Recenzja znakomita:) A że książka mi nie podeszła - zdarza się.
Użytkownik: miłośniczka 30.11.2008 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam. Ale jakoś, ... | krasnal
Ale mam nadzieję, że mój gust nie jest dla Ciebie nie do zgryzienia? Miesiąc temu czytałaś moje (jedyne, fantastyczne, wspaniałe!) ulubione bajeczki Kołakowskiego. Co o nich sądzisz? :)
Użytkownik: krasnal 30.11.2008 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mam nadzieję, że mój ... | miłośniczka
Nie sądzę, żeby ogólnie o gust chodziło;) Po prostu tak się złożyło, że tym razem inaczej odebrałyśmy książkę. O Kołakowskim napiszę w wątku o nim:)
Użytkownik: miłośniczka 30.11.2008 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie sądzę, żeby ogólnie o... | krasnal
Pisz, pisz! Już się nie doczekam! :)
Użytkownik: misiak297 06.09.2010 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisz, pisz! Już się nie d... | miłośniczka
Miłośniczko, recenzja znakomita, "Huśtawkę" dorwałem przypadkiem i "połknąłem" w jeden dzień. Te opowiadania są jakieś takie magiczne, mają coś w sobie. A jednak o ile "Kamyk" mnie zachwycił, o tyle opowiadania są zgrabne, dobre - ale zachwyciła tylko "Huśtawka". Nie wiem, dlaczego tak jest. W każdym razie opowiadania Miklaszewskiej mają u mnie czwórkę.
Użytkownik: margines 07.09.2010 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Miłośniczko, recenzja zna... | misiak297
Mowi się, tfu, pisze- "przez przypadek" :P
Użytkownik: miłośniczka 08.09.2010 02:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Miłośniczko, recenzja zna... | misiak297
Tak, są magiczne. :-) Zresztą, Twoje cztery nie jest bardzo niskie w porównaniu z moim pięć. Nasze gusta w dalszym ciągu pozostają dość zbieżnymi. :-)
Użytkownik: misiak297 08.09.2010 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, są magiczne. :-) Zre... | miłośniczka
Oczywiście, że tak:)
Użytkownik: librarian 07.09.2010 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy opowiadania, trzech ... | miłośniczka
Kamyk już mam w schowku od dawna, teraz dodaję Huśtawkę. Kasiu, czy ja Tobie mówiłam o Reisefieber Łozińskiego?
Użytkownik: miłośniczka 08.09.2010 02:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kamyk już mam w schowku o... | librarian
Tak! Ale zapomniałam dodać do schowka. Co czynię właśnie w tym momencie. :-)

A co do Miklaszewskiej: "Huśtawkę" dorwałam, jak Misiak, przez przypadek, u kuzynki. Wcześniej jakoś nic o niej nie słyszałam, wzięłam się więc za jej czytania jak za przygodę z całkiem nieznanym i... spodobała mi się. :-) Natomiast "Kamyk" spokojnie dojrzewa w schowku, czekając na swoją kolej (czekając, aż go wypatrzę w jakiejś księgarni czy bibliotece, może znowuż przez przypadek). Tymczasem i tak jest co czytać... ;-)

Pozdrawiam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: