Dla mnie jest to przede wszystkim książka o inności, a także o przyjemności.

Do małego francuskiego miasteczka przybywa Vianne razem ze swoją córką. Już od pierwszego momentu widać, że nie pasuje do tego konserwatywnego społeczeństwa. Niektórzy mieszkańcy szybko przekonują się do niej, w innych ma zaciekłych wrogów. Książka pokazuje różne postawy wobec „innego”.

Vianne otwiera w miasteczku sklep z czekoladą, co również spotyka się z niechęcią części mieszkańców, szczególnie ascetycznego księdza. Folgowanie rozkoszy jest srogo potępiane, tym bardziej, że jest to czas Wielkiego Postu. Książka stawia pytanie o uleganie przyjemnostkom w sytuacji, gdy jest to szkodliwe, a także o narzucanie innym pewnych zachowań dla ich dobra.

Ciekawe jest dwustronne pokazanie sytuacji, bo poznajemy nie tylko punkt widzenia Vianne, ale i jej największego przeciwnika – księdza Francisa Reynauda.


[tekst zamieściłam wcześniej na moim blogu]