Dodany: 30.09.2008 22:17|Autor: satya
Nikt nie będzie się śmiał, czyli Pan Milan i jego Śmieszne miłości.
Przeczytałam te anegdoty melancholijne. I nie wiem, czy zgodnie z zamysłem samego autora melancholijnie mi się zrobiło... Kundera za każdym razem mnie nie zawodzi. Rozwinął się przede mną w całej okazałości Sympozjon, będąc jednocześnie Zwiastunem błogiej myśli, że Nikt nie będzie się śmiał i nawet gdyby w sprawę wmieszali się jakimś dziwnym trafem Edward i Bóg, nie zwracając uwagi, że gdzieś szosą pomyka Fałszywy autostop, to i tak pozostanie rzucone w wir rzeczywistości Złote jabłko wiecznej tęsknoty.
Tak- to są te moje ulubione odpowiadania ze zbioru. A o mały włos Ktoś by mi nie zdradził treści ulubionego. Bo w momencie rozmowy zatrzymałam się przed trzecim od końca. I to był właśnie "Sympozjon". :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.