"Mała historya Polski" to jedna z kilku książek Zofii Bukowieckiej mających najmłodszemu pokoleniu przybliżać historię własnego kraju. Napisana została w formie pięciu gawęd, które obejmują kolejne okresy dziejów, ujęte w ramy panowania kolejnych królów.
Część pierwsza to czasy legendarne oraz panowanie pierwszych polskich władców, tych rzeczywistych i tych całkiem bajecznych. Zaczyna się więc od Lecha, Czecha i Rusa, jest też Wanda, co nie chciała Niemca, potem już Bolesław i jego następcy - aż do królowej Jadwigi.
Część druga zatytułowana jest "Jagiellonowie" - więc też opowieść zaczyna się od zamążpójścia Jadwigi, a kończy na Zygmuncie Auguście.
Część trzecia, pod tytułem "Królowie obieralni" - to czasy panowania władców elekcyjnych. Mowa w niej o, jak byśmy to dziś powiedzieli, statusie społecznym czterech stanów; o wojnach i najazdach mających miejsce w tym okresie, o nieporządkach wewnętrznych; oprócz zaś królów - o wielkich postaciach naszej historii: m.in. hetmanie Żółkiewskim i księdzu Piotrze Skardze, a także o księdzu Kordeckim. Są też rozważania o roli kobiet, żon (oprócz Jadwigi mowa też np. o Dorocie Chrzanowskiej), niekiedy osobliwe bardzo:
"[..] jak król Władysław Jagiełło kochał Jadwigę, że po jej śmierci chciał z żalu korony polskiej się wyrzec"[1];
"Zmiarkowała żona, Dorota Chrzanowska, że mąż myśli bramy Turkowi otworzyć. Jak nie skoczy, jak nie porwie noża. Schwyciła nóż, staje przed mężem i mówi:
- Takiś to ty stróż Ojczyzny, że chcesz złodzieja puszczać do domu? Król Sobieski nad Trembowlą cię postawił, żebyś jej bronił do ostatniego tchu, a ty o poddaniu się myślisz? Pierwej ciebie a potem siebie tym nożem przebiję, żeby dopiero po naszych trupach Turek do polskiej fortecy trafił"[2].
Część czwarta zatytułowana jest "Trzy rozbiory Polski" - i o tych czasach traktuje. Jest tam mowa m.in. o konfederacji barskiej, o powstaniu kościuszkowskim, a kończy się trzecim rozbiorem w 1795 r.
Część piąta i ostatnia, "Niewola", opowiada o czasach zaborów, rusyfikacji, niemczeniu i rozmaitych prześladowaniach Polaków. Kończy się zaś apelem o uporządkowanie spraw polskich, "aby jak najprędzej nam Rosya dała autonomię"[3].
W dzisiejszych czasach, z perspektywy stulecia i paru wojen po drodze, czyta się takie dziełko dosyć dziwnie. Napisane zabawnym językiem, mające zainteresować bardzo młodych czytelników, idealizuje Polaków-patriotów niemiłosiernie, tezy też stawia często osobliwe. Tu i ówdzie poruszane są w nim jednak poważne kwestie, o których nas w szkole nie uczono, a które do dziś budzą kontrowersje (np. sprawa prześladowań unitów na Podlasiu, której zresztą Bukowiecka poświęciła oddzielną książkę, już nie dla dzieci, "
Z dziejów prześladowania unii na Podlasiu (
Bukowiecka Zofia)"). "Małą historyę", jak kilkanaście innych książek Bukowieckiej, można sobie poczytać w Internecie, ze skanu w CBN Polona - jeśli oczywiście ktoś jest zainteresowany ;-).
---
[1] Zofia Bukowiecka, "Mała historya Polski", G. Gebethner, 1906, str. 88
[2] Tamże, str. 89-90.
[3] Tamże, str. 149.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.