Dodany: 10.09.2008 15:09|Autor: Macabre

Pierwsza polska relacja z podróży na Islandię


Niełatwo jest dzisiaj trafić na postać Daniela Vettera - czeskiego typografa i światłego intelektualisty. Osobowość była to jednak niebanalna i, bez dwóch zdań, warta uwagi, podobnie jak i napisana przez niego pierwsza polska relacja z podróży na daleką i mroźną Islandię.

Daniel Vetter urodził się w 1592 roku w Kralicach ma Morawach w środowisku braci czeskich. Takie otoczenie korzystnie wpłynęło na intelektualny rozwój przyszłego autora "Opisania". Vetter kształcił się w protestanckich szkołach, podróż na Islandię odbył najprawdopodobniej w 1613 r., zaś po powrocie kontynuował naukę w Heidelbergu i słynnym wówczas, najstarszym uniwersytecie holenderskim w Leiden. Jak to więc możliwe, że urodzony w Czechach i kształcący się na zachodnich uczelniach Vetter wydał "Opisanie" po polsku? Otóż dwie pierwsze dekady XVII w. były dopiero początkiem drogi życiowej Czecha, naznaczonej, co należy dodać, licznymi trudami i przeciwnościami losu. Upadek powstania w Czechach podczas wojny trzydziestoletniej popchnął Vettera w tułaczkę po Europie. Ostatecznie Czech osiadł w Lesznie, tam założył drukarnię i organizował życie w zborze braci czeskich. Tam również, w 1638 r., a więc prawdopodobnie 25 lat po odwiedzeniu Islandii, wydał relację z wyprawy w trzech językach: polskim, czeskim i niemieckim. Warto podkreślić, że Vetter swoją relację oparł na zapiskach, które prowadził na bieżąco podczas zwiedzania Islandii (te oczywiście były w języku czeskim, ewentualnie niemieckim). Tyle o samym Vetterze. Jego bogate życie zakończyło się w 1659 r. na wygnaniu, po tym, jak Leszno zostało zniszczone przez oddziały polskie w odwecie za współpracę braci czeskich ze Szwedami podczas "potopu".

Pora przyjrzeć się samemu "Opisaniu". Od zawsze istniał problem z klasyfikacją gatunkową relacji podróżniczych. Dariusz Rott w swojej pracy "Daniel Vetter i jego "Opisanie wyspy Islandyji" poświęca aż dwa rozdziały tej problematycznej kwestii. Warto przytoczyć tu za Rottem słowa innego badacza, Antoniego Mączaka: "(...) aktualność i popularność zachowuje literatura podróżnicza do dziś i z reguły (...) nie łatwo odgraniczyć w niej od siebie gatunki literackie: gdzie kończy się pamiętnik, a zaczyna przewodnik, jak oddzielić fikcję od naocznego świadectwa? Nawet dziś, gdy rozrosła się niesłychanie fachowa, beznamiętna i ścisła literatura turystyczna, nie brak książek z owego marginesu między beletrystyką, esejem i literaturą faktu. Im dalej w czasie, tym ów margines staje się szerszy"[1]. Przytoczyłem ten długi cytat, aby pokazać, że sprawa gatunkowości jest dotychczas nierozwiązana i wciąż kłopotliwa. Ja nie miałem problemów z włożeniem relacji Vettera do odpowiedniej szufladki w Biblionetce, mianowicie do tej z oznaczeniem biografia/autobiofrafia/pamiętnik. Wynika to jednak wyłącznie z faktu, iż serwis ten nie umożliwia rozróżnienia aż takich subtelności międzygatunkowych. Nie mogę więc np. przyporządkować utworu Vettera do zakładki "opis statyczny", a taki właśnie gatunek dostrzega Rott w relacji czeskiego typografa. Z drugiej strony, wypowiedzi innych badaczy, m.in. Jana Trzynadlowskiego, trochę uspokoiły moje sumienie. Rott przytacza słowa tego ostatniego: "Do gatunku pamiętnikarskiego zaliczyć można również różnego rodzaju wspomnienia i sprawozdania z podróży. Jest tu typ piśmiennictwa stojący na pograniczu cząstkowego (...) pamiętnika i reportażu - gatunku "dziennikarskiego"[2]. Tak że, summa summarum, mogę chyba pozostawać w błogiej świadomości, iż umieściłem "Opisanie" w odpowiednim dla niego miejscu. Żywość języka, wyraźna obecność narratora oraz szkielet fabuły (o tym wszystkim pisze Rott) każą widzieć w dziele Vettera coś więcej niż suchy przewodnik turystyczny sprzed czterech wieków, coś, co wpisuje się w bogatą tradycję XVII-wiecznego pamiętnikarstwa.

Sam utwór podzielony jest na 15 rozdziałów, które traktują o mieszkańcach, dniu i nocy, zimie, górach, wulkanach, florze i faunie, obrządkach religijnych itd. Przyznam szczerze, że liczyłem trochę na drugiego Paska, który, jak na Sarmatę przystało, będzie dziwił się wszystkiemu, co zobaczy i wychwalał przy tym swój stan oraz przedmurze chrześcijaństwa, a więc Polskę. Naturalnie, pomyliłem się bardzo. Pochodzenie Vettera, religia, nauka na zachodnich uniwersytetach - wszystko to spowodowało, że z dużą tolerancją pisze on o dalekiej wyspie i Islandczykach. Mało tego, on ją nawet idealizuje. Rott zauważa, że warunki życia na Islandii w tamtych czasach daleko odbiegały jednak od ideału i wysuwa hipotezę, iż takie utopijne przedstawienie wyspy na dalekiej północy i jej mieszkańców było celowym zabiegiem, który pokazywałby kontrast pomiędzy idyllicznym zakątkiem na przysłowiowym końcu świata a Europą tonącą w wojennym zamęcie. Jakkolwiek by było, otrzymaliśmy relację obiektywną (na tyle, na ile może nią być utwór o elementach pamiętnikarskich) i tolerancyjną, także dla zjawisk nierzeczywistych. Vetter przytoczył m.in. opowieści Islandczyków o tajemniczej wyspie Wespene, na której kobiety nie mogą rodzić, o wulkanie Hekla, który był wedle nich bramą do piekieł, i oczywiście o potworach morskich, do których ludy północy miały szczególne upodobanie. Jak pisze Rott: "Jeszcze w 1753 roku biskup miasta Bergen pisał, że w Norwegii wiara w węża morskiego jest tak silna, iż wszelkie próby udowodnienia fantastyczności tego morskiego stwora spotykały się z ogólną wesołością, tak jakby biskup negował istnienie np. śledzia"[3].

Najtrudniejszy, jak zawsze, jest akapit kończący. Nie chcę wartościować utworu Vettera, głównie dlatego, że nie mam wystarczających predyspozycji i umiejętności do oceniania dzieł staropolskich. Do "Opisania" najłatwiej jest trafić drogą zainteresowania Islandią. Ekscytująca jest w końcu sama świadomość obcowania z pierwszym polskim tekstem opisującym tę wyspę i jej mieszkańców. Oczywiście relacja nie jest obszerna. To dwie, góra trzy godziny czytania. I co najważniejsze, można się z nią spokojnie zapoznać bez potrzeby żmudnych poszukiwań w bibliotekach. Na stronie internetowej iceland.pl znajduje się cały tekst w formacie pdf. Zachowane zostały nawet błędy i omyłki istniejącego, oryginalnego wydania. Brak jedynie staropolskiej czcionki, ale akurat to powinno być błogosławieństwem dla współczesnego czytelnika. Naprawdę, warto odkopać również te mniej znane teksty, bo wiele z nich ma dużą wartość, a nawet jeśli jej nie ma, to i tak ciekawie jest spojrzeć na ludzi sprzed kilku wieków, ich mentalność i sposób myślenia. Zachęcam do przeczytania!



---
[1] Antoni Mączak, cyt. za: Dariusz Rott, "Daniel Vetter i jego »Opisanie wyspy Islandyji«", wyd. "Sowa-Press", Katowice 1993, s. 24-25.
[2] Jan Trzynadlowski, cyt. za: Dariusz Rott, op. cit., s. 32.
[3] Dariusz Rott, op. cit., s. 18.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5840
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Vemona 10.09.2008 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo jest dzisiaj tra... | Macabre
Bardzo Ci dziękuję za podanie adresu, pod którym można znaleźć dzieło Vettera, chciałam je przeczytać od czasu, kiedy prof. Rott opowiedział o nim na wykładzie, a nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby szukać akurat na takiej stronie.
Nie czytałam też książki prof. Rotta, natomiast doskonale pamiętam jego opowieść o losach Czecha, o wyprawie na Islandię, o wydaniu tekstu, jako że profesor jest wspaniałym gawędziarzem.
Użytkownik: norge 10.09.2008 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo jest dzisiaj tra... | Macabre
Jestem pod wrażeniem twojej recenzji. Świetna! Dziękuję za namiary na tekst w internecie. Bardzo chętnie go przeczytam.
Użytkownik: Julia13 16.09.2008 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo jest dzisiaj tra... | Macabre
Cześć! NIe bardzo rozumiem o co w tej książce chodzi. Opis w którym została przedstawiona powyżej moim zdaniem jest nieprawdziwy.
Użytkownik: norge 16.09.2008 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć! NIe bardzo rozumie... | Julia13
Weszłam na podaną stronę intrenetową czyli ICELAND.PL, ale nie mogę znaleźć tego tekstu, o którym piszesz. Podaj mi jakieś bliższe namiary, proszę.
Użytkownik: exilvia 16.09.2008 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Weszłam na podaną stronę ... | norge
To chyba tu: http://www.iceland.pl/vetter.html
Użytkownik: BardMirMił 02.12.2013 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo jest dzisiaj tra... | Macabre
Potwierdzam - świetna recenzja, miło się czyta. Naprawdę gratuluję talentu :P NO a książkę oczywiście przeczytam :P
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: