Kapitalna, krótka książeczka o nieudanej misji pewnego kapitana, zrównaniu dnia z nocą i o tym, co może z tego wyniknąć. Kiedy zniknie już wszelka różnorodność, kiedy ostatnie lemury pogrążą się na zawsze w kataleptycznym śnie... Kiedy wszystko zuniformizuje się w marszu po jedynie słuszne jutro... Wtedy...

Nie ma co zdradzać, co się wtedy stanie, choć włos się pewnie zjeży na głowie i zęby zaszczękają ;).

Burroughs, guru kolejnych nowojorskich awangard aż do końca ubiegłego wieku, nie miał szczęścia do polskich wydawców. Niewydane zostały (choć były w planach sporych wydawnictw) ani "Nova Express", ani "Ticket that Exploded", ani fascynująca trylogia "Cities of Red Night". A szkoda - bo to on wraz dwoma innymi "panami B" - Paulem Bowlesem i Hakimem Beyem patronował obnażaniu najrozmaitszych ludo(i nie tylko)bójczych aspektów nowego ładu.

Z tej wielkiej trójki ostał się nam jeno Bey.